Krążące po sieci i poczcie elektronicznej ogłoszenia typu: „dam koszty, dam VAT", to sól w oku administracji skarbowej. Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita", resort finansów prowadzi już intensywne działania zmierzające do zahamowania tego procederu.
Czytaj także: Odpowiedzialność za puste faktury VAT: jak działają nowe przepisy
Usuwanie stron z sieci
Po tym, jak na naszych łamach opisaliśmy to zjawisko, administracji skarbowej udało się zastopować działania jednej z takich „agencji sprzedaży faktur". Nastąpiło to poprzez usunięcie strony internetowej www.vatdam.com.
Wprawdzie ta „firma" szybko przerzuciła się na stronę o innym adresie i wciąż rozsyła swoje oferty, ale w podobnych sytuacjach likwidowanie stron internetowych przypomina grę w kotka i myszkę, zwłaszcza gdy są obsługiwane przez serwery zainstalowane poza Unią Europejską. Jak zapewnia Ministerstwo Finansów, kontakt z ich operatorami (a także z operatorami przeglądarek internetowych) na ogół przynosi usunięcie takich ogłoszeń.
W 2018 r. wysłano w ten sposób 1100 zawiadomień. Przyniosło to usunięcie 630 ogłoszeń i stron (w tym 180 zagranicznych).
System JPK w akcji
Skuteczniejszą metodą, już zresztą stosowaną przez administrację skarbową, jest weryfikacja wystawionych faktur na podstawie danych z JPK_VAT. Puste faktury często są wystawiane z użyciem wirtualnych narzędzi (stosowanych też do całkiem legalnego fakturowania), z użyciem danych firm działających oficjalnie. Nie są jednak wprowadzane do ewidencji firmy, która figuruje jako ich wystawca. Urzędnicy skarbowi mają weryfikować m.in. numerację faktur, zwłaszcza wystawianych przez większe przedsiębiorstwa. Najczęściej okazuje się wtedy, że numer pustej faktury w ogóle nie pasuje do numeracji z danego dnia u legalnego wystawcy.
Bardziej skomplikowane jest zwalczanie handlu pustymi fakturami, w który jest zaangażowana cała sieć tzw. słupów, czyli firm legalnie działających, rzeczywiście wystawiających takie faktury i ujmujących je w raportach JPK_VAT wysyłanych do urzędów skarbowych. Sam tylko system analizy takich plików jest bezradny – po prostu nie wykazuje nieprawidłowości. Konieczna jest wówczas kontrola w firmie i weryfikacja, czy dana faktura rzeczywiście ma pokrycie w towarach i usługach. Takich właśnie kontroli – co wynika z zapowiedzi MF – można się w najbliższym czasie spodziewać.
Paragrafem w oszusta
Powstaną też nowe przepisy. Resort finansów na razie nie chce ujawniać ich konkretnej treści. Niewykluczone, że mogą dotyczyć nie tylko podatków, ale też np. lekkiego ograniczenia dostępności internetowych stron służących wystawianiu legalnych faktur. Część z nich może wejść w życie już w 2019 roku – zapowiada MF.
Co może być w tych regulacjach?
– Takie narzędzia powinny wykrywać prawdziwych sprawców, a nie ich ofiary – zauważa adwokat Jacek Matarewicz z kancelarii Ożóg Tomczykowski. Przypomina, że w państwie prawa wszelkie decyzje organów administracji, w tym także skarbowej, powinny podlegać sądowej kontroli.
– Nie można pod płaszczykiem uszczelniania systemu podatkowego wprowadzać rozwiązań ingerujących w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej czy decyzje właścicielskie – sugeruje ekspert.
Resort finansów przyznaje, że walka z handlem nielegalnymi fakturami to kwestia dobrego wizerunku. Podaje też jednak statystyki, z których wynika, że taki proceder wyrządza stosunkowo małe szkody budżetowi w porównaniu np. z karuzelami VAT czy oszustwami w handlu paliwami czy tytoniem. Z danych z kontroli w ramach JPK za 2018 r. wynika, że na 7 mld zarejestrowanych transakcji stwierdzono niecałe 650 podejrzanych, w których łącznie podatek naliczony został zmniejszony o 26 mln zł.
Piotr Dziedzic dyrektor departamentu zwalczania przestępczości ekonomicznej w MF
W skali wszystkich wpływów podatkowych straty na handlu pustymi fakturami to niewielki ułamek, niewpływający w istotnym stopniu na wpływy budżetowe. Niemniej jednak zwalczanie tego zjawiska jest dla nas sprawą priorytetową, dlatego przygotowujemy szereg środków, także ustawowych, które pomogą skuteczniej eliminować ten proceder. W przypadku transakcji dokonywanych z użyciem wielu tzw. słupów, legalizujących fałszywe faktury, nie obędzie się bez kontroli w siedzibach przedsiębiorców. Chodzi nam przede wszystkim o sprawdzenie, czy wystawione faktury mają pokrycie w rzeczywiście sprzedanych towarach i wyświadczonych usługach. Jednak ani skala, ani charakter tych kontroli nie powinna zakłócać pracy uczciwie działających przedsiębiorstw. Naszym celem będzie przede wszystkim dotarcie do organizatorów i beneficjentów nielegalnego handlu fakturami.