W 2002 r. George W. Bush wymienił Koreę Północną jako jednego z trzech (obok Iraku i Iranu) członków "osi zła", czyli najniebezpieczniejszych wrogów Ameryki. Jego administracja zarzucała Phenianowi, że potajemnie prowadzi prace nad bombą atomową. Ponad sześć lat później, po długich sześciostronnych negocjacjach z udziałem sąsiadów Korei Północnej i wielomiesięcznym oczekiwaniu na realizację zawartej w ich wyniku ugody, prezydent USA mógł ogłosić przełom w relacjach z Phenianem. W czwartek Koreańczycy przedstawili w końcu raport w sprawie swojego programu nuklearnego – zgodnie z warunkami porozumienia mieli to zrobić do końca 2007 roku.

– Cieszę się z postępu, ale to dopiero pierwszy krok we właściwym kierunku – oznajmił Bush. I dodał, że zwróci się do Kongresu USA o skreślenie Korei z listy państw sponsorujących terroryzm i zniesienie wiążących się z tym sankcji. Zaznaczył jednak, że inne sankcje, np. związane z łamaniem praw człowieka czy rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia, pozostają w mocy. – Nie mamy złudzeń co do reżimu w Phenianie – stwierdził Bush. Jak podkreślają przedstawiciele Departamentu Stanu USA, zniesienie sankcji związanych z ustawą o zakazie handlu z wrogimi państwami ma wymiar głównie symboliczny i nie stanowi istotnego rozluźnienia międzynarodowych rygorów nałożonych na Koreę Północną. To raczej przyjazny gest, który ma umożliwić dalsze rozmowy.

W podobnym tonie wypowiadał się przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, demokrata Joe Biden. Jego zdaniem przejście na wyższy poziom relacji z Phenianem zależy od pełnej jasności co do stanu programu nuklearnego. – Konieczna jest pełna likwidacja urządzeń związanych z programem i usunięcie z Korei Północnej wszystkich materiałów nuklearnych – oświadczył Biden.

Przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej mają teraz półtora miesiąca na ustalenie, czy zawarte w raporcie dane są prawdziwe i kompletne. Dziś władze w Phenianie zamierzają dokonać symbolicznego zniszczenia wieży chłodniczej reaktora w Jongbion – najważniejszego obiektu w północnokoreańskim programie. Z tej okazji zaproszono do Jongbion grupę zagranicznych dziennikarzy, co jest dość rzadkim przypadkiem w tym odizolowanym od świata państwie.

W zamian za realizację zobowiązań zawartych w porozumieniu sześciostronnym Phenian może liczyć na pomoc gospodarczą oraz – w dalszej perspektywie – normalizację stosunków dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi i z Japonią.

opencrs.com/document/RL33590