Grzegorz B. (dane zmienione), kasjer stacji paliw, który sprzedał klientowi pół litra wódki i piwo, twierdził, że ten nie wyglądał na nietrzeźwego. Alkomat wykazał prawie 2 mg alkoholu, więc kasjerowi postawiono zarzut naruszenia ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Z takim zarzutem sprawa trafiła do Sądu Rejonowego, który warunkowo umorzył postępowanie karne na roczny okres próby.
Na wniosek prokuratury prezydent Nowego Sącza cofnął spółce PKN Orlen SA, właścicielowi stacji paliw, zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, łącznie z piwem. Nagrania monitoringu, zeznania klienta stacji, jej pracownika oraz dwóch funkcjonariuszy policji utwierdziły organ pierwszej instancji w przekonaniu, że sprzedano alkohol osobie nietrzeźwej i że nastąpiło to w okolicznościach niebudzących wątpliwości. Na taką ocenę wpłynął również wspomniany wyrok sądu karnego.