Trzeba więc wykazać, w jakim okresie to przypadało. Warto pamiętać, że wpis do Krajowego Rejestru Sądowego ma charakter deklaratoryjny, a więc to od podjęcia stosownej uchwały zależy okres pełnienia funkcji w zarządzie, a nie od samego dokonania wpisu.

Do kiedy we władzach

W praktyce pojawiła się jednak wątpliwość, kiedy wygasa mandat członka zarządu, którego powołano na czas nieoznaczony. SN pokreślił, że pod rządami kodeksu handlowego mandat członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością powołanego na czas nieoznaczony nie wygasał z dniem odbycia zgromadzenia wspólników, zatwierdzającego sprawozdanie, bilans i rachunek zysków i strat za ostatni rok ich urzędowania (wyrok z 23 marca 2012 r., II UK 152/11).

Członek zarządu powołany na czas nieoznaczony będzie pełnić swoją funkcję dopóty, dopóki nie spełni się któraś z przesłanek wygaśnięcia mandatu w nim określona. W szczególności zaś dopóki nie zostanie odwołany uchwałą wspólników.

Ten pogląd jest również aktualny w obecnym stanie prawnym. Członek zarządu nie podniesie więc skutecznie, że nie może odpowiadać za składki należne po tym zgromadzeniu wspólników, bo jego mandat wygasł, jeśli nie został on skutecznie odwołany.

Uczestnictwo w procesie

Jeśli osoba z zarządu odwoła się do sądu od decyzji ZUS, obciążającej ją odpowiedzialnością za długi składkowe, spółka, jeśli wciąż funkcjonuje, jako zainteresowana powinna brać udział w toczącym się postępowaniu.

Trudno nie zauważyć, że interesy tej spółki i członka jej zarządu są co do zasady sprzeczne. Oczywiste jest bowiem, że jeżeli odwołujący się wykaże, iż nie odpowiada za zaległości, spółka nie będzie miała z kim podzielić się odpowiedzialnością. Co w takim razie, jeśli spółkę w procesie reprezentuje właśnie ten członek zarządu? Czy taka sytuacja jest możliwa?

Przewidując ewentualne konflikty na linii spółka – zarząd, ustawodawca określił, że w umowie między tą spółką a członkiem jej zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników (art. 210 § 1 kodeksu spółek handlowych).

SN podkreśla, że sprawa tocząca się przed sądem ubezpieczeń społecznych to także spór – z uwagi właśnie na konflikt interesów. Nie ma więc wątpliwości, że w sprawie z odwołania prezesa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością od decyzji ZUS stwierdzającej jego odpowiedzialność za zobowiązania spółki za nieopłacone składki społeczne, reprezentowanie spółki przez prezesa narusza art. 210 § 1 k.s.h.

I skutkuje nieważnością postępowania w rozumieniu art. 379 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego (postanowienie z 5 października 2011 r., II UZP 9/11). W ocenie SN nie można obchodzić tego przepisu, udzielając członkowi zarządu pełnomocnictwa do działania. Dotyczy to zarówno odwołującego się, jak i każdego innego członka tego organu.

Rozpoznając sprawę z odwołania członka zarządu, sąd może oddalić odwołanie albo je uwzględniając, zmienić zaskarżoną decyzję w całości lub w części i orzec co do istoty sprawy.

Osoby trzecie

Niedawno jednak SN miał okazję zmierzyć się z nieco innym orzeczeniem. Sąd powszechny zwolnił bowiem odwołujących się od odpowiedzialności za długi składkowe. Analizując tę sprawę, SN stanowczo podkreślił, że uwzględniając odwołanie (art. 477

14

§ 2 k.p.c.), sąd ubezpieczeń społecznych nie może zmienić decyzji organu rentowego przez nadanie jej treści, której – ze względu na kompetencje zakreślone w przepisach prawa materialnego lub normach proceduralno-formalnych – nie mógł nadać jej ten organ

(wyrok z 28 marca 2012 r., II UK 172/11)

.

SN zaznaczył dodatkowo, że przy nakładaniu odpowiedzialności za długi spółki na osoby trzecie nie ma znaczenia ewentualna wina tych osób w powstaniu zaległości. Nie można więc stwierdzić, że wprawdzie żadna z przesłanek uwalniających od odpowiedzialności nie została wykazana, ale kłopoty finansowe powstały całkowicie niezależnie od decyzji odwołujących się osób, a więc nie mogą one odpowiadać za zaistniały stan rzeczy.

W ocenie SN stosowanie przepisów regulujących obciążenia osób trzecich za zaległe składki nie pozwala uwzględnić przy określaniu odpowiedzialności jakiegokolwiek elementu uznaniowości lub dyskrecjonalności. Przyczyny powstania zaległości są nieistotne; stanowią element pozaprawny, którego ustalenie, a następnie uwzględnienie w  procesie decyzyjnym narusza prawo.

Przykład

Sąd uznając, że do złej sytuacji finansowej spółki Eta przyczynił się wydatnie swoim działaniem Skarb Państwa, orzekł, że nie można obciążać członków jej zarządu odpowiedzialnością za powstałe zadłużenie.

Sąd nie może być tak empatyczny, a członkowie zarządu co najwyżej mogą złożyć do ZUS wniosek o umorzenie należności.