Problem istnieje od dawna, a bierze się stąd, że urzędnicy ZUS sięgają po przepis, który zdaniem Sądu Najwyższego w ogóle w tej sytuacji nie powinien być stosowany. Ten przepis to art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.).
Nie ma sporu, gdy pracownik ma tylko jednego pracodawcę. Po rozstaniu z firmą dostanie zasiłek chorobowy z ZUS, jeżeli:
- zachorował w czasie, gdy był jeszcze zatrudniony i choroba trwa bez przerwy także p o zwolnieniu lub
- zachorował nie później niż w ciągu 14 dni po rozstaniu z pracodawcą (przepis mówi tu o "ustaniu ubezpieczenia chorobowego"), jeżeli niezdolność do pracy trwa nieprzerwanie co najmniej30 dni (patrz przykład).
Wyjątkiem jest choroba zakaźna, której okres wylęgania jest dłuższy niż 14 dni, lub inna choroba, której objawy ujawniają się po okresie dłuższym niż 14 dni, licząc od początku choroby. W tym wypadku pracownik dostanie zasiłek z ZUS, nawet jeżeli zachoruje w ciągu trzech miesięcy po rozstaniu z pracodawcą.
Problem zaczyna się wtedy, gdy pracownik rozstaje się z firmą, ale nadal jest zatrudniony u drugiego pracodawcy.
- Nasz pracownik był do niedawna zatrudniony równocześnie w innym zakładzie pracy. Umowa o pracę z tamtą firmą rozwiązała mu się z końcem czerwca br. Jednak w połowie czerwca pracownik zachorował i nadal jest na zwolnieniu. Kto ma mu płacić zasiłek chorobowy: ZUS czy nasz zakład? -pyta czytelnik DF. - ZUS odmawia wypłaty i twierdzi, że to my musimy płacić. Czy ZUS ma rację i czy przejmie obowiązek wypłaty zasiłku od 34 dnia choroby pracownika?
Niestety, praktyka pokazuje, że w takiej sytuacji ZUS rzeczywiście odmawia wypłaty zasiłku chorobowego. Jako podstawę przywołuje art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy oświadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Z przepisu tego wynika, że zasiłek chorobowy nie przysługuje "po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego, jeżeli osoba niezdolna do pracy kontynuuje działalność zarobkową lub podjęła działalność zarobkową stanowiącą tytuł do objęcia obowiązkowo lub dobrowolnie ubezpieczeniem chorobowym".
ZUS interpretuje to tak. Skoro pracownik rozstaje się z pracodawcą, to "ustaje tytuł ubezpieczenia chorobowego". Jednocześnie, jeśli były pracownik nadal jest zatrudniony u drugiego pracodawcy, to "kontynuuje działalność zarobkową". Są zatem spełnione oba warunki, aby nie wypłacać mu zasiłku chorobowego. W takiej sytuacji powinien dostawać wynagrodzenie chorobowe od drugiego chlebodawcy, z którym się nie rozstał.
Co więcej, w tym wypadku pracownik nie uzyska prawa do zasiłku chorobowego nawet po upływie33 dni choroby. A to dlatego, że z art. 13 ust. 1 ustawy wyraźnie wynika, że w takim wypadku zasiłek w ogóle nie przysługuje.
Potwierdzenie takiej interpretacji można znaleźć na stronie: www.zus.pl (patrz ramka).
Z taką interpretacją nie zgadza się Sąd Najwyższy. W ostatnim znanym postanowieniu w tej sprawie - z 7 maja 2003 r. (III UZP 3/2003) - SN stwierdził, że w takiej sytuacji nie można mówić o ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego.
"Jeżeli pracownik jest zatrudniony równocześnie u kilku pracodawców, rozwiązanie stosunku pracy z jednym z nich nie powoduje ustania tytułu ubezpieczenia chorobowego. Tytułem tym jest bowiem w dalszym ciągu zatrudnienie i tytuł ten istnieje do czasu rozwiązania stosunku pracy ze wszystkimi pracodawcami" - uznał sąd. Dlatego też - jego zdaniem - ZUS całkiem niesłusznie powołuje się tu na art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy.
Zdaniem SN przepis ten dotyczy zupełnie innej sytuacji: "gdy osoba niezdolna do pracy po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego nie podlega żadnemu ubezpieczeniu, natomiast kontynuuje lub podejmuje działalność zarobkową uprawniającą ją do objęcia dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym".
Przykładem może być sytuacja, gdy pracownik rozstaje się z pracodawcą (ustaje tytuł do ubezpieczenia chorobowego) i rozpoczyna lub kontynuuje działalność gospodarczą.
Niestety, z powodu źle sformułowanego pytania, Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały, która jednoznacznie rozstrzygałaby opisywany problem. Mimo to jednak z jego postanowienia można wysnuć następujący wniosek.
Gdy chorujący pracownik rozstanie się z jedną firmą, a nadal jest zatrudniony w innej, to przysługuje mu prawo do zasiłku chorobowego wypłacanego przez ZUS (a nie do wynagrodzenia chorobowego wypłacanego przez pracodawcę).
Cóż z tego jednak, skoro ZUS z taką wykładnią się nie zgadza i odmawia wypłaty zasiłku.
Pracodawcom niegodzącym się z koniecznością wypłaty wynagrodzenia chorobowego nie pozostaje więc nic innego, jak iść do sądu. Wyrok, jaki usłyszą, będzie w konkretnej sprawie wiązał ZUS.
Prawo do zasiłku chorobowego nie przysługuje za okres niezdolności do pracy przypadającej po ustaniu tytułu ubezpieczenia (powstałej zarówno w czasie, jak i po ustaniu tytułu ubezpieczenia), jeżeli po ustaniu ubezpieczenia kontynuowana jest lub została podjęta działalność zarobkowa stanowiąca tytuł do objęcia tej osoby ubezpieczeniem chorobowym. Zasiłek chorobowy nie przysługuje także w przypadku, gdy podjęta działalność, mimo że nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniem chorobowym, zapewnia prawo do świadczeń za okres niezdolności do pracy z powodu choroby. Zasiłku chorobowego po ustaniu tytułu ubezpieczenia nie ma więc osoba, która wykonuje pozarolniczą działalność, inne zatrudnienie, podjęła działalność zarobkową uprawniającą do uposażenia, nabyła prawo do stypendium sportowego itp.
Przepisy są rzeczywiście niejednoznaczne i stosowanie w tym wypadku art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa może budzić wątpliwości. Dlatego dobrze byłoby skorzystać z nadarzającej się okazji i jednoznacznie tę kwestię rozwiązać przy kolejnej nowelizacji ustawy. Rząd akurat nad nią pracuje. Wprawdzie główny jej cel to wydłużenie do 270 dni okresu pobierania zasiłku chorobowego przez kobiety w ciąży, ale nie ma przeszkód, by przy okazji jednoznacznie rozwiązać problem zasiłków chorobowych dla osób zatrudnionych u kilku pracodawców.