Mimo malejącego eksportu do Europy azjatyccy producenci nie odczuwają spadku popytu.Wczoraj Chiny poinformowały o lutowym wzroście PMI (trzeci kolejny miesiąc) z 50,5 do 51 pkt.

Z kolei w Indiach, gdzie co jakiś czas pojawiają się informacje o  kłopotach w gospodarce PMI był najwyższy od 8 miesięcy. Te dane w połączeniu z zaskakująco dobrymi informacjami z japońskiej gospodarki o wydatkach kapitałowych przedsiębiorstw w tym kraju oraz wyraźnym wzroście eksportu z Korei tworzą bardzo pozytywne perspektywy. Te wszystkie informacje potwierdzają dane China Shipping Container Lines Co., który notuje wzrost zamówień na przewozy.

Zdaniem Tima Condona, głównego ekonomisty na Azję ING Financial Markets Azja stoi teraz przed silnym wzrostem gospodarczym po raz kolejny napędzanym eksportem. Pomoże w tym także wyraźne ożywienie w Stanach Zjednoczonych, jednocześnie analitycy są zdania, że Europa najgorsze ma już za sobą.

Chiński PMI był najwyższy od września, przy tym analitycy przepowiadali, że nie będzie on wyższy od 50,9 pkt. To bardzo ważne, bo wskaźnik na poziomie 51 jest dowodem,że  w tym roku nie doszło do tradycyjnego spowolnienia gospodarczego  w pierwszych dwóch miesiącach roku, kiedy to wypada Chiński Nowy Rok którego obchody, zdarza się, że przedłużają się nawet na dwa tygodnie. Zdaniem Condona gospodarka azjatycka miała swój słabszy moment w ostatnim kwartale 2011, a prognozy dla sytuacji na tym kontynencie są zbyt pesymistyczne.

Oznaki wyraźnego ożywienia widać w Chinach na rynku budowlanym, a na wzrost popytu wskazują  również producenci maszyn budowlanych ( np Caterpillar) oraz sprzętu dla górnictwa. Prezes Caterpillara, Doug Oberhelman  jest przekonany, że w Chinach wyraźnie już widać odbicie, a pod koniec roku ten kraj powinien już powrócić do normalnego szybkiego wzrostu. Zdaniem analityków najgorsze Chińczycy mają już za sobą, a wzrost PKB w ostatnim kwartale 2011 na poziomie 8,9 proc był najniższy. Zresztą to spowolnienie  w  dużej mierze  wynikało z polityki władz,które postanowiły zmniejszyć popyt na rynku nieruchomości. Tyle,że premier Wen Jiabao zapowiada dalsze chłodzenie na tym rynku, co zdaniem analityków Nomura Holdings Inc może doprowadzić do spowolnienia nawet na poziomie 7,5 proc wzrostu PKB. Byłoby to najmniej od wybuchu kryzysu w 2008 roku. Wówczas przez jeden kwartał tempo wzrostu chińskiego PKB spadło do poniżej 7 proc.

Wyraźnie widać również, że japońskie firmy zaczęły wydawać pieniądze i wszystkie branże poza producentami oprogramowania miały w ostatnim kwartale 2011 wzrost inwestycji o 4,9 proc.

Najlepsze wyniki jednak notują Koreańczycy. Firmy w tym kraju zanotowały w lutym wzrost eksportu o 22,7 proc w porównaniu z 7 proc. w styczniu.