Oferowanie wzorów dokumentów związanych ze stosowaniem przepisów o ochronie danych osobowych wydaje się nadal stosunkowo intratną gałęzią biznesu: z jednej strony raz, a dobrze przygotowany wzór ma to do siebie, że potrafi żyć latami, a z drugiej strony istnieje pewien zbiór przedsiębiorców, którzy właśnie w ten sposób chcą wdrażać w swojej organizacji przepisy o ochronie danych osobowych: posługując się gotowymi wzorami procedur, polityk czy umów. Koło się więc zamyka i popyt spotyka się z podażą. Problem w tym, że zapewnianie zgodności z RODO za pomocą wzorów dokumentów nie jest tym, co tą zgodność gwarantuje. Owszem, wzory można nabyć relatywnie tanio, ale nawet najlepszy wzór nie zastąpi wdrożenia – niespisania, wdrożenia – wymaganych przez prawo rozwiązań na miarę potrzeb konkretnej organizacji. Istnieją jednak dwa przypadki, w których korzystanie z wzorów jest nie tylko merytorycznie uzasadnione, ale wręcz zalecane, a do tego darmowe. Mam na myśli wzory przygotowane przez Komisję Europejską, w wykonaniu postanowień RODO.