Takie stanowisko zajął Departament Prawa Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 28 sierpnia 2009 r. w odpowiedzi na pismo naszej czytelniczki.
Niektórzy zatrudnieni sygnalizują, że pracodawcy stosują drakońskie kary, gdy podwładny ujawni swoje zarobki. Powołują się przy tym na obowiązek dbania pracownika o dobro pracodawcy. Tymczasem żaden przepis prawa pracy nie nakazuje przestrzegania takiego wymogu w taki sposób, że zatrudniony nie ujawni wysokości osiąganego wynagrodzenia.
Ponadto resort uważa, że nie wolno ograniczać pracownika, gdy sam chce ujawnić poziom swoich zarobków. Stosowanie klauzuli poufności wynagrodzenia podwładnego może też uniemożliwić ustalenie dyskryminacji płacowej oraz utrudnić dochodzenie roszczeń z tego tytułu.
Przepisy nie dopuszczają stosowania za to kar, nawet gdy pracownik rozwiąże stosunek pracy z własnej inicjatywy i potem zechce zatrudnić się w konkurencyjnej firmie – uznaje Ministerstwo Pracy. Nie widzi też podstaw, aby ukarać pracowników za to, że kontaktują się ze związkami zawodowymi. Tym bardziej że [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162202]ustawa z 3 maja 1991 r. o związkach zawodowych (DzU z 2001 r. nr 79, poz. 854 ze zm.)[/link] określa, że przynależność do związków zawodowych czy sprawowanie funkcji związkowej lub pozostawanie poza organizacją nie może powodować dla podwładnych ujemnych konsekwencji. Ponadto kodeks pracy mówi, że nie wolno zatrudnionych dyskryminować m.in. z powodu przynależności związkowej.
[b] [link=http://www.rp.pl/artykul/384044.html]Zobacz stanowisko MPiPS[/link][/b]