– Które dyżury pełnione przez pracownika można uznać za domowe? Czy jest to każda realizowana taka aktywność poza zakładem? Czy takim dyżurem jest ten odbywany w miejscu, gdzie podwładny ma zapewnioną możliwość wypoczynku?

– pyta czytelnik.

Dyżury pracownicze polegają na pozostawaniu pracownika poza normalnymi godzinami w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z angażu. Tak określa to art. 151

5

k.p.

, przy czym do faktycznego jej wykonywania może wcale nie dojść.

W domu bez zapłaty

O miejscu pełnienia dyżuru decyduje pracodawca – może wyznaczyć do tego zakład pracy lub inny punkt. To drugie miejsce obejmuje zarówno te związane z prowadzoną działalnością, jak i tzw. dyżur domowy.

Pojęcie „dyżur domowy” należy odnosić konkretnie do domu lub mieszkania pracownika czy też innego miejsca stałego lub czasowego pobytu rozumianego jako konkretny adres. Z takim dyżurem zrównać należy też dyżury pod telefonem.

Wskazanie jednak przez pracodawcę konkretnego miejsca dyżurowania, które nie jest w żaden sposób powiązane z życiem prywatnym pracownika, nie pozwala zakwalifikować go jako dyżuru domowego nawet wtedy, gdy zatrudniony ma do dyspozycji szerokie zaplecze wypoczynkowo-sanitarne i komfortowe warunki spędzenia tego czasu >patrz ramka. Nie jest to bowiem miejsce, w którym pracownik mieszka.

Wyróżnienie tych właśnie sposobów ma duże znaczenie, gdyż za czas dyżuru pełnionego w domu pracownikowi nie przysługuje jakakolwiek rekompensata. Pomijamy oczywiście przypadki, w których podczas dyżuru zaszła konieczność świadczenia pracy. Wtedy okres „pracowania” musi być traktowany jako czas pracy. Mówimy o braku rekompensaty za sam czas oczekiwania na tę pracę, czyli właśnie dyżurowania.

Rekompensata nie przysługuje tylko za dyżury spędzane w domu pracownika. W konsekwencji polecenie pełnienia takiej aktywności w każdym innym miejscu – nie tylko na terenie zakładu – oznacza, że podwładnemu trzeba zapewnić czas wolny lub wypłacić wynagrodzenie za dyżur. Ponadto czas dyżuru, także tego domowego, nie może ograniczać pracowniczego prawa do wypoczynku dobowego i tygodniowego.

Pod telefonem

Obecnie dyżur domowy obejmuje wszelkie te odbywane nie tylko w domu (mieszkaniu) pracownika, ale także pod telefonem. Są to dyżury, w których miejsce faktycznego przebywania swobodnie wybiera pracownik. Pracodawca musi jednak przy tym mieć możliwość nawiązania z nim kontaktu. Zazwyczaj nie ma potrzeby, aby dyżur polegał na fizycznym przebywaniu pracownika tylko w jego mieszkaniu. Może się jednak tak zdarzyć.

Przykład

Po przekazaniu informacji przez pracodawcę pracownik ma podjąć czynności związane z administrowaniem strony internetowej.

Nie musi jednak tych prac wykonywać z siedziby firmy. Pracodawcy zależy, aby jeśli pojawi się taka konieczność, technik był w stanie wykonywać te zadania natychmiast po telefonie w tej sprawie.

W takich sytuacjach nie na rękę pracodawcy byłoby, aby pracownik przebywał poza miejscem, w którym ma do dyspozycji odpowiedni sprzęt i wystarczająco szybkie łącze.

Uwaga!

Jeśli pracodawca zleca dyżur pod telefonem, powinien wyraźnie wskazać, że pracownik ma przebywać w takim obszarze, aby w razie potrzeby był w stanie w określonym czasie dotrzeć do zakładu.

Z orzecznictwa Sądu Najwyższego

Dyżur domowy to nie ten pełniony w miejscu powiązanym z działalnością pracodawcy (pomijając sytuacje, w których pracownik mieszka w mieszkaniu będącym własnością pracodawcy).

Podkreślił to Sąd Najwyższy już w wyroku z 31 stycznia 1978 r. (I PRN 147/77). Wskazał, że to, iż pracownik ma na jednostce pływającej możliwość przespania się czy nawet chwilowego zakwaterowania, nie przekształca tej jednostki w dom i dyżuru na niej wykonywanego nie czyni dyżurem pracownika „w domu”.

W wyroku z 13 maja 2009 r. (III PK 8/09) SN uznał, że o dyżurze domowym przesądza charakter więzi łączącej pracownika z miejscem dyżurowania. W typowej sytuacji chodzi tu o dom lub mieszkanie, które stanowi jego centrum życiowe, jest traktowane przez niego jako miejsce, w którym ma zamiar przebywać stale lub długotrwale.

W uzasadnieniu tego wyroku do dyżurów domowych SN zakwalifikował także te pełnione w miejscu, w którym podwładny okresowo zamieszkuje. Decydujący będzie fakt rzeczywistego zamieszkiwania, a nie stałe zameldowanie w danym miejscu.