Stopień złożoności procesów inwestycyjnych oraz stanów prawnych wymusza zmiany niemal w każdym zakresie działalności spółki. Dlatego też inwestorzy powinni być zainteresowani wykryciem potencjalnych problemów co do planowanych i realizowanych inwestycji, które niejednokrotnie wiążą się z angażowaniem kapitału obarczonego wysokim ryzykiem. Często o powodzeniu transakcji decydują detale, których bez wnikliwej analizy nie można poznać. Przeprowadzone badanie due diligence pozwala dać odpowiedź co do słuszności i opłacalności prowadzonych operacji.
Badanie due diligence ma zastosowanie w procesach fuzji i przejęć prowadzonych na rynku kapitałowym, które stanowią jedną z najbardziej skomplikowanych form kreowania wzrostu przedsiębiorstw. Chodzi o to, by utwierdzić kupującego w przekonaniu, że zakup nie będzie stwarzał niepotrzebnego ryzyka dla niego samego oraz dla spółki.
Jakie zadania ?do wykonania
Cele due diligence są ściśle skorelowane z charakterem transakcji. Powinny być zawsze ustalone przez strony przeprowadzające badanie. Można wyróżnić następujące zadania badania:
Najistotniejszym problemem dla kupującego jest ograniczenie dostępu do informacji posiadanych przez sprzedającego
ustalenie kondycji finansowej potencjalnego celu transakcji, czyli udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy w świetle nowych informacji pozyskanych w procesie due diligence planowana transakcja jest nadal rentowna;
Ryzyko towarzyszące transakcji może mieć dwojaki charakter i być związane albo z samym projektem inwestycji (ryzyka wewnętrzne), albo z jej otoczeniem (ryzyka zewnętrzne). Naturalnie ta druga kategoria jest trudniejsza do zweryfikowania, a możliwość oddziaływania na nie przez mechanizmy natury prawnej jest ograniczona.
Trzonem każdego badania due diligence jest zbadanie prawnego i finansowego aspektu działania przedsiębiorstwa. Do niedawna samo pojęcie due diligence ograniczało się do tych dwóch płaszczyzn. Praktyka pokazuje jednak, że celowe jest rozszerzenie analizy na takie dziedziny, jak zasoby ludzkie, aspekty ekologiczne czy zarządczo-organizacyjne. Rozszerzenie zakresu badania przyczynia się do uzyskania kompleksowej oceny kondycji firmy. Często zakres prowadzenia w praktyce due diligence rodzi największe problemy. Dlatego ważne jest ustalenie miernika staranności realizowanych działań. Czasami wystarczające będzie przeprowadzenie badania o niskiej staranności, a kiedy indziej konieczna stanie się najwyższa koncentracja.
Mimo że standard badania due diligence prawnego zagościł na stałe w polskiej praktyce biznesowej, to często prowadzone są one w sposób nieskoordynowany. Przedsiębiorca wraz z audytorami, chcąc przeprowadzić konieczne czynności, które mają przyczynić się do zbadania potencjalnego przedmiotu sprzedaży, może popełnić wiele błędów. Największym jednak mankamentem przy badaniu jest brak zobiektyzowanej wiedzy oraz jasnych oczekiwań.
Co konkretnie
Każde due diligence rozpoczyna się od przesłania kwestionariusza badania. Jest to lista mniej lub bardziej wyczerpujących pytań obejmujących stan prawny spółki. Objętość kwestionariusza nie jest z góry określona, zależy zarówno od stopnia skomplikowania badanej działalności i jej zakresu, jak i szczegółowości zadawanych pytań. W przypadku gdy potencjalny inwestor nie wie nic o przedmiocie transakcji, można się spotkać z dwustopniowymi formularzami. Pierwszy ma na celu ujawnienie informacji podstawowych o spółce, natomiast drugi stanowi jego szczegółowe rozwinięcie.
Użycie kwestionariusza znacznie przyspiesza i usprawnia badanie. Jest on poza tym przydatny jeszcze w jednym przypadku, a mianowicie gdy sprzedający nie chce udzielić odpowiedzi na zadane pytanie. Wypełnienie kwestionariusza oznacza, że sprzedający jest zmuszony np. wprost złożyć niekorzystne dla siebie oświadczenie. Kwestionariusz due diligence stopniowo wypierany jest z praktyki transakcyjnej przez tzw. wirtualny data room.
Następnym krokiem jest przekazanie stronom dokumentów stanowiących podstawę oceny stanu prawnego spółki w formie tzw. data roomu oraz w postaci listów ujawniających, które są podstawą raportu z badania.
Są problemy
Dążenie do ukrycia przekazywanych informacji to najczęściej spotykany problem w procesie due diligence. Może ono zostać wyeliminowane poprzez odpowiednie zastrzeżenia umowne oraz oświadczenia sprzedającego, które przerzucają na niego odpowiedzialność za nieujawnienie informacji.
Jednak najistotniejszym problemem dla kupującego jest zawsze ograniczenie dostępu do informacji posiadanych przez sprzedającego. Związane jest to z charakterem danych ujawnianych podczas analizy. W wielu przypadkach chętni do nabycia spółki to jej rynkowi konkurencji, a każdy sprzedający powinien zakładać, że ostatecznie do transakcji może nie dojść.
Powstaje w takiej sytuacji pytanie o zakres współpracy z potencjalnym kupującym, który umożliwi prawidłową ocenę ryzyka i korzyści z planowanej transakcji, z wyłączeniem tzw. danych sensytywnych, w szczególności informacji o sprzedaży, strategii marketingowej czy promocji. Wydaje się, że najsłuszniejszym rozwiązaniem jest zawarcie przed due diligence umowy o zastrzeżeniu poufności oraz kontrolowanie ruchów konkurenta na rynku.
—Marcin Śledzikowski
Zdaniem autora
Marcin Śledzikowski prawnik z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy sp.k. z Wrocławia
W kancelariach powstają wyspecjalizowane zespoły, które doradzają klientom podczas prowadzenia analizy. Złożoność i niepewność stanów prawnych objętych badaniem wymusza na przedsiębiorcach powierzanie omawianych obok działań specjalistom. Ryzyko niepowodzenia transakcji lub obniżenia jej rentowności zagraża przede wszystkim przedsiębiorcom. Dlatego warto pamiętać, że ewentualny wydatek na prowadzenie badania pomaga w identyfikacji potencjalnych zagrożeń dla biznesu.