W zależności od tego, czy podlega mu obowiązkowo (np. jako pracownik), czy dobrowolnie (np. zleceniobiorca), wymagany czas to odpowiednio 30 i 90 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego (art. 4 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa; tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.; dalej ustawa zasiłkowa). Ta reguła nie zawsze jednak ma zastosowanie.
- 18 maja podpisaliśmy umowę-zlecenie z osobą, która 20 lutego ukończyła studia wyższe. Zleceniobiorca wyraził chęć przystąpienia do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. 5 czerwca przedstawił zwolnienie lekarskie na okres 5 – 15 czerwca. Jak powinnam postąpić, skoro zleceniobiorca zaledwie kilka dni przed chorobą został objęty ubezpieczeniem chorobowym? Czy powinnam go poinformować, że ze względu na brak okresu wyczekiwania zwolnienie to jest niepłatne?
– pyta czytelniczka.
W tej sytuacji zleceniobiorca powinien otrzymać zasiłek za cały okres trwania choroby, czyli od 5 do 15 czerwca. Nie ma znaczenia fakt, że zachorował, zanim minęło mu 90 dni ubezpieczenia chorobowego.
Ustawa zasiłkowa wymienia w art. 4 ust. 3 grupę osób, które nie muszą czekać 30 czy 90 dni na uzyskanie prawa do zasiłku chorobowego. W kręgu uprawnionych są m.in. absolwenci szkół i szkół wyższych, którzy zostali objęci ubezpieczeniem chorobowym w ciągu 90 dni od dnia ukończenia szkoły lub uzyskania dyplomu ukończenia studiów wyższych.
W przypadku absolwentów szkół 90 dni należy liczyć od daty podanej w świadectwie. Jeśli chodzi o absolwentów szkół wyższych, termin ten zwykle trzeba liczyć od dnia zdania egzaminu dyplomowego.
Jedynie przy takich kierunkach medycznych jak lekarski, lekarsko-dentystyczny i weterynaryjny początkiem jest data złożenia ostatniego wymaganego planem studiów egzaminu, a przy farmacji – dzień zaliczenia ostatniej przewidzianej w planie studiów praktyki (pkt 22 i 23 komentarza ZUS do ustawy zasiłkowej).
Przykład
2 stycznia 2012 r. firma podpisała umowę o pracę z absolwentem, który 20 września 2011 r. złożył egzamin dyplomowy. 20 stycznia br. przyniósł on zwolnienie lekarskie na sześć dni.
Między datą złożenia egzaminu dyplomowego a przystąpieniem do ubezpieczenia chorobowego minęło więcej niż 90 dni. Pracownik był ubezpieczony krócej niż 30 dni przed zachorowaniem, dlatego okres zdrowotnej nieobecności przypadającej w tym czasie był niepłatny.
Przykład
Od 2 maja 2012 r. firma zatrudniła ubiegłorocznego absolwenta szkoły wyższej. 21 maja uległ on wypadkowi w pracy, w wyniku którego był niezdolny do pracy od 21 do 31 maja. Nie ma 30-dniowego okresu wyczekiwania, a od ukończenia nauki minęło więcej niż 90 dni. Mimo to otrzyma zasiłek chorobowy, ponieważ powodem niezdolności do pracy był wypadek przy pracy.
W takiej sytuacji zasiłek chorobowy przysługuje od pierwszego dnia niezdolności do pracy. Tak samo byłoby w sytuacji, gdyby choroba była następstwem wcześniejszego wypadku przy pracy, wypadku w drodze do pracy lub z pracy (przy czym w dwóch ostatnich przypadkach najpierw otrzymałby wynagrodzenie chorobowe).
Osoba, która ukończyła naukę na uczelni wyższej, ale uzyskała tylko absolutorium bez zdania egzaminu dyplomowego, nie może być do celów zasiłkowych traktowana jak absolwent. Obowiązuje więc ją 30- lub 90-dniowy okres wyczekiwania na prawo do zasiłku chorobowego.