Oznaczanie towaru na paragonach wciąż budzi wątpliwości. Okazuje się bowiem, że obowiązujące od początku października przepisy są niejasne dla handlujących używaną odzieżą.

W interpretacji wydanej 16 października 2013 r. łódzka Izba Skarbowa odniosła się do pytania takiej firmy (numer interpretacji: IPTPP4/443- 480/13-4/MK). W praktyce bowiem używaną odzież sprzedaje się na dwa sposoby: na sztuki albo na wagę.

I ta dwoistość lumpeksowych systemów tworzy zagadkę: czy można ogólnie określać, że sprzedaje się „garderobę"?

W razie zakupu np. 2 kg odzieży można bowiem kupić zarówno jedną ciężką zimową kurtkę, jak i sukienkę ze spodniami, a cena oraz opodatkowanie będą takie same. Już jednak podczas sprzedaży na sztuki chodzi o konkretną rzecz, czy można więc stosować do niej ogólne pojęcie „garderoba"?

Izba uznała, że podczas sprzedaży  na wagę, gdy nie ma zróżnicowania cenowe- go pomiędzy konkretnymi sztukami odzieży używanej, można na paragonie zastosować „garderobę". W takim wypadku „uszczegółowienie na rodzaj i nazwę rodzajową nabywanej sztuki odzieży nie ma wpływu na ustalenie stawki VAT oraz wysokości podstawy opodatkowania" – czytamy w interpretacji Izby Skarbowej.

Podczas sprzedaży na sztuki trzeba jednak nazywać ubrania konkretnie. Izba uznała, że w takiej sytuacji samo oznaczenie  „garderoba" nie identyfikuje towaru. A taka identyfikacja jest konieczna w myśl ustawy o VAT oraz rozporządzenia w sprawie kas fiskalnych. Dla ubrań sprzedawanych na sztuki należy zatem odrębnie wyróżnić nazwy odzieży używanej w zależności od asortymentu.