Reklama
Rozwiń

Bez znajomości tożsamości podatnika nie można pobrać WHT

Jeśli płatnik ma pobrać od wypłacanych należności podatek u źródła, a następnie wpłacić go fiskusowi, to może to zrobić tylko wtedy, gdy wie kto jest odbiorcą wypłacanych kwot.

Aktualizacja: 15.03.2020 18:06 Publikacja: 15.03.2020 00:01

Bez znajomości tożsamości podatnika nie można pobrać WHT

Foto: Adobe Stock

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 3 stycznia 2020 r. (III SA/Wa 1276/19).

Podatnik prowadzi działalność bankową obejmującą m.in. udzielanie finansowania w formie kredytów i pożyczek. W tym celu pozyskuje finansowanie w ramach emisji euroobligacji. Transakcje dotyczące euroobligacji rozliczane są za pośrednictwem izb clearingowych. Co do zasady tożsamość inwestorów nie jest znana ani izbie clearingowej, ani emitentom. Nie mają zatem informacji na temat liczby inwestorów, ich nazw, adresów, rezydencji podatkowej, ani czy są podatnikiem podatku dochodowego od osób fizycznych, czy prawnych. Euroobligacje z założenia oferowane były zagranicznym inwestorom instytucjonalnym, jednak nie jest wykluczone, że inwestorami zostały podmioty indywidualne, tj. osoby fizyczne zagraniczne lub krajowe. Według banku nie ciążą więc na nim obowiązki płatnika w związku z wypłatami odsetek z tytułu euroobligacji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Podatki, Księgowość i Rachunkowość
Jak rozliczyć VAT od opłat pobieranych przez serwis internetowy
Podatki, Księgowość i Rachunkowość
Julita Karaś-Gasparska: Praca cudzoziemca na nowych zasadach
Podatki, Księgowość i Rachunkowość
PESEL obywatela Ukrainy nie decyduje o jego rezydencji podatkowej
Podatki, Księgowość i Rachunkowość
Rezerwy pracownicze w świetle MSR 19 i polskich przepisów
Podatki, Księgowość i Rachunkowość
Usługi niematerialne. NSA uznał, że „duch przepisów” jest ponad literą prawa