[b]Od 1 października zatrudniliśmy osobę, która w ogóle nie stawiła się do pracy. W tej sytuacji zwolniliśmy ją dyscyplinarnie (po trzech tygodniach zatrudnienia pismo o rozwiązaniu bez wypowiedzenia wysłaliśmy pocztą). W związku z tym, że ma same nieusprawiedliwione nieobecności, nie zamierzamy jej wypłacać żadnego wynagrodzenia. Nie jesteśmy jednak pewni, czy nie przysługuje jej ekwiwalent za urlop [/b]

Niedoszłemu pracownikowi czytelnika przysługuje ekwiwalent za dwa lub trzy dni urlopu w zależności od tego, czy ma prawo do wypoczynku w wymiarze 20, czy 26 dni.

W tej sytuacji do zawarcia umowy o pracę doszło. Mimo że zatrudniony nie stawił się do pracy już pierwszego dnia, strony wcześniej podpisały umowę. Samo niepojawienie się pracownika w firmie świadczy o tym, że od początku z tej umowy się nie wywiązywał, jednak kontrakt obowiązywał. Wobec tego pracodawca miał obowiązek zgłoszenia pracownika do ZUS, mimo że za chwilę konieczne już było jego wyrejestrowanie. Czas od 1 października do momentu doręczenia dyscyplinarki będzie więc dla pracownika okresem zatrudnienia, choć w całości nieusprawiedliwionym, niepłatnym.

W razie zmiany pracy w trakcie roku pracownik nabywa prawo do urlopu u kolejnego pracodawcy w wysokości proporcjonalnej do końca roku kalendarzowego, chyba że został zatrudniony na okres krótszy, wtedy proporcjonalnie do okresu zatrudnienia. Tak stanowi art. 1551 § 1 pkt 2 kodeksu pracy. Nie nabywa prawa do urlopu pracownik, który na koniec roku zmienia pracę, lecz wykorzystał już cały tegoroczny wypoczynek u poprzedniego pracodawcy. Z pytania czytelnika nie wynika jednak, abyśmy mieli tu do czynienia z takim przypadkiem. Skoro pracownik był zatrudniony w firmie przez pierwsze trzy tygodnie października, to należy rozliczyć mu urlop za cały październik. W takim wypadku labę za cały miesiąc rozlicza bowiem dotychczasowy pracodawca. Na czym niekiedy może skorzystać kolejny szef.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pracownik został zatrudniony w spółce Ciasto 2 października 2007 r. i pracował w niej do 1 października br. Do nowej pracy w spółce Keks poszedł 7 października i ma tam umowę do końca roku. W tym wypadku spółka Ciasto, jako dotychczasowy pracodawca, rozlicza pracownikowi urlop z miesiąca, w którym ten zmienił zatrudnienie. Korzysta spółka Keks, która nie ponosi kosztów związanych z urlopem pracownika w październiku br., mimo że to w tej firmie przepracuje on większą część tego miesiąca.[/ramka]

To, że pracownik czytelnika przez pierwsze tygodnie zatrudnienia był nieobecny w pracy, nie upoważnia pracodawcy do zabrania mu urlopu wypoczynkowego za ten okres. Jego wymiar obniża zatrudnionemu proporcjonalnie o 1/12 dopiero wtedy, gdy pracownik powraca do pracy, po co najmniej 30 dniach nieusprawiedliwionej nieobecności (art. 155[sup]2[/sup] k.p.).