Zerowa stawka VAT przysługuje tylko na sprzęt stacjonarny. Minister finansów nie zamierza tego zmieniać, bo nie pozwala mu na to unijna dyrektywa. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację poselską nr 18 265/2013.
Posłowie argumentowali w niej, że preferencyjna stawka VAT dla wszystkich komputerów (także przenośnych) dostarczanych do szkół leży w naszym narodowym interesie. Ich zdaniem nie ma podstaw do różnicowania zasad opodatkowania, skoro komputer przenośny spełnia te same zadania co stacjonarny (na dodatek jest łatwiejszy w użytkowaniu).
Minister finansów pozostał nieugięty. Ustawa o VAT pozwala na zastosowanie preferencji tylko do zestawów stacjonarnych – napisał w odpowiedzi.
Nie planuje też nowelizacji przepisów, gdyż byłoby to niezgodne z prawem unijnym. Tymczasem działania państw członkowskich, które nie mają oparcia w dyrektywie 2006/112/WE, grożą wszczęciem postępowania przez Komisję Europejską oraz skierowaniem sprawy przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Konsekwencją może być nałożenie na Polskę kar finansowych.
Jednoznaczne są też interpretacje izb skarbowych. To, że laptop ma takie same elementy jak zestaw komputerowy stacjonarny, nie oznacza, że nim jest. Musi więc być opodatkowany 23-proc. VAT – stwierdziła stołeczna skarbówka (interpretacja nr IPPP2/443-1213/12-2/RR). Zerowej stawki nie można też zastosować przy dostawie notebooków – to stanowisko Izby Skarbowej w Poznaniu (interpretacja nr ILPP2/443-704/12-4/MN).
Szerzej o zasadach opodatkowania komputerów dostarczanych do szkół pisaliśmy w "Rz" z 21 maja (Laptop dla szkoły bez podatkowej ulgi).