O przełomowym roku dla ESG pisze w „Rz”  Aleksandra Ptak-Iglewska.  Jak zauważa, małe firmy nieobecne na giełdzie nie mają jeszcze obowiązku raportowania ESG, ale ich wielcy kontrahenci (często globalni)  wymagają od nich dostosowania się do wymagań ESG, raportowania ilości emitowanego dwutlenku węgla, a także ujawniania danych dla środowiska (Environment), spraw społecznych (Social) oraz korporacyjnych (Governance). Chcą bowiem w swoich raportach wykazać, że także ich dostawcy spełniają kryteria zrównoważonego rozwoju.

Mniejsze podmioty widzą więc, że zmiana organizacji pracy, źródła energii czy ujawnianie danych zgodnie z wymaganiami ESG, to po prostu warunek utrzymania się na rynku.

W całej tej sytuacji banki zobaczyły szansę dla siebie, bo transformacja u dostawców najczęściej wymaga finansowania. Trzy  z nich — PKO BP, BNP Paribas, Credit Agricole - oferują swoim klientom kalkulator do obliczenia śladu węglowego firmy. Zainteresowanie takim narzędziem jest spore.  Wielkie koncerny rekomendują je swoim mniejszym dostawcom. Niektóre zapewniają im wsparcie merytoryczne przy wdrażaniu ESG. Banki zaś oferują małym podmiotom korzystne warunki finansowania zmian.

Czytaj więcej

Kalkulator emisji węgla podbił serca banków. ESG wchodzi do małych firm