Pozapłacowe benefity pracownicze wciąż są dla firm ważne, ale pandemia odcisnęła swoje piętno także i w tym obszarze. Z drugiej edycji badania Nurtownik HR wynika, że praktycy HR uważają, iż firmy wciąż powinny inwestować w rozwój oferty benefitów. Ich zdaniem ma ona duże znaczenie dla przyciągania i utrzymywania talentów. Jednocześnie jednak, zdaniem respondentów badania, benefity odgrywają obecnie mniejszą rolę dla osób szukających pracy.

CZYTAJ TEŻ: Wypadki w pracy. W pandemii jest ich mniej

– Od dawna wiemy, że benefity są ważne zarówno dla pracodawców, jak i pracowników. W tej edycji naszego badania postanowiliśmy sprawdzić, czy pandemia koronawirusa wpłynęła na zmianę oferty benefitowej. Czy organizacje wyszły naprzeciw potrzebom swoich zespołów, zwłaszcza tych pracujących zdalnie – mówi Monika Nowacka-Şahin, CEO marki meet&grow, która tworzy badanie Nurtownik HR.

CZYTAJ TEŻ: Czy pracodawca może zadzwonić do pracownika na prywatną komórkę lub wysłać maila na prywatny adres?

Zgodnie z deklaracjami ankietowanych praktyków HR, w co drugiej organizacji oferta benefitowa uległa zmianie (zwiększyła się lub została ograniczona). Co ważne, pracownicy w dużej mierze nie zostali włączeni w proces tego typu zmian. Jedynie dwóch na dziesięciu HR-owców potwierdza, że pracownicy w ich organizacjach zostali zapytani o to, jakich aktualnie benefitów potrzebują.

Czy benefity odpowiadają pracy zdalnej?

Autorzy badania podkreślają, że zaledwie 23 proc. praktyków HR deklaruje, że ich firmy wprowadziły lub zamierzają wprowadzić benefity związane z pracą w domu (np. pokrycie kosztów internetu, zakup krzesła lub biurka, zapewnienie opieki nad dziećmi itd.). Niewiele częściej (36 proc. pozytywnych wskazań) firmy myślą o wprowadzeniu benefitów związanych ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym pracowników.

CZYTAJ TEŻ: Czy pracodawca może zabronić noszenia maseczki w biurze?

– Wydaje się, że w obu obszarach – pracy zdalnej i zdrowia pracowników – firmy mają najwięcej do zrobienia. To zaskakujące, że w czasie, w którym tak dużo mówimy o zdrowiu i na własnej skórze doświadczamy eksperymentu z globalnym przejściem do pracy z domu, organizacje tak rzadko włączają swoich pracowników do tworzenia oferty benefitów – dodaje Dawid Zaraziński, dyrektor komunikacji meet&grow, współautor badania.

Czy auto jest pożądanym benefitem?

Partnerem drugiej edycji Nurtownika HR był stworzony przez Grupę Masterlease program MasterBenefit. W ankiecie badawczej pojawiło się pytanie o to, czy zdaniem praktyków HR samochód – oferowany w innowacyjny sposób – może być atrakcyjnym benefitem. Aż 66 proc. respondentów odpowiedziało pozytywnie na pytanie o to, czy ich zdaniem możliwość zaproponowania najmu samochodów na korzystnych (prenegocjowanych czy korporacyjnych) warunkach to atrakcyjny benefit.

CZYTAJ TEŻ: Czy pracodawca może sprawdzić warunki pracy zdalnej?

MasterBenefit daje dwie opcje budowania relacji benefitowej. W pierwszej opcji pracodawca zapewnia dostęp do wyselekcjonowanej oferty, a pracownik sam opłaca abonament samochodowy. Pracodawca może jednak zdecydować się na zrekompensowanie pracownikowi kosztów wynajmu samochodu i traktować to jako atrakcyjny substytut podwyżki, element wynagrodzenia.

CZYTAJ TEŻ: Czy można nakazać noszenia przyłbicy w pracy?

– Zamiast na przykład 2 tys. złotych podwyżki brutto, pracodawca w ramach podobnego budżetu może pracownikowi zrekompensować koszty wynajmu SUV-a marki Mercedes, a jednocześnie całą pracę związaną z obsługą samochodu „zrzucić” na partnera zewnętrznego, takiego jak Grupa Masterlease. Ponieważ finansujemy i zarządzamy flotą niemal 40 tys. samochodów, jesteśmy w stanie zoptymalizować koszty każdego z elementów związanych z korzystaniem z samochodu – mówi Krzysztof Radke, product manager w MasterBenefit.