Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny podjął uchwałę dotyczącą uprawnień organów podatkowych do prowadzenia postępowania po upływie terminu przedawnienia. Izba Finansowa NSA w pełnym składzie podtrzymała stanowisko zaprezentowane w uchwale z 3 grudnia 2012 r. (sygn. I FPS 1/12).

Sędziowie powtórzyli, że w stanie prawnym obowiązującym od 1 września 2005 r. po upływie terminu przedawnienia nie jest dopuszczalne prowadzenie postępowania podatkowego i orzekanie o wysokości zobowiązania, które wygasło poprzez zapłatę.

Kanwą tego rozstrzygnięcia była konkretna sprawa. Dotyczyła ona określenia straty poniesionej przez jedną ze spółek w 2005 r.

Spółka nie zgadzała się z rozstrzygnięciem fiskusa. Jednym z jej argumentów była bezprzedmiotowość postępowania wynikająca z przedawnienia zobowiązania podatkowego. Urzędnicy uznali jednak, że art. 70 ordynacji podatkowej dotyczący przedawnienia nie odnosi się do pojęcia straty z działalności gospodarczej, lecz jedynie do zobowiązania podatkowego.

Stanowisko niekorzystne dla spółki potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.

Podatniczka nie dawała za wygraną i wniosła skargę kasacyjną. Skład orzekający NSA powziął jednak poważne wątpliwości co do rozstrzygnięcia. Zauważył, że rozpoznanie skargi kasacyjnej wymagałoby zastosowania w sprawie uchwały składu siedmiu sędziów z 3 grudnia 2012 r. Tymczasem on nie podziela zajętego w niej stanowiska.

Sędziowie nie zgodzili się, że okoliczność, iż podatnik wpłacił podatek, nie może w tak znaczący sposób pogarszać jego sytuacji prawnej w porównaniu z podatnikiem, który nie wykonał swojego obowiązku podatkowego.

Podkreślali, że konstytucyjną zasadą jest płacenie podatków. W związku z tym z tego faktu nie można wyciągać korzystnych dla siebie wniosków. W ich ocenie przedawnienie stanowi wyłącznie wyraz polityki ustawodawcy. Dlatego nie może być traktowane jako prawo podmiotowe jednostki chronione konstytucyjnie ani jako ekspektatywa takiego prawa.

NSA doszedł do przekonania, że upływ terminu przedawnienia nie ma i nie może mieć żadnego wpływu na bieg postępowania odwoławczego. Dlatego postanowił po raz kolejny zapytać, czy w świetle art. 70 § 1 i art. 208 § 1 ordynacji podatkowej w brzmieniu obowiązującym od 1 września 2005 r. dopuszczalne jest w każdym czasie prowadzenie postępowania podatkowego i orzekanie o wysokości zobowiązania w CIT, które wygasło poprzez zapłatę.

NSA w składzie pełnej Izby Finansowej zdania jednak nie zmienił. Jak tłumaczył Marek Zirk-Sadowski, przewodniczący składu, prezes Izby Finansowej NSA, istotny wpływ na utrzymanie dotychczasowego stanowiska w spornej sprawie miało orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.

Wynika z niego, że zasadą jest płacenie podatków, a przedawnienie nie jest prawem chronionym konstytucyjne. Niemniej jednak TK podkreśla, że jeśli ustawodawca zdecyduje się na wprowadzenie instytucji przedawnienia, to jest zobowiązany do przestrzegania standardów konstytucyjnych.

NSA powtórzył za TK, że zarówno wprowadzenie przedawnienia do prawa podatkowego, jak i jego terminów zależy od uznania ustawodawcy. I choć unikanie płacenia podatków jest naganne, nie może stanowić podstawy do odwlekania przedawnienia zobowiązań podatkowych na dziesięciolecia.

Zdaniem Izby Finansowej NSA niedopuszczalne jest też różnicowanie sytuacji prawnej podatników, nawet tych, którzy uchylają się od płacenia danin. Przedawnienie musi być równe dla wszystkich, czego wymaga konstytucja. Orzeczenie jest ostateczne.