Jedną z fundamentalnych zasad wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych jest ich incydentalność. Incydentalność, o której przesądzają ustawowo określone (art. 151 § 1 k.p.) przyczyny zarządzania pracy w takich godzinach:
- ?konieczność prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,
- ?szczególne potrzeby pracodawcy.
Obawa przed karą
To właśnie z nadzwyczajnego charakteru przyczyn wywodzi się m.in. zakaz planowania pracy ?w nadgodzinach, czasami (na szczęście zupełnie wyjątkowo) doprowadzany do absurdu. Bywa bowiem rozumiany jako zakaz zamieszczania w harmonogramach jakichkolwiek adnotacji o przewidywanych nadgodzinach, bo „to już świadczy o planowaniu", a więc działaniu niezgodnym z prawem, zagrożonym grzywną. Stąd nawet jeżeli wiemy, że np. za dwa tygodnie konieczne będzie, aby Kowalski pozostał dwie godziny po normalnych godzinach pracy, mówimy o tym Kowalskiemu, notujemy na oddzielnej kartce, ale nie wpisujemy mu w harmonogram.
Stała rekompensata
Szczególny incydentalny charakter pracy w nadgodzinach i wywodzony z niego zakaz planowania ?w nich pracy załamuje się w obliczu art. 151
1
§ 4 k.p. Dopuszcza on zastąpienie tradycyjnie wyliczanego wynagrodzenia i dodatku za pracę nadliczbową ryczałtem (stałą kwotą pieniężną). Co w tym najważniejsze – jego wysokość powinna odpowiadać przewidywanemu wymiarowi pracy w godzinach nadliczbowych. Można, a nawet trzeba przewidywać wymiar pracy nadliczbowej, nie wolno jej natomiast planować. To jednak pozorna sprzeczność.
Możliwość ryczałtowego wynagradzania za pracę w nadgodzinach dotyczy bowiem wyłącznie pracowników mobilnych, tj. wykonujących stale (co nie musi oznaczać, że wyłącznie) pracę poza zakładem pracy.
Najlepiej u mobilnych
Cechą charakterystyczną położenia tej grupy zatrudnionych jest m.in. to, że kontrola ich rzeczywistego czasu pracy jest albo niemożliwa, albo znacznie utrudniona. ?Z mobilności, tj. konieczności ciągłego przemieszczania się, wynika wiele konsekwencji. Utrudniają one precyzyjne planowanie czasu pracy (np. ze względu na sytuację drogową czy specyfikę obowiązków wykonywanych poza firmą) i po prostu nie pozwalają wykluczyć ewentualności wystąpienia pracy w nadgodzinach.
Jak przewidzieć wymiar pracy nadliczbowej takiej osoby, ?w szczególności gdy o rzeczywistym jej czasie pracy decydują okoliczności niedającego się precyzyjnie wskazać, nawet oszacować, jak np. korki uliczne, opady atmosferyczne? Pozostaje tylko wycena na podstawie dotychczasowej praktyki i analizy przebiegu wykonywania czynności służbowych przez pracownika.
Dlatego ryczałt za nadgodziny może być dla pracodawcy całkiem racjonalnym rozwiązaniem. Zwalnia go z często niewykonalnego albo trudnego do zrealizowania obowiązku ewidencjonowania godzin pracy (art. 149 § 2 k.p.). Ponadto powoduje bieżące opłacanie nadgodzin (również w tych miesiącach, gdy ich nie ma), redukując (choć nie eliminując) prawdopodobieństwo roszczeń o wynagrodzenie pracy nadliczbowej. Taką redukcję można tak zilustrować.
Przykład
W firmie z jednomiesięcznym okresem rozliczeniowym obowiązuje podwyższony do 240 godzin ?roczny limit godzin nadliczbowych. Pracownik – przedstawiciel handlowy otrzymuje miesięczny ryczałt ?za pracę w nadgodzinach. Wyliczono ?go tak, że stanowi ekwiwalent wynagrodzenia i dodatku za 20 godzin nadliczbowych. Gdy pracownik uzna, ?że ekwiwalent nie rekompensuje wynagrodzenia i dodatku za 20 godzin ?i skieruje sprawę do sądu pracy, ?będzie musiał udowodnić, że w poszczególnych miesiącach przepracował ponad 20 godzin nadliczbowych. W praktyce może to być dla niego trudne.
Grzegorz? Orłowski, radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak
Wielu pracodawców stosuje ryczałt za nadgodziny, mając pełną świadomość tego, że taka praca po prostu ma miejsce lub z bardzo wysokim prawdopodobieństwem może mieć miejsce. Mają przy tym świadomość, że wolno im tylko przewidywać liczbę tych godzin, np. w miesiącu, ale nie wolno ich planować.
Czym różni się przewidywanie od planowania nadliczbówek przy ustalaniu ryczałtu? Znaczeniowe odmienności są oczywiście zasadnicze, w praktyce – żadne.