Wniosek płynący z
wyroku Sądu Najwyższego z 14 czerwca 2012 r. (I PK 229/11) t
o ważny element dotyczący wyjaśniania kontrowersji na tle wypłaty odprawy emerytalnej. Przysługuje ona w wysokości miesięcznego wynagrodzenia podwładnemu, którego stosunek pracy ustał w związku z przejściem na emeryturę, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu jej uzyskanie z osiągnięciem tego wieku (art. 92
1
k.p.).
W dotychczasowym dorobku SN odbiera prawo do tej rekompensaty pracownikom, którzy kryteria nabycia emerytury realizują po ustaniu zatrudnienia, choćby od chwili zerwania umowy o pracę przebywali na zasiłku chorobowym, świadczeniu przedemerytalnym lub pozostawali na bezrobociu. Brakuje tu bowiem związku pomiędzy rozwiązaniem stosunku pracy a przejściem na emeryturę (m.in. wyrok SN z 4 lutego 2009 r., II PK 224/10).
Straciła etat po latach
W omawianym wyroku kobieta prawie 40 lat pracowała w spółdzielni mleczarskiej, ostatnio na stałej umowie w pełnym wymiarze czasu pracy jako zastępca prezesa zarządu. W czerwcu 2010 r. rada nadzorcza zdecydowała o jej odwołaniu ze stanowiska. Wskutek tego dostała wymówienie uzasadnione właśnie odwołaniem z funkcji i niewłaściwym wykonywaniem obowiązków. Stosunek pracy rozwiązał się 30 września 2010 r.
Kobieta odwołała się od wypowiedzenia do sądu pracy. Na mocy ugody z 3 sierpnia 2010 r. spółdzielnia zgodziła się wypłacić jej 26 tys. zł odszkodowania za rozwiązanie stosunku pracy i do 30 września 2010 r. wynagrodzenie przypisane do funkcji wiceprezesa zarządu. Od 28 września do 7 grudnia 2012 r. była chora i otrzymywała zasiłek chorobowy.
Jeszcze przed ustaniem zatrudnienia pracownica spełniła przesłanki uzyskania emerytury, lecz wycofała wniosek ze względu na ewentualną konieczność jej zwrotu. Zgodnie bowiem z art. 100 ust. 2 ustawy emerytalnej uzyskiwanie zasiłku chorobowego powoduje powstanie prawa do emerytury dopiero z dniem zaprzestania jego pobierania. W świetle obowiązującego w mleczarni regulaminu płacowego staż pracownicy uprawniał ją do odprawy emerytalnej na poziomie 500 proc. średniego wynagrodzenia z trzech miesięcy.
Szef odmówił wypłaty
Kiedy były szef odrzucił pismo o jej wypłatę, założyła kolejną sprawę sądową. Pracodawca tłumaczył odmowę w ten sposób, że wniosek o emeryturę kobieta zgłosiła po zerwaniu współpracy, a więc nie zachowała związku między rozwiązaniem stosunku pracy a uzyskaniem prawa do emerytury. A istnienie takiego powiązania było niezbędne do uzyskania tego świadczenia.
Związek był
Wygrała jednak zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. Wedle regulaminu wynagradzania spółdzielni odprawa emerytalna przysługuje w razie przejścia na emeryturę, a zdaniem sądu zaistniał związek funkcjonalny między ustaniem zatrudnienia a nabyciem prawa do tego świadczenia.
Regulamin wynagradzania nie wymaga przecież, aby rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło z powodu przejścia na emeryturę ani aby zainteresowany zaczął pobierać emeryturę tuż po ustaniu etatu.
Musi za to istnieć przyczynowo-skutkowe powiązanie dwóch zdarzeń prawnych: zakończenia angażu i przejścia na emeryturę. W opinii sądów rejonowego i okręgowego taka więź była, ponieważ kobieta spełniła przesłanki nabycia prawa do emerytury przed rozwiązaniem stosunku pracy, a wniosek wycofała z powodu pobytu na zasiłku chorobowym.
W tym wypadku tego związku nie eliminują różne okoliczności podnoszone przez spółdzielnię, np. złożenie wniosku o emeryturę ponad dwa miesiące po rozstaniu stron, wymówienie złożone m.in. z powodu nagannego wykonywania zadań służbowych przez pracownicę czy niewiedza pracodawcy o tym, że stara się ona o emeryturę. „Istotne jest samo ustanie stosunku pracy, a nie forma, w jakiej to ustanie następuje" – stwierdziły sądy pierwszej i drugiej instancji, przyznając zwolnionej rekompensatę.
„Ponieważ spełnienie wszystkich warunków wymaganych do nabycia świadczenia emerytalnego (...) nastąpiło w czasie trwania stosunku pracy (art. 100 ust. 1 ustawy emerytalnej), a jedynie kontynuowanie pobierania zasiłku chorobowego spowodowało przesunięcie w czasie dnia powstania prawa do emerytury, (...) nie nastąpiło zerwanie związku między ustaniem stosunku pracy a przejściem na emeryturę, zwłaszcza że okres pobierania zasiłku po ustaniu zatrudnienia nie był długi" – uznał również SN.
Zrzeczenie nie wchodzi w grę
Storpedował też inny ważny zarzut zakładu – powagi rzeczy osądzonej, że w ugodzie z 3 sierpnia 2010 r. pracownica zrzekła się wszelkich roszczeń ze stosunku pracy.
Ugodę zawarto w innym sporze sądowym: na tle odwołania od wypowiedzenia – argumentował SN. Nawet przyjmując, że ugoda obejmowała zrzeczenie się prawa do odprawy emerytalnej, to w tej części byłaby nieważna.
Zatrudniony nie może się bowiem zrzec prawa do tej odprawy – uzasadniał SN. Oddalił więc skargę kasacyjną spółdzielni i potwierdził ostatecznie prawo kobiety do wysokiej odprawy emerytalnej.