Nie przekonują go argumenty, że zawarcie ugody ograniczy koszty, jakie przedsiębiorca musiałby ponieść, gdyby zdecydował się prowadzić spór sądowy. Twierdzi, że w takim wypadku nie można mówić, że wydatki ponoszone są w celu osiągnięcia przychodu (ewentualnie zachowania lub zabezpieczenia jego źródła). A skoro tak, to nie mogą być kosztem podatkowym.
Potwierdzają to interpretacje. Przykładem jest pismo Izby Skarbowej w Poznaniu z 13 stycznia 2011 (ILPB3/423-848/10-2/GC).
Liczy się cel
Z pytaniem wystąpiła spółka, która do prowadzenia działalności wynajmowała pomieszczenia. Umowa została zawarta na czas określony bez możliwości wcześniejszego jej rozwiązania przez którąkolwiek ze stron. Niestety, w międzyczasie okazało się, że wynajmowane pomieszczenia przestały spełniać wymogi pozwalające kontynuować prowadzenie badań laboratoryjnych. Spółka wynajęła więc inne, w których umieściła laboratorium. Z poprzednim wynajmującym prowadziła negocjacje dotyczące rozwiązania umowy najmu.
Ostatecznie strony zawarły ugodę sądową, w której spółka zobowiązała się do zapłaty wynajmującemu kwoty będącej wielokrotnością czynszu najmu.
Zastanawiała się, czy może wypłacone na podstawie ugody kwoty zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów? Jej zdaniem tak, tym bardziej że dotychczas wynajmowane pomieszczenia przestały spełniać wymogi techniczne umożliwiające prowadzenie podstawowej działalności spółki i konieczne było wynajęcie innych po to, aby móc kontynuować prowadzenie dotychczasowej działalności.
Izba uznała jednak to stanowisko za nieprawidłowe i nie zgodziła się na rozliczenie wydatków. Przyznała wprawdzie, że przepisy ustaw podatkowych (o PIT i o CIT) nie przewidują bezpośredniego wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów kwot wynikających z ugody sądowej z tytułu przedterminowego rozwiązania umowy.
Jednak – w ocenie izby – podstawowe znaczenie dla oceny możliwości zaliczenia wydatków do kosztów podatkowych ma określenie, czy zostały one poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. Jej zdaniem „dążenie podatnika ma przymiot celowości, jeżeli na podstawie dostępnej wiedzy o związkach przyczynowo-skutkowych można zasadnie uznać, że poniesiony koszt może przynieść oczekiwane następstwo (przychód)”.
Życie sobie, przepisy sobie
Izba przyznała, że praktyka życia gospodarczego wskazuje, że zdarzają się sytuacje, gdy poniesienie wydatków zmierza nie tyle do osiągnięcia przychodów, ile do zmniejszenia lub uniknięcia strat. Nie można jednak przypisać im cech wydatków ponoszonych w celu uzyskania przychodu bądź jego zabezpieczenia albo zachowania.
Jej zdaniem art. 15 ustawy o CIT (odpowiednio art. 22 ustawy o PIT) nie przewiduje „możliwości wpisywania w ciężar kosztów podatkowych odszkodowań, które ponoszone są w celu uniknięcia strat”. To pozwoliło izbie na następujące konkluzje: „jeśli zatem wcześniejsze rozwiązanie umowy najmu nie miało na celu osiągnięcia przychodu, a jedynie zapobieżenie dalszym stratom, to kwestia ta dotyczy ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej, którego negatywnych konsekwencji finansowych nie można przenosić na zmniejszenie obciążeń podatkowych”.
Spółka nie może zatem kwot wypłaconych na podstawie ugody sądowej zaliczyć do kosztów podatkowych.
Również Izba Skarbowa w Bydgoszczy nie dała się przekonać argumentom podatniczki.
Brak staranności utrudni rozliczenia
Podpisała ona umowę z firmą mającą siedzibę w Anglii (chodziło o wykonanie prac dotyczących wyprodukowania mebli na indywidualne zamówienie w celu wyposażenia obiektu). Termin wykonania umowy ulegał przesunięciu z powodu opóźnień na budowie z winy innych wykonawców.
Ostateczny termin realizacji prac okazał się nie do przyjęcia dla podatniczki, o czym powiadomiła firmę brytyjską. Doszło do sporu. Prawnicy doradzili podatniczce zawarcie ugody – jako mniej kosztowne od ewentualnego procesu. Tak też się stało. Podatniczka zdecydowała, że ugoda (w związku z odstąpieniem od umowy) pozwoli ograniczyć koszty i zminimalizuje poniesione straty.
Zapytała izbę skarbową, czy ma prawo zaliczyć kwotę z niej wynikającą do kosztów podatkowych? Nie można – odpowiedziała izba. Dlaczego? Jej zdaniem „podatnik nie może bezkrytycznie kwalifikować do kosztów uzyskania przychodów wszelkich wydatków, będących następstwem jego niewłaściwego lub nieracjonalnego działania bądź też niezachowania przez niego należytej staranności.
Ryzyko prowadzonej działalności gospodarczej ponosi podatnik i nie ma możliwości przenoszenia tego ryzyka na budżet państwa w postaci zmniejszenia podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym, poprzez zaliczenie w koszty poniesionych wydatków. Wyjątkiem mogą być jedynie nieprzewidywalne sytuacje, których uniknięcie było niemożliwe, pomimo podjęcia przez podatnika wszelkich koniecznych działań w celu zapobieżenia im”.
Izba stwierdziła, że zapłata kwoty wynikającej z zawartej ugody miała na celu uniknięcie konieczności poniesienia większych wydatków. Nie sposób jednak uznać tego wydatku za działanie w celu zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów (interpretacja z 31 marca 2010, ITPB1/415-17/10/ WM).
Zapobieżenie kosztom to za mało
Podatnicy, występując z wnioskami o interpretacje, często uzasadniają decyzje o zawarciu ugody dotychczasowymi kosztami sądowymi i chęcią zapobieżenia ich dalszemu ponoszeniu. Tak też było w przypadku interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach z 29 lipca 2009 (IBPBI/2/423-594/09/AM).
Podatnik prowadzący działalność w zakresie wynajmu powierzchni komercyjnej w centrum handlowym zawarł ze spółką umowę najmu. Zobowiązał się w niej do zbudowania i oddania spółce w najem powierzchni użytkowej. W trakcie inwestycji nowy inwestor zmienił koncepcję centrum handlowego, w którym była wcześniej planowana powierzchnia. Według nowej koncepcji nie było już powierzchni objętych umową najmu.
W tej sytuacji podatnik rozwiązał tę umowę (miał takie prawo, gdy budowa centrum handlowego nie rozpocznie się do określonej daty). Spółka wystąpiła do sądu. Ostatecznie została zawarta ugoda. Podatnik nie został uznany za dłużnika spółki, zobowiązał się jednak wypłacić jej ustaloną kwotę.
Izba skarbowa stwierdziła, że w tym wypadku poniesionych wydatków nie może zaliczyć do kosztów podatkowych. „Zapłata kwoty wynikającej z zawartej ugody nie służy, wbrew twierdzeniom wnioskodawcy, zabezpieczeniu czy zachowaniu źródła przychodów, albowiem wnioskodawca nie musiał się czuć w żadnej mierze zagrożony możliwością utraty środków pieniężnych, gdyż żaden akt do ich wypłaty wnioskodawcy nie obligował ani nie przesądzał o jakiejkolwiek winie wnioskodawcy.
Jeżeli zatem roszczenia spółki (...) były bezpodstawne (...), to nie było powodu zawierania ugody, a jeżeli takową zawarto, to brak jest racjonalnych powodów, dla których wydatek ten miałby stanowić koszty uzyskania przychodów” – czytamy w uzasadnieniu interpretacji.
Sądy zazwyczaj stają po stronie przedsiębiorców
Tak krytyczne jak organy podatkowe nie są jednak sądy, które – co do zasady – pozwalają na rozliczenie wydatków ponoszonych na ugody w kosztach podatkowych. Przykładem jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 20 marca 2009 (II FSK 1915/07). Spółka rozwiązała przed terminem umowę najmu.
Na mocy ugody zobowiązała się do zapłaty z tego tytułu odszkodowania. Organy podatkowe stwierdziły, że zapłacone kwoty nie mogą zwiększyć kosztów podatkowych prowadzonej działalności. Ich zdaniem odstąpienie od umowy najmu, z przyczyn leżących po stronie spółki, spowodowało negatywne dla niej konsekwencje finansowe. Co więcej w takim wypadku w ogóle trudno mówić o związku przyczynowo-skutkowym między wydatkiem i przychodem, bo taki w ogóle nie istnieje.
Innego zdania był jednak NSA, który orzekł, że wydatek z tytułu odszkodowania za przedterminowe rozwiązanie umowy najmu jest kosztem uzyskania przychodów na ogólnych zasadach. Wypłacone odszkodowanie jest konsekwencją racjonalnego działania podatnika, zmierzającego do uzyskania możliwie najwyższego przychodu.
„W sytuacji gdy podatnik uznał, że korzystniejsze, bardziej racjonalne w prowadzonej przez niego działalności gospodarczej będzie uzyskanie przychodu ze sprzedaży nieruchomości niż przychód z najmu, brak powodów do kwestionowania celowości podejmowanych przez niego działań mających na względzie doprowadzenie do realizacji umowy sprzedaży nieruchomości” – czytamy w uzasadnieniu.
Do podobnych wniosków doszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie w wyroku z 4 grudnia 2009 (I SA/Lu 536/09). WSA dodatkowo wytknął organom podatkowym, że ich podejście jest typowo fiskalne i nie uwzględnia „swoistego rodzaju elastyczności w podejściu do instytucji kosztu podatkowego zdeterminowanej dynamiką procesów i zjawisk gospodarczych”.
Zdaniem WSA „gospodarczo uzasadnione i racjonalne decyzje gospodarcze, pierwotnie podejmowane w określonych warunkach determinujących ich treść i konsekwencje (również konsekwencje prawnopodatkowe), w związku z istotną zmianą okoliczności i warunków otoczenia zewnętrznego (np. wzrost cen na rynku; obniżenie popytu; wzrost kosztów; niekorzystna zmiana koniunktury), z perspektywy oceny negatywnych skutków tych zmian na przychód podatkowy mogą (wręcz muszą) skutkować ich rewizją w nowych warunkach czasu i miejsca, a to w związku z potrzebą (koniecznością) podjęcia przez podatnika działań zmierzających do zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. (...) istotne jest więc, aby kwalifikując (...) dany wydatek jako koszt podatkowy uwzględniać również nie mniej istotną kwestię logicznego ciągu zdarzeń determinujących określone i konkretne działania podatnika”.
Nie w każdym jednak wypadku sądy przyznają podatnikom rację. Przykładem jest wyrok WSA w Gliwicach z 24 lutego 2010 (I SA/Gl 929/09). Sąd stanął po stronie fiskusa, twierdząc, że zawarcie ugody nie było celowe.
Nie oznacza to jednak, że podatnik powinien rezygnować. Zawsze warto próbować przekonać do swoich racji jeśli nie fiskusa, to przynajmniej sąd.
Czytaj też artykuły:
Zobacz więcej w serwisie:
»
»
»
»
»