Przedsiębiorcy, którzy, podejmując decyzję o inwestycji w nowoczesne oprogramowanie, kalkulowali, że skorzystają z obecnej ulgi na nabycie nowych technologii, mogą się zawieść i zostać z niczym.
Od nowego roku ulgę technologiczną zastąpi ulga na działalność badawczo-rozwojową. Zmieni się zakres preferowanych wydatków, obejmą one też inne koszty. A przepisy przejściowe pomijają firmy, które rozpoczęły inwestycje uprawniające teraz do ulgi, a nawet te, które podczas uchwalania nowej ustawy były już w trakcie wdrożenia innowacji. Nowa ulga nie obejmuje bowiem już wydatków na zakup licencji na systemy informatyczne do zarządzania firmą. A to one, jak wskazują eksperci, są dziś najczęściej uwzględniane w odliczeniu.
Kto nabył prawo do odliczenia
Obecnie nowymi technologiami, których nabycie umożliwia odliczenie części wydatków od podstawy opodatkowania, są wartości niematerialne i prawne, które nie są stosowane na świecie dłużej niż pięć lat.
– Teoretycznie w tym zakresie mieści się wiele kategorii zakupów. Praktyka gospodarcza pokazuje jednak, że z ulgi korzystają głównie firmy wdrażające rozwiązania informatyczne – mówi Katarzyna Czarnecka-Żochowska, doradca podatkowy i radca prawny, partner w PwC.
117
firm skorzystało w 2014 r. z ulgi technologicznej na kwotę 284,6 mln zł. Osiemdziesiąt z nich rozlicza CIT
Zgodnie z nowymi przepisami to już nie będzie możliwe. Co prawda ustawa zmieniająca przepisy o PIT i CIT zakłada, że podatnicy, którzy przed końcem roku podatkowego rozpoczętego przed 1 stycznia 2016 r. nabyli prawo do ulgi, zachowują prawo do tych odliczeń po 31 grudnia 2015 r.
– Dotyczy to tych, którzy do końca roku wpiszą systemy do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych – tłumaczy Katarzyna Czarnecka-Żochowska.
Obecnie bowiem prawo do ulgi przysługuje najwcześniej w roku wpisania wartości niematerialnej i prawnej do firmowej ewidencji. A to może być trudne, bo wdrożenia uprawniające do ulgi z reguły trwają miesiącami.
Firma może też uwzględnić ulgę w rozliczeniach podatkowych kolejnych lat, jeśli np. nie ma od czego odliczyć wydatków w roku wdrożenia.
I to takich sytuacji, jak wyjaśnia Katarzyna Czarnecka-Żochowska, dotyczy przepis przejściowy. I dodaje, że znając podejście fiskusa i sądów do ulg podatkowych, firmom będącym w trakcie wdrożeń trudno będzie skutecznie powołać się na ochronę interesów toku.
Z deszczu pod rynnę
Zmiany w PIT i CIT, w tym likwidację ulgi technologicznej, wprowadza ustawa z 25 września 2015 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze wspieraniem innowacyjności. W pierwotnej wersji, autorstwa prezydenta Bronisława Komorowskiego, zakładała możliwość odliczenia od 120 proc. do 150 proc. wydatków na prace badawcze i rozwojowe. Rozwiązania te w toku prac parlamentarnych zastąpiono jednak mniej korzystnymi. W uchwalonej wersji zostało 30 proc. w przypadku wynagrodzeń i składek, i 20 albo 10 proc. innych wydatków, w zależności od wielkości firmy. Ustawa czeka na publikację w Dzienniku Ustaw.