Chińczycy kończą budowę pasa startowego na niewielkiej wyspie Ognistego Krzyża na południowym skraju archipelagu Wysp Spratly. Pas jest niewielki i na razie może przyjmować małe samoloty, ale zdjęcia wskazują na to, że Chińczycy planują jego przedłużenie tak, by mógł przyjmować nawet największe maszyny transportowe.

Zdjęcia ujawniło amerykańskie pismo "Foreign Policy". Pochodzą z komercyjnych satelitów, które pracowały na zlecenie waszyngtońskiego ośrodka analitycznego CSIS.

To już drugie lotnisko chińskie na środku Morza Południowochińskiego. Pierwsze leży na jednej z wysp archipelagu Wysp Paracelskich. Jest jednak małe i Chińcycy nie mogą tam przerzucać dużych transportów.

Żądania terytorialne wobec wysp na Morzu Południowochińskim zgłasza wiele krajów regionu. Małe, często kilkuosobowe kontyngenty wojska (ale i większe, nawet kilkusetosobowe) na różnych wyspach archipelagu Spratly i Paracelów utrzymują - bok Chin - armie Filipin, Wietnamu, Brunei, Tajwanu i Malezji.

Każdy z tych krajów twierdzi, że należą do nich wszystkie wyspy lub ich część. Od czasu do czasu między marynarkami wojennymi tych krajów dochodzi do incydentów, są one jednak konsekwentnie wyciszane. Wszystkie te kraje budują także na zajętych przez siebie wyspach lotniska od przerzutu żołnierzy i sprzętu.

Jeden z dowódców amerykańskiej marynarki wojennej na niedawnym przesłuchaniu w Kongresie USA podkreślał, że Pekin bardzo aktywnie zwiększa swoją obecność w regionie. Chińczycy bowiem obawiają się, że USA wraz z krajami regionu - zarówno Indonezja, jak i Filipiny pozostają w bliskim sojuszu wojskowym z Waszyngtonem - używając sił na Morzu Południowochińskim odetną chińskie porty od najważniejszego szlaku cargo na świecie - z Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki przez Cieśninę Malakka właśnie na Morze Południowochińskie.

Z tego samego powodu - ale obawiając się blokady ze strony Chin - o terytoria na Morzu Południowochińskim walczą pozostałe kraje. O ile jednak USA i ich sojusznicy mogą korzystać z lotnisk i lotniskowców, o tyle chińska marynarka wojenna dopiero wdraża program budowy lotniskowców i rozpaczliwie potrzebuje lotnisk w regionie.