Rząd Pakistanu wydał wcześniej oświadczenie, że "nic mu nie wiadomo" na temat jakiegokolwiek związku Al-Kaidy z zamachem w Rawalpindi. Jednak dziś rano rzecznik pakistańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych poinformował, że "według wszelkiego prawdopodobieństwa" za śmierć Benazir Bhutto odpowiada Al-Kaida. Rzecznik nie podał jednak dowodów na poparcie tej tezy.
Po południu rząd pakistański poinformował o przechwyceniu przez wywiad gratulacji jednego z przywódców Al-Kaidy dla jego podwładnych za zabójstwo przywódczyni pakistańskiej opozycji Benazir Bhutto.
W Waszyngtonie podano, że wywiad amerykański usiłuje stwierdzić, kto faktycznie stał za zamachem w Rawalpindi. Rzecznik wywiadu USA Ross Feinstein zastrzegł jednak, iż do tej pory brak danych, potwierdzających udział Al-Kaidy w ataku na Bhutto. Według cytowanych w Waszyngtonie informacji, podanych na stronach internetowych wykorzystywanych tradycyjnie przez ekstremistów islamskich oraz rosyjskiej agencji ITAR-TASS, mózgiem ataku miał być zastępca Osamy bin Ladena Ajman al-Zawahiri, osobistość numer dwa organizacji.
Ciało Benazir Bhutto przywieziono dziś o świcie ze stolicy kraju Islamabadu do jej rodzinnego domu, gdzie odbył się pogrzeb. Zgodnie z tradycją muzułmańską została pochowana w rodzinnym mauzoleum w Garkhi Kuhuda Bakshu, o 5 km od rodzinnego domu w miasteczku Naudero.
Lokalne media pokazywały kondukt żałobny. Prostą drewnianą trumnę ze zwłokami pani Bhutto, owiniętą czerwono-zielono-czarną flagą Pakistańskiej Partii Ludowej, przewieziono z domu zamordowanej do rodzinnego mauzoleum w odległym o pięć kilometrów Garhi Khuda Baksh. Na ulice wyległy tysiące ludzi, żegnających Benazir Bhutto.
Mnożą się sprzeczne informacje na temat śmierci Benazir Bhutto. Pakistański rząd twierdzi, że wbrew wcześniejszym doniesieniom była premier nie zginęła od kul snajpera.
Rzecznik pakistańskiego MSW Dżawed Chima poinformował, że w czasie ostrzału pani Bhutto usiłowała jak najszybciej wsiąść do samochodu i bardzo mocno uderzyła się głową w szyberdach. To właśnie było bezpośrednią przyczyną śmierci.
- Świadczą o tym te oto ślady zdjęte z auta Benazir Bhutto. W szpitalu panią Bhutto badał i reanimował nie jeden, ale dziesięciu lekarzy. A oto badania rentgenowskie. Jak widać, w jej ciele nie ma śladu po żadnym obcym elemencie, również po kulach - mówił rzecznik na konferencji prasowej w Islamabadzie.
Wersję, że pani Bhutto zmarła od kul karabinu podtrzymują jej bliscy współpracownicy. Faruk Naik z Partii Ludowej stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że liderkę partii trafiły dwie kule - jedna w brzuch, a druga w głowę. Informacje o tym, jakoby pani Bhutto miała umrzeć od uderzenia głową w szyberdach mężczyzna nazwał "stekiem bzdur".
Prezydent Pakistanu Perwez Muszarraf, wieloletni przeciwnik polityczny Bhutto, potępił zamach w którym zginęła i wezwał ludność do zachowania spokoju, ogłaszając zarazem trzydniową żałobę w całym kraju. Były premier Nawaz Sharif, który rywalizował z Bhutto o rolę przywódcy opozycji, wezwał do strajku powszechnego i ogłosił bojkot wyznaczonych na 8 stycznia wyborów parlamentarnych.
Przez Pakistan przetacza się fala demonstracji i zamieszek. Po południu władze poinformowały, że zginęło co najmniej 23 ludzi.
W południowo-wschodniej prowincji Sindh, gdzie dziś pochowano panią Bhutto, rząd wezwał armię do pomocy w utrzymaniu porządku w kilku miastach, w których wybuchły zamieszki. Siły bezpieczeństwa w tej prowincji otrzymały rozkaz strzelania do uczestników zamieszek. "Tak, trzeba od razu strzelać do każdego, kto chce zagrażać życiu niewinnych ludzi i niszczyć własność publiczną" - powiedział minister spraw wewnętrznych prowincji Akhtar Zaman.
Doniesienia o rozruchach i manifestacjach z udziałem tysięcy osób napływają z całego kraju.
Wybuch podczas wiecu wyborczego w dolinie Swat w północno-zachodnim Pakistanie zabił dziś trzech ludzi, w tym kandydata partii, popierającej prezydenta Perweza Muszarrafa - poinformowała policja.
Indie ogłosiły dziś stan pogotowia na granicy z Pakistanem. Zawieszono połączenia kolejowe i autobusowe między dwoma krajami. Ruch wstrzymano na co najmniej jeden dzień - podał resort spraw wewnętrznych.
Stosunki między dwoma krajami, po podziale Indii w 1947 roku, są stale napięte. Oba państwa prowadziły ze sobą już trzy wojny. Oba też mają broń nuklearną.
W tym roku Al-Kaida ogłosiła przystąpienie do świętej wojny - dżihadu - przeciwko Muszarrafowi, głównemu sojusznikowi USA w walce z terroryzmem. Po powrocie Bhutto z emigracji do kraju w październiku, ekstremiści kilkakrotnie grozili jej śmiercią, dokonując m.in. zamachu na jej pierwszym wiecu po powrocie do kraju. W ataku tym zginęło w Karaczi ponad 130 ludzi.