Przygotowana przez sejmową komisję „Przyjazne państwo” nowelizacja [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F232D5C84D19CD5E89242131BF7B60E8?id=183265]ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy[/link] nie zobowiązuje kierownika terenowego biura FGŚP do sprawdzania prawdziwości informacji podawanych we wniosku przez pracownika porzuconej firmy.
Zdaniem ekspertów PKPP Lewiatan może to otworzyć drogę do likwidacji przedsiębiorstw, których kłopoty są tylko przejściowe. Pracodawcy postulują, by po złożeniu przez pracownika wniosku kierownik biura funduszu musiał zweryfikować jego oświadczenia i potwierdzić, że w firmie brak osób do reprezentacji niewypłacalnego pracodawcy. Zachodzi bowiem ryzyko, że dochodzenie przez FGŚP i ewentualna egzekucja wypłaconych zatrudnionemu świadczeń od pracodawcy, który faktycznie funkcjonował, a jedynie miał przejściowe trudności, blokowałoby otrzymanie kredytu na ratowanie firmy.
Ponadto pracodawcy zwracają uwagę, że według orzecznictwa Sądu Najwyższego także okresy faktycznego niewykonywania działalności w czasie oczekiwania na zamówienia lub w czasie ich poszukiwania są uznawane za czas prowadzenia działalności gospodarczej. Z kolei w ustawie zaproponowano, by pracownik mógł się ubiegać o świadczenia w razie faktycznego zaprzestania działalności przez pracodawcę trwającego dłużej niż miesiąc. Wobec tego, zdaniem przedsiębiorców, zachodzi potrzeba doprecyzowania pojęcia „faktyczne zaprzestanie działalności” tak, by uwzględniało dotychczasowe orzecznictwo.