Zdaniem dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy zakup soczewek jest wydatkiem osobistym i nie ma wpływu na przychody lekarza ślęczącego nad mikroskopem.

Lekarz we wniosku o wydanie interpretacji tłumaczył, że jest wręcz przeciwnie. Prowadzi działalność gospodarczą w zakresie wolnego zawodu, jest patomorfologiem. Ze względu na tę specjalizację spędza przy mikroskopie większość, tj. od 60 do 90 proc. czasu pracy. Od momentu rozpoczęcia pracy w tym zawodzie musi stosunkowo często wymieniać szkła korekcyjne, średnio co 6–12 miesięcy. Ma to związek z postępującą wadą wzroku na skutek eksploatacji, której powodem jest mikroskop.

Lekarz zaznaczył, że w jego przypadku zakup kolejnych okularów nie jest wydatkiem o charakterze osobistym i nie ponosi go w celu ochrony wzroku, ale w celu wykonania usługi. Twierdził, że okuliści zalecają nie zmieniać zbyt często okularów, by zmusić mięsień oczny do pracy. W jego przypadku nie można jednak zastosować tego zalecenia, bo wykonywana praca na to nie pozwala.

Z reguły – jak wyjaśniał – pacjenci okulistów wymieniają okulary niezależnie od tego, czy prowadzą działalność gospodarczą czy nie. Po kolejnym pogorszeniu wzroku okulary patomorfologa z powodzeniem służą mu w życiu prywatnym, ale nie nadają się już do pracy przy mikroskopie.

Dlatego uznał, że zakup nowych jest wydatkiem firmowym, który może rozliczyć w firmowych kosztach.

Nic z tego. Izba odpowiedziała, że zakup wiąże się z ochroną wzroku i nie ma wpływu na wysokość przychodów ze świadczenia usług ani też związku z prowadzoną działalnością.