Jedną z przyczyn wzrostu nierówności dochodowych na świecie od lat 80. XX w. – trendu, który jest dobrze udokumentowany i skupiał w ostatnich latach wiele uwagi – jest rozwój technologii informacyjnych. „Wzrost nierówności między pracownikami na przestrzeni ostatnich 40 lat to niepokojące zjawisko. Wiele badań empirycznych z dziedziny ekonomii pracy sugeruje, że przyczyniły się do tego komputery i inne formy technologii informacyjnych, które automatyzowały rutynowe, średnio płatne zawody, co spolaryzowało siłę roboczą na pracowników wysoko opłacanych i nisko opłacanych” – pisali w grudniu na łamach magazynu Międzynarodowego Funduszu Walutowego „Finance & Development” Erik Brynjolfsson i Gabriel Unger z Uniwersytetu Stanforda.

Czy kolejny przełom w dziedzinie IT, czyli rozwój sztucznej inteligencji (AI), jeszcze zwiększy rozwarstwienie dochodów? I czy ta obawa uzasadnia myślenie już dziś o zmianach w systemach podatkowych i mechanizmach redystrybucji dochodów? Zapytaliśmy o to uczestników panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”.

Kto straci na AI

Brynjolfsson i Unger w swoim artykule wskazują, że odpowiedź na to pytanie może być zarówno pozytywna, jak i negatywna. Z jednej strony wydaje się prawdopodobne, że AI będzie zastępowała coraz więcej zawodów wymagających stosunkowo wysokich kwalifikacji, w tym kreatywności, prowadząc do wzrostu liczby osób szukających zatrudnienia w trudniejszych do automatyzacji i gorzej płatnych usługach. To trzymałoby płace w tych zawodach – np. związanych z opieką nad dziećmi i starszymi, sprzątaniem itp. – na niskim poziomie. Z drugiej strony istnieją badania, które pokazują, że AI bardziej zwiększa produktywność relatywnie mniej wykwalifikowanych pracowników danej branży niż tych bardziej wykwalifikowanych. To powinno wyrównywać płace osób o różnych poziomach kwalifikacji wykonujących ten sam zawód.

Wielu z uczestników naszej sondy przyznaje, że na tym etapie rozwoju AI trudno jest wyrokować, jaki będzie wpływ tej technologii na rozkład dochodów.

Czytaj więcej

Roboty nie mają lekko. „Najbardziej niszczycielski atak na pojazd autonomiczny"

– Trudno jest jednoznacznie przewidzieć wpływ AI na kierunek zmian nierówności dochodowych, gdyż – w przeciwieństwie do większości historycznych przypadków pojawienia się nowych technologii – ta będzie miała największy bezpośredni wpływ na pracowników wykonujących relatywnie proste prace umysłowe, a zatem na osoby o średnim poziomie zarobków – zauważa dr Piotr Dworczak, wykładowca Uniwersytetu Northwestern (USA) i badacz w think tanku GRAPE.

– Spodziewałbym się, że stracą osoby dziś zarabiające relatywnie dobrze, ale nie najbogatsze, np. pracownicy biurowi niższego i średniego szczebla. Zmniejszy to nierówności dochodowe w dolnej części rozkładu dochodów, ale zwiększy w górnej połowie rozkładu – dodaje dr Michał Zator, adiunkt na Wydziale Finansów Uniwersytetu Notre Dame (USA).

Z tezą, że „konsekwencją rozwoju AI będzie wzrost nierówności dochodowych” zgodziło się 59 proc. spośród 34 ekonomistów, którzy wzięli udział w naszej sondzie. Ale zdecydowanych zwolenników tej tezy praktycznie nie było, co świadczy o tym, że wpływ AI na rozwarstwienie dochodowe nie jest dziś przesądzony.

– Taki efekt (wzrost nierówności – red.) na początku ma każda nowa technologia. Ale problemem nie są technologie jako takie, tylko frykcje w ich rozprzestrzenianiu się. Im wolniejszy rozwój nowej technologii, tym większą przewagę daje się nielicznej grupie pracowników, którym udało się zdobyć tam pracę. W miarę rozwoju nowego sektora ten efekt znika. Warto jednak podkreślić, że tym procesem da się zarządzać na poziomie polityki gospodarczej – mówi prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej, współzałożycielka i członkini zarządu think tanku GRAPE.

– Przeszłe tendencje wskazują, że w ramach aktualnych rozwiązań instytucjonalnych rozwój technologii prowadził do wzrostu polaryzacji dochodów. Jeżeli rozwojowi AI nie będą towarzyszyły zmiany w zakresie polityki redystrybucyjnej, to konsekwencją będzie wzrost nierówności dochodowych. Jeżeli jednak rozwój AI doprowadzi do zmian w polityce gospodarczej – niekoniecznie – zgadza się prof. Michał Rubaszek ze Szkoły Głównej Handlowej.

Podatkami w roboty

Uczestników tej rundy panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej” zapytaliśmy również o to, jak powinny wyglądać zmiany w polityce gospodarczej, które mogłyby niwelować negatywne konsekwencje rozwoju AI. Pod rozwagę daliśmy dwie propozycje.

Z tezą, że „rozwój AI jest argumentem na rzecz zwiększenia opodatkowania kapitału relatywnie do opodatkowania pracy”, zgodziło się niemal 65 proc. ankietowanych. Natomiast z tezą, że „rozwój AI jest argumentem na rzecz wprowadzenia w najbliższej przyszłości jakiejś formy dochodu gwarantowanego lub programu gwarancji zatrudnienia”, zgodziło się niespełna 21 proc.

Różnica w poparciu dla tych propozycji wynika przede wszystkim z tego, że druga z nich – dochód gwarantowany lub gwarancja zatrudnienia – byłaby przede wszystkim odpowiedzią na ewentualny wzrost bezrobocia w wyniku upowszechniania się AI. Z naszej sondy wynika zaś (szczegółowo pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu), że większość ekonomistów nie wierzy w to, że sztuczna inteligencja doprowadzi do pojawienia się w Europie w przewidywalnej przyszłości technologicznego bezrobocia.

Zmiany w systemie podatkowym mogłyby zaś stanowić odpowiedź na wzrost nierówności dochodowych, chociaż nie będzie łatwo je odpowiednio zaprojektować. – Opodatkowanie kapitału trzeba zwiększyć, ale z dwoma zastrzeżeniami. Po pierwsze, może się okazać, że kapitał czerpiący korzyści z AI jest mocno skoncentrowany np. w US. Wówczas należałoby opodatkować zyski z takiego kapitału w kraju ich powstania, a nie deklarowania, z czym na razie świat radzi sobie kiepsko. Mniejsze znaczenie będzie miało opodatkowanie kapitału „lokalnego”. Po drugie, AI może też podnieść nierówności płacowe, na co odpowiedzią może być zwiększenie progresywności opodatkowania płac – tłumaczy Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.

o panelu ekonomistów

W ekonomii, podobnie jak w innych dziedzinach nauk społecznych, niewiele pytań ma jednoznaczne odpowiedzi. Celem panelu ekonomistów „Rz”, który stworzyliśmy w 2020 r., jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki. Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 70 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich (także zagranicznych) oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę ekspertów mniej więcej raz na miesiąc prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Wyniki wszystkich dotychczasowych ankiet można znaleźć na stronie: klubekspertow.rp.pl.