Aktualizacja: 16.02.2025 14:45 Publikacja: 17.05.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
W umowach zawieranych w transakcjach z zakresu fuzji i przejęć (M&A) standardem jest sięganie po klauzule umowne takie jak oświadczenia i zapewnienia (warranties) oraz indemnizacje (indemnities). Konstrukcje te rozwinęły się i są mocno zakorzenione w państwach, których porządki prawne należą do tradycji common law, a ich rozumienie było przez dziesięciolecia rozwijane przez sądy. Posługiwanie się tego typu mechanizmami w umowach sprzedaży udziałów lub akcji (SPA) rządzonych prawem polskim wymaga uwzględnienia różnic konstrukcyjnych, zachodzących pomiędzy prawem kontraktowym państw z kręgu common law (takich Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania) oraz tych, z tradycji prawa cywilnego (a do nich należy Polska). W tych okolicznościach zapewnienie wywierania przez klauzule warranties oraz indemnities skutków oczekiwanych przez strony (a więc takich, jakie wywierają one w macierzystych dla nich porządkach prawnych) wymaga czegoś więcej niż tylko zmiana klauzuli wyboru prawa we wzorcu umowy opracowanym na rynku angielskim, czy też amerykańskim. Na szczęście, dzięki wysiłkowi praktyków oraz doktryny w ostatnich dwóch dekadach udało się wypracować standardy stosowania tego typu klauzul w umowach SPA. Standardy te bazują na konstrukcji umowy gwarancyjnej. W ostatnich latach zaczęła się również kształtować przychylna dla umów gwarancyjnych linia orzecznicza Sądu Najwyższego, na którego wypowiedzi w tym zakresie trzeba było długo czekać (co jest zapewne związane z poddawaniem większości sporów w transakcjach M&A pod rozstrzygnięcie przez trybunały arbitrażowe). Wszystko to dobrze wróży możliwości egzekucji zobowiązań, wynikających z umów SPA przed polskimi sądami powszechnymi.
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Jeśli przedsiębiorca kupił mieszkanie po to, aby mieć blisko do klienta, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzeczy, które się w nim znajdują, np. biurko, stół, klimatyzator czy lodówkę.
Wkrótce duże firmy będą zwracać się do swoich dostawców i partnerów biznesowych o udostępnienie danych dotyczących ESG, narzucając jednocześnie zakres i format tych informacji.
W 2025 r. rosną kwoty dofinansowania pracodawcom kosztów kształcenia młodocianych pracowników. Nowe kwoty wprowadza nowelizacja przygotowana w odpowiedzi na postulaty pracodawców, przede wszystkim rzemieślników.
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Błędna kwalifikacja nieruchomości jako zabudowanej może skutkować tym, że nie zostanie ona zaoferowana gminie w ramach pierwokupu, a w rezultacie – nieważnością umowy sprzedaży.
Te władze lokalne, które wstrzymują się z potrzebnymi inwestycjami popełniają grzech zaniechania
W razie niewykonania obowiązku informacyjnego bank (lub pożyczkodawca) może zostać pozbawiony prawa do odsetek. Może tak być nawet wtedy, gdy indywidualna waga naruszenia tego obowiązku i jego konsekwencje dla konsumenta będą się różnić w zależności od przypadku - to sedno czwartkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w pierwszej polskiej sprawie dotyczącej „darmowego” kredytu.
Klient, który stracił 50 tys. euro, złożył wniosek o upadłość Cinkciarza. Sąd potraktował sprawę poważnie, prokuratura zaś udostępniła poszkodowanym informacje o saldach kont spółki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas