Flota to poważny składnik majątkowy lub kosztowy każdego przedsiębiorstwa, chroniony ubezpieczeniem. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego w 2013 roku firmy wpłaciły towarzystwom ubezpieczeniowym za ubezpieczenie OC składki o łącznej wartości ponad 2 mld zł, to jest trzy razy mniej od klientów indywidualnych. W przypadku składek AC, przedsiębiorcy wpłacili blisko 2,5 mld zł, gdy osoby indywidualne niemal 2,8 mld zł.
Jeśli chodzi o szkodowość, z flotami nie jest tak źle, jak niesie fama: towarzystwa ubezpieczeniowe wypłaciły odszkodowania z polis AC 273 203 firmom. Firmy wpłaciły 46 proc. składek AC, ale wypłaty na ich rzecz sięgnęły 43,1 proc. wszystkich wypłat z tytułu odszkodować AC.
Floty częściej niż indywidualni właściciele aut sięgają po ochronę przez ryzykiem, chociaż jej zakres jest bardzo różny. Rzecznik Polskiej Izby Ubezpieczeń Marcin Tarczyński przyznaje, że wybór klienta niekoniecznie bierze się z nieświadomości ryzyka, ale raczej z ceny za pokrycie tego ryzyka. – Każda ochrona kosztuje, natomiast wielu klientów woli oszczędzić na składce, niż zdecydować się na rozszerzenie ochrony. Skutki takiego postępowania w dłuższym okresie często są, niestety, niekorzystne – zauważa rzecznik.
Znać szkodowość
Jakie zatem ubezpieczenie wybrać? Prezes Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych Jacek Częścik podkreśla, że wybierając ubezpieczenie, osoba zarządzająca służbowymi samochodami powinna znać szkodowość swojej floty, tzn. liczbę szkód, kwoty odszkodowań, całkowite koszty napraw powypadkowych. Dodatkowo warto przeanalizować szkodowość pod kątem rodzajowym: szkody z naszej winy, szkody z OC sprawcy, ile było szkód parkingowych, kolizji, wypadków, włamań czy też kradzieży. – Jeśli możemy wykonać taką analizę za okres dłuższy niż ostatnie 12 miesięcy, tym lepiej. Uzbrojeni w taką wiedzę będziemy mogli sprawniej negocjować odpowiednie stawki ubezpieczeniowe – zapewnia.
Pomijając wykupienie obowiązkowego OC, fleetmanager ma do wyboru szeroki wachlarz produktów ubezpieczeniowych. Może skorzystać z AC z pełnym ubezpieczeniem, AC z franszyzą integralną lub franszyzą redukcyjną. Towarzystwa ubezpieczeniowe mogą zaoferować np.: klauzule zysków i strat, redukcyjną sumę ubezpieczenia, zniesioną amortyzację, fundusze prewencyjne, ochronę prawną, ubezpieczenie Następstw Nieszczęśliwych Wypadków, assistance, czy też bezpłatną Zieloną Kartę.
– Wybór polisy AC z udziałem własnym (franszyzą) spowoduje redukcję składki, ale niestety, zwiększy naszą partycypację w kosztach naprawy (zmniejszy wysokość odszkodowania). Oczywiście wysokość franszyzy (stawka kwotowa lub procentowa) również podlega negocjacji i powinna być ustalona w oparciu o analizę naszej szkodowości – przypomina Częścik.
Czy polisa AC jest obowiązkowa dla samochodów firmowych? Oczywiście, że nie, niemniej należy pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami brak polisy AC uniemożliwia uwzględnienie wydatków za naprawy powypadkowe w kosztach uzyskania przychodu oraz nie odliczymy podatku VAT. Przepisy podatkowe nie definiują, czy ubezpieczenie AC winno być pełne, czy np. z franszyzą.
Pomocny fachowiec
Towarzystwa ubezpieczeniowe wolą sprzedawać polisy poprzez brokerów. – Z ich usług i porad warto skorzystać – ocenia Częścik. – Ułatwią wybór oferty, podpowiedzą, czy warto negocjować udział własny w AC – wymienia zalety. Zarządzający flotą powinien także przemyśleć, czy wykupić assistance, nawet jeżeli ma podobną usługę np. w pakiecie wynajmu z gwarancją mobilności. Może warto mieć w odwodzie drugie takie rozwiązanie i stać na dwóch nogach?
Broker może również pomóc wynegocjować od ubezpieczeniodawcy fundusz na działania prewencyjne, np. szkolenia z defensywnego stylu jazdy lub na e-learning. – Wykłady poświęcone bezpieczeństwu wpłynęły w mojej flocie na ograniczenie szkód – przyznaje prezes SKSF.
Rolą brokera jest także przypominanie o konieczności przedłużenia polis. – Nie kupujemy wszystkich aut jednocześnie, więc trzeba pamiętać o odnawianiu umów, co może następować co kilka tygodni – zauważa Częścik.
Brokerzy mogą także likwidować szkody i często robią to sprawnie. W przypadku kasacji auta w wyniku wypadku flotowiec zawsze staje przed pytaniem, czy zrobił wszystko, aby do niego nie dopuścić. Stąd ważne jest prawidłowe wyposażenie samochodu oraz szkolenia.
Z brokerem warto porozmawiać o ochronie prawnej, szczególnie o roszczeniach osobowych. Są one skutkiem np. potrącenia pieszego, który poniósł uszczerbek na zdrowiu. Broker może udzielić profesjonalnego wsparcia prawnego, które przyda się, gdy kierowca jest cały roztrzęsiony tuż po zdarzeniu.
Prawnik może doradzić, w jakich okolicznościach można odmówić przyjęcia mandatu, jakie są procedury w przypadku kolizji itp. Kierowcy są zestresowani wypadkiem i telefon do prawnika jest dla nich dużym ułatwieniem. – Kierownicy flot na pewno coś dla siebie wybiorą, bo oferta ochrony prawnej z każdym rokiem jest coraz bogatsza – zauważa prezes.
Wszystkie jaśki
W procesie negocjacji oprócz analizy szkodowości warto również zaprezentować politykę naszej firmy, pod kątem aktywności redukujących tzw. wypadkowość. – Sądzę, że proces taki należy rozpocząć już na etapie wyboru pojazdów, które winny być (w miarę naszych możliwości finansowych) maksymalnie wyposażone w systemy bezpieczeństwa biernego i czynnego – podkreśla prezes SKFS. Dodaje, że zamawiane przez niego samochody mają komplet poduszek powietrznych (żartobliwie nazywa taki zestaw „wszystkie jaśki").
Warto stosować także czujniki ciśnienia w ogumieniu. – Podstawowe znaczenie dla bezpieczeństwa ma ogumienie i jego stan – przypomina. Zbyt niskie ciśnienie powoduje, że auto gorzej się prowadzi i hamuje na dłuższym dystansie, łatwiej wpada w poślizg na mokrym. Zbyt niskie ciśnienie skraca także żywotność opony i zwiększa spalanie.
Ważnym elementem są też wszelkiego rodzaju projekty wewnątrzfirmowe – nagradzając kierowców za bezszkodową jazdę lub odwrotnie – karzące za zawinione lub nieumyślne uszkodzenie auta. Wszystko to tworzy obraz odpowiedzialnej i świadomej ryzyka floty, która staje się atrakcyjnym parterem biznesowym dla towarzystwa ubezpieczeniowego.
Magdalena Kaca, dyrektor departamentu ubezpieczeń Volkswagen Bank
Firmowe pakiety ubezpieczeniowe, które zawierają zarówno AC i NW, jak i GAP, to dobry wybór dla firm. Takie pełne ubezpieczenie gwarantuje przedsiębiorcom całkowite bezpieczeństwo. Jest to szczególnie istotne wobec wzrostu kradzieży samochodów, który ostatnio odnotowujemy.
Ubezpieczenie GAP zapewnia klientom pełną spłatę leasingu na auto, nawet w trzecim roku umowy leasingowej, kiedy spłacone jest już niemal całe zadłużenie. Pozwala to na odzyskanie środków i przeznaczenie ich na przykład na zakup kolejnego samochodu.
Czy warto decydować się na udział własny? Zależy to od polityki flotowej w firmie. Jeżeli szkodowość kierowców w przedsiębiorstwie jest wysoka, warto zdecydować się na udział własny, co obniży koszty ubezpieczenia. Wzrosną jednak wtedy koszty potencjalnych napraw samochodów.
Dobrym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji wprowadzenie w polityce flotowej zapisów o odpowiedzialności kierowców za powierzone im samochody. Z naszej praktyki wynika, że jest to jeden z bardzo skutecznych sposobów na obniżenie szkodowości w firmie.