Fiskus nie ma nic przeciwko temu, aby podatkowym kosztem firmy były wydatki poniesione jeszcze przed jej założeniem. Potwierdza to interpretacja dy- rektora Krajowej Informacji Skarbowej z 28 kwietnia 2021 r. (0115-KDIT3.4011.55.2021.2.JG).

Wystąpił o nią mężczyzna, który przygotowuje się do uruchomienia biznesu. Na jego potrzeby poczynił wiele inwestycji. Przede wszystkim wyremontował lokal, w którym chce prowadzić działalność gospodarczą (ale nie będzie środkiem trwałym). Kupił m.in. farby, tapety, oświetlenie, gniazdka elektryczne, kontakty. Ponadto mężczyzna nabył szyld, meble, materiały biurowe. Zapłacił za pieczątkę i elektroniczny podpis kwalifikowany. Zainwestował w sprzęt komputerowy i specjalistyczne oprogramowanie.

Czytaj także:

Nauka przed rozpoczęciem działalności gospodarczej nie jest kosztem

Zakupy są udokumentowane fakturami lub rachunkami zawierającymi dane mężczyzny oraz adres zamieszkania, który jest tożsamy z adresem, pod którym ma być prowadzona jego firma.

Czy wydatki poniesione przez założeniem działalności można zaliczyć do podatkowych kosztów po jej rozpoczęciu? Mężczyzna uważa, że tak, ponieważ żaden przepis ustawy o PIT tego nie zabrania. A są to wydatki związane z funkcjonowaniem jego przyszłej firmy.

Co na to fiskus? Przyznał, że wydatki na remont lokalu oraz jego wyposażenie są związane z całokształtem planowanej przez mężczyznę działalności gospodarczej. Mogą więc być kosztem uzyskania przychodów.

Skarbówka zaznaczyła jednak, że przedsiębiorca musi zwrócić uwagę na to, jaki jest rodzaj prac przeprowadzonych w lokalu. Jeśli mamy do czynienia z klasycznym remontem, czyli przywróceniem pierwotnego stanu technicznego i użytkowego wraz z wymianą zużytych składników, to zakupy zaliczamy bezpośrednio do kosztów. Jeśli jednak inwestycja spowodowała ulepszenie lokalu, to wydatki rozliczamy poprzez odpisy amortyzacyjne. Skarbówka podkreśliła, że skoro mężczyzna nie zaliczy lokalu do środków trwałych, to wydatków na ulepszenie nie mógłby uznać za koszty uzyskania przychodów.

Fiskus przypomniał też, że rzeczy do 10 tys. zł można bezpośrednio zaliczyć do kosztów PIT/CIT, bez konieczności wpisywania do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych i bez naliczania odpisów amortyzacyjnych. Nabyte przez mężczyznę wyposażenie mieści się w tym limicie.

Co w sytuacji, gdyby kupione do firmy rzeczy są droższe? Wtedy trzeba je zaliczyć do środków trwałych i amortyzować. Przedsiębiorca powinien wprowadzić składnik majątku do ewidencji najpóźniej w miesiącu przekazania go do używania. Przepisy dopuszczają też możliwość ujęcia danej rzeczy w ewidencji w późniejszym terminie. Mamy wtedy do czynienia z tzw. ujawnieniem środka trwałego. Można więc wprowadzić daną rzecz do ewidencji po jakimś czasie od jej zakupu i dopiero wtedy rozpocząć amortyzację. Od miesiąca następującego po wprowadzeniu środka trwałego do ewidencji przedsiębiorca rozpoczyna jego amortyzację. Może naliczać odpisy miesięcznie, kwartalnie albo jednorazowo na koniec roku. Częstotliwość wolno zmieniać.

Przepisy przewidują możliwość jednorazowej amortyzacji niektórych fabrycznie nowych środków trwałych do 100 tys. zł. A także jednorazową amortyzację (nie wcześniej niż w miesiącu, w którym środek trwały został wprowadzony do ewidencji) niektórych rzeczy dla małych podatników i firm rozpoczynających działalność. Tutaj limit wynosi 50 tys. euro rocznie.

PRZYKŁAD:

Pan Kowalski założył działalność gospodarczą w maju. Ale już w kwietniu kupił komputer za 12 tys. zł. Musi go wpisać do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, a następnie zamortyzować. Może to jednak zrobić jednorazowo i cały wydatek na zakup sprzętu od razu będzie podatkowym kosztem.

podstawa prawna: art. 22 ust. 1, art. 22a ust. 1, art. 22d, art. 22h oraz art. 22k ust. 14 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. Dz.U. z 2020 r., poz. 1426 ze zm.)