Do końca 2013 r. w praktyce był to podatek od przychodu. Spadkobiercy nie mogli uwzględnić wartości początkowej inwestycji zapoczątkowanej za życia spadkodawcy. Prowadziło to do sytuacji, kiedy płaciło się podatek dochodowy od ...... straty.

Problem wynikał z braku prawa do rozliczenia przy zamknięciu inwestycji w FIO wydatków, jakie poniósł na nią spadkodawca za swojego życia. Podatek był więc pobierany w oderwaniu od zysku z inwestycji.

Przykład

Paweł Kowalski wpłacił w 2010 r. do FIO 38 000 zł. W 2013 r. po jego śmierci córka umorzyła jednostki uczestnictwa. W momencie wydania dyspozycji umorzenia, wartość jednostek wynosiła 20 000 zł, a fundusz nie pobrał żadnych opłat związanych z umorzeniem. Córka zapłaciła 3800 zł podatku dochodowego (19% od 20 000 zł).

Łatwo sobie wyobrazić reakcję spadkobierców, kiedy zrozumieli, że zapłacą podatek od straty. Zwłaszcza, gdy formalnie inwestycję w FIO przeprowadził np. mąż, ale tak naprawdę inwestował pieniądze całej rodziny.

Zasady rozliczania dochodu z inwestycji w fundusz inwestycyjny otwarty

Dochody z inwestycji w polskie FIO są opodatkowane 19% zryczałtowanym podatkiem dochodowym z tytułu udziału w funduszach kapitałowych (zob. art. 30a ust. 1 pkt 5 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – dalej updof). Podatek ten pobiera fundusz inwestycyjny i nie wykazuje się go w zeznaniu rocznym.

Do końca 2013 r. fundusz dochód z inwestycji obliczał uwzględniając art. 23 ust. 1 pkt 38 updof. Przepis rozstrzygał o tym, że w momencie rozpoczęcia inwestycji w jednostki uczestnictwa FIO, podatnicy nie mieli prawa do rozpoznania kosztów uzyskania przychodu. Zainwestowane w FIO pieniądze stają się kosztem podatkowym dopiero w momencie zakończenia inwestycji. Jednak z kosztów podatkowych mogła skorzystać tylko osoba, która rozpoczęła inwestycję.

Formalnie nie doszło do uszczuplenia majątku

Organy podatkowe odmawiały uznania, że spadkobiercy mogą kwoty wpłacone do FIO przez spadkodawcę potraktować jako koszt uzyskania przychodu. Uzasadniały to tym, że spadkobierca i tak uzyskał korzyść otrzymując za „darmo" jednostki uczestnictwa. Ignorowały przy tym, że dziedziczone jednostki były często elementem majątku wypracowanego przez rodzinę, choć formalnie inwestycję samodzielnie przeprowadził mąż albo żona. Organy podatkowe posługiwały się następującą argumentacją:

„W przypadku śmierci osoby, która uprawniona była do odkupu jednostek uczestnictwa od funduszu, osobą uprawnioną do złożenia zlecenia jest spadkobierca. Należy zauważyć, iż spadkobierca, który otrzymał jednostki uczestnictwa tytułem spadku nie poniósł wydatków na nabycie tych jednostek. Innymi słowy, nie doszło do uszczuplenia majątku spadkobiercy o kwotę stanowiącą równowartość jednostek uczestnictwa w funduszu. Co za tym idzie, wartość odkupu będąca przychodem z tytułu udziału w funduszu kapitałowym jest równocześnie dochodem do opodatkowania" (źródło cytatu: interpretacja indywidualna z 2 grudnia 2011 r. wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu, nr ILPB2/415-883/11-5/W).

Od 1 stycznia 2014 r. nowe zasady

Obecnie spadkobiercy nie stosują art. 23 ust. 1 pkt 38 updof, a nowy art. 22 ust. 1m updof. Przepis ten stanowi, że w przypadku umorzenia odziedziczonych tytułów uczestnictwa w funduszach kapitałowych, kosztami uzyskania przychodu są wydatki poniesione przez spadkodawcę na nabycie tych tytułów uczestnictwa.

Przykład Paweł Kowalski wpłacił w 2014 r. do FIO 38 000 zł. W 2015 r. po jego śmierci córka umorzyła jednostki uczestnictwa. W momencie wydania dyspozycji umorzenia wartość jednostek wynosiła 20 000 zł. Córka nie zapłaci podatku dochodowego. Uwzględniając jako koszt podatkowy wpłatę 38 000 zł, inwestycja przyniosła stratę 18 000 zł (20 000 – 38 000 zł).