W czwartek, 30 kwietnia, unijni sędziowie zajęli się sprawą jednego z kilku tysięcy pracowników zwolnionych w czasie redukcji zatrudnienia w sieci sklepów Woolworths i Ethel Austin w Anglii w 2008 r.

Część zwolnionych dostała specjalne świadczenia, podobne do przysługujących w Polsce odpraw, należnych pracownikom zatrudnionych w zakładach liczących powyżej 20 pracowników. Około 4,5 tys. zwolnionych nie dostało jednak tych pieniędzy, bo byli zatrudnieni w małych sklepikach, w których pracowało poniżej 20 osób.

Działający na wyspach związek zawodowy wsparł pracowników w sporach sądowych o wypłatę tych świadczeń. Jedna z takich spraw trafiła z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości UE. Chodziło o rozstrzygnięcie, jak – w myśl unijnych przepisów – liczyć stan zatrudnienia w podmiotach powiązanych w jedną sieć. Zdaniem związkowców to, że małe zakłady działały pod jednym szyldem, oznaczało, iż należało w tym wypadku przyznać zatrudnionym przywileje wynikające z przepisów o zwolnieniach grupowych.

Pojawiło się więc pytanie, czy angielskie przepisy są zgodne w tym zakresie z unijną dyrektywą 98/59/WE z 20 lipca 1998 r. w sprawie zbliżania ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do zwolnień grupowych. Tym bardziej że w angielskiej, hiszpańskiej, francuskiej i włoskiej wersji językowej tej dyrektywy jest mowa o zwolnieniach przeprowadzanych w „zakładach", co wskazywało na ich liczbę mnogą, a nie pojedyncze podmioty, jak sugerowały angielskie przepisy.

Związkowcy argumentowali, że wszyscy pracownicy, bez względu na to, w jakiej wielkości sklepie byli zatrudnieni, zostali objęci jednym planem oszczędnościowym upadających sieci handlowych. Nie należało więc stosować rozróżnienia dotyczącego liczby zatrudnionych.

Luksemburski Trybunał w wyroku z 30 kwietnia 2015 r. stwierdził, że osobom zatrudnionym w mniejszych sklepach nie należą się dodatkowe świadczenia wynikające z przepisów o zwolnieniach grupowych.

Zdaniem sędziów nie miało przy tym znaczenia, czy te zakłady były wyposażone w jakąkolwiek autonomię prawną bądź też gospodarczą, finansową, administracyjną czy technologiczną. Praca w takich jednostkach rozrzuconych na terenie całego kraju nie dawała zatrudnionym tam pracownikom dodatkowych przywilejów.