Czas kryzysu sprzyja inwestycjom w dobra luksusowe. Rośnie wtedy sprzedaż aut z górnej półki, na atrakcyjności zyskują metale szlachetne czy przedmioty kolekcjonerskie.

Obecnie coraz większą popularnością cieszy się lokowanie kapitału w dzieła sztuki. Potwierdzają to dane Artprice – największej na świecie firmy zbierającej dane o rynku sztuki. Trzeba się zatem zastanowić, czy taka lokata jest opłacalna.

Większość osób powie, że tak. Jeśli kupimy obraz dobrego autora, to wartość takiego dzieła może tylko wzrosnąć. Oznacza to, że wkładamy pieniądze w pewną inwestycję po to, by w odpowiednim momencie sprzedać obraz z zyskiem.

Jednak sprzedaż dzieła to niejedyny potencjalny zysk. Opłacalnym pomysłem może być również kupienie obrazu na firmę. Wydatek poniesiony na obraz można wtedy odliczyć od przychodu. Gdy cena za obraz czy rzeźbę będzie wysoka, odliczenie może być spore, a tym samy podatek do zapłaty znacznie się obniży.

Działanie legalne

Pomysł z kosztami wydaje się być trafiony, ale od razu przychodzi na myśl pytanie – czy jest on legalny. Oczywiście tak. Tylko nie można zapominać o kilku zasadach, które wprowadził ustawodawca podatkowy przy rozliczaniu kosztów.

Kosztami uzyskania przychodów są wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23 ustawy o PIT lub w art. 16 ustawy o CIT. Zatem kosztem uzyskania przychodów nie są wszystkie wydatki, ale tylko takie, które nie są wymienione w art. 23 ustawy o PIT lub art. 16 ustawy o CIT i których poniesienie pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z uzyskaniem przychodu z danego źródła, bądź też zachowaniem lub zabezpieczeniem źródła przychodów.

Aby określony wydatek mógł być uznany za koszt uzyskania przychodów, powinien łącznie spełniać następujące warunki:

- pozostawać w związku przyczynowym z przychodem lub źródłem przychodu i być poniesiony w celu osiągnięcia przychodu lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodu,

- nie znajdować się na liście wydatków nieuznawanych za koszty uzyskania przychodów,

- być właściwie udokumentowany.

W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej należy przyjąć, że kosztami uzyskania przychodów są wszelkie racjonalnie i gospodarczo uzasadnione wydatki związane z firmą, których celem jest osiągnięcie przychodów, zabezpieczenie lub zachowanie źródła przychodów, jeżeli w myśl przepisów podatkowych nie podlegają wyłączeniu z tych kosztów.

Przy czym związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem wydatku a osiągnięciem przychodu, bądź zachowaniem lub zabezpieczeniem jego źródła, należy oceniać indywidualnie w stosunku do każdego wydatku. Z oceny tego związku powinno wynikać, że poniesiony wydatek obiektywnie może przyczynić się do osiągnięcia przychodu bądź służyć zachowaniu lub zabezpieczeniu źródła przychodów.

Związek przyczynowo-skutkowy

Przedsiębiorca, który zdecyduje się firmowe pieniądze zainwestować w dzieła sztuki, powinien wiedzieć, że obowiązek jednoznacznego wykazania związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy poniesionym wydatkiem a przychodem uzyskanym z działalności, zachowaniem albo zabezpieczeniem źródła tego przychodu – każdorazowo spoczywa na nim.

Wydatki związane z kupnem dzieł sztuki nie zostały ujęte w katalogu wydatków nieuznawanych za koszt uzyskania przychodów, zawartym w art. 23 ustawy o PIT oraz art. 16 ustawy o CIT. Nie jest to jednak wystarczającą przesłanką do zaliczenia poniesionych wydatków do kosztów uzyskania przychodów. Dla uzyskania takiego statusu konieczne jest również zaistnienie związku przyczynowego między poniesionym wydatkiem a celem, jakim jest osiągnięcie przychodu lub zachowanie albo zabezpieczenie źródła przychodów.

Oznacza to, że jeśli przedsiębiorca kupi na firmę obraz i wydatek na ten cel uwzględni w kosztach podatkowych, to będzie musiał pamiętać o wykazaniu związku między tym zakupem a uzyskiwaniem przychodów z firmy, gdy zapyta go o to kontrola ze skarbówki. Dobrym argumentem za ujęciem takich wydatków w kosztach może być np. wykorzystywanie obrazu do reklamy firmy czy prezentowanie go na ulotkach przedsiębiorstwa.

Zawsze można też próbować dowodzić, że kosztowny obraz na ścianie w firmie wpływa na inwestycje kontrahentów. Wytłumaczeniem dla fiskusa może być również to, że obraz jest swoistą lokatą kapitału zrobioną po to, żeby sprzedać dzieło z zyskiem, a następnie ten zysk opodatkować.

Adam Allen menedżer w Ernst & Young

Adam Allen menedżer w Ernst & Young

Komentuje Adam Allen, menedżer w Ernst & Young

Przy rozliczaniu podatkowym działalności gospodarczej (w PIT lub CIT) to przede wszystkim od przedsiębiorcy zależy, jakie koszty zadeklaruje w swoim rozliczeniu podatkowym jako związane z faktycznym lub potencjalnym przychodem z tej działalności.

Jednocześnie istnieje długa lista konkretnych rodzajów kosztów, których odliczyć nie można. To ponad 50 różnych kategorii kosztów zarówno dla PIT, jak i dla CIT. Próżno szukać na tej liście wydatków na dzieła sztuki.

Oznacza to, że jeżeli nasza inwestycja w dzieła sztuki ma uzasadnienie biznesowe, to na tej podstawie zwykle będziemy mogli wykazać związek z potencjalnym nawet przychodem, aby mieć prawo do odliczenia kosztów takiej inwestycji.

Do tej pory inwestycje firm w dzieła sztuki nie były czymś standardowym. Oznacza to w praktyce, że trzeba być przygotowanym na niejednolite podejście organów podatkowych i odmienną kwalifikację podatkową tego typu inwestycji. Przykładowo, na wspomnianej już długiej liście kosztów wyłączonych z możliwości odliczenia jest kategoria kosztów określana jako „koszty reprezentacji".

Wprawdzie funkcjonuje ona w przepisach od lat, jednak niestety cały czas trwają spory z organami podatkowymi w kwestii tego, co jest, a co nie jest „kosztem reprezentacji". Jedno jest w tej sytuacji pewne – taka kwalifikacja wydatku na dzieło sztuki oznaczałaby brak możliwości odliczenia tego wydatku do celów podatkowych.