Aktualizacja: 19.02.2025 09:03 Publikacja: 07.07.2023 02:00
Foto: Adobe Stock
Najszerszą odpowiedzialność ponosić będą osoby będące w zarządzie spółki, z uwagi na szereg obowiązków nałożonych na nich przez przepisy prawa. Zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe (PrUpd) dłużnik jest obowiązany, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Jeżeli dłużnikiem jest osoba prawna albo inna jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, obowiązek, o którym mowa w tym przepisie, spoczywa na każdym, kto na podstawie ustawy, umowy spółki lub statutu ma prawo do prowadzenia spraw dłużnika i do jego reprezentowania, samodzielnie lub łącznie z innymi osobami (art. 21 ust. 2 PrUpd). Wskazany przepis stanowi podstawę do obciążenia osób zarządzających firmą, odpowiedzialnością odszkodowawczą za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości. By uwolnić się od odpowiedzialności, muszą wykazać, że nie ponoszą winy za niezłożenie wniosku lub że otwarto postępowanie restrukturyzacyjne. Brak odpowiedniej kontroli nad sprawami firmy może zatem prowadzić do odpowiedzialności finansowej członków zarządu i managera, który na podstawie wiążącej go z firmą umowy miał prawo do prowadzenia jej spraw. Czy jednak manager będzie w tym wypadku ponosił także odpowiedzialność karną?
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Jeśli przedsiębiorca kupił mieszkanie po to, aby mieć blisko do klienta, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzeczy, które się w nim znajdują, np. biurko, stół, klimatyzator czy lodówkę.
Wkrótce duże firmy będą zwracać się do swoich dostawców i partnerów biznesowych o udostępnienie danych dotyczących ESG, narzucając jednocześnie zakres i format tych informacji.
Po tym jak pod koniec stycznia Andrzej Klesyk wrócił na fotel prezesa PZU, teraz wszedł także do struktur nadzorczych Polskiej Izby Ubezpieczeń. W przeszłości też już w nich zasiadał.
Postępowanie o zatwierdzenie układu charakteryzuje się uproszczoną formą i minimalnym zaangażowaniem sądu. Kluczowe znaczenie mają działania przedsiębiorcy i doradcy restrukturyzacyjnego, którego sam wybiera.
Dobrze przemyślany plan sukcesji zawsze zawiera dwie perspektywy: krótko i długoterminową. Pierwsza z nich wiąże się najczęściej z planem awaryjnym na wypadek choroby, czy śmierci właściciela. Druga zakłada rozwiązanie docelowe, przy spełnieniu określonych warunków.
Za brak sporządzenia sprawozdania albo przedstawienie w nim nierzetelnych danych prezesowi może grozić grzywna lub więzienie. Może też zapłacić spółce odszkodowanie.
Zdecydowały kompetencje i doświadczenie. Za dużo też zajmowano się kadrami – tak przyczyny odwołania prezesa PZU tłumaczy Jakub Jaworowski, szef resortu aktywów państwowych. O następcy szefa firmy mówi: niewiele osób byłoby lepszych na tym stanowisku
Od 1 stycznia 2025 r. obowiązuje nowa definicja budynku i budowli. Do końca marca trzeba wypełnić deklarację podatkową. To prawdziwa rewolucja w podatku od nieruchomości. Podczas webinaru "Rzeczpospolitej" eksperci wyjaśnili zmiany.
Powodem odwołania Artura Olecha z funkcji prezesa PZU miała być chęć zastąpienia go osobą z większym doświadczeniem i kompetencjami w zarządzaniu wielką firmą – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Tymczasem w czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł. Ubezpieczycielem kieruje teraz Andrzej Klesyk, a Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego szefa spółki.
Andrzej Klesyk wrócił do PZU i już działa. Stanowisko stracił Jarosław Mastalerz, prezes PZU Życie, do rady nadzorczej tej spółki dołączyli Dariusz Filar i Waldemar Maj. Będzie przegląd strategii PZU, w tym polityki dywidendowej i planów sprzedaży Aliora do Pekao.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas