Dość powszechna jest praktyka, że na podstawie umów zawartych z sieciami handlowymi producenci sprzedają swoje wyroby, które następnie są dystrybuowane poprzez sklepy należące do sieci.

W tych samych umowach albo niezależnie od nich zawierane są postanowienia dotyczące np. nadzwyczajnej ekspozycji sprzedanych towarów w halach sklepowych na tzw. miejscach czołowych, specjalnych regałach czy umieszczania towarów w gazetkach.

Korzystanie z proponowanych sposobów eksponowania towarów wiąże się z koniecznością ponoszenia przez producentów odrębnych opłat za dodatkowe usługi promocyjne czy marketingowe.

Jest związek z przychodem

Czy tego rodzaju opłaty są u producenta kosztem uzyskania przychodów? Pozytywna odpowiedź na to pytanie wydaje się wręcz oczywista. W obecnych realiach rynkowych koncentrowanie się przez producentów jedynie na sprzedaży towarów bezpośrednim odbiorcom (hurtownikom czy sieciom handlowym) jest niewystarczające.

Producenci starają się o dotarcie do ostatecznego konsumenta. Lepsza ekspozycja towarów w sklepach wielkopowierzchniowych, umieszczanie ich w gazetkach i ulotkach promocyjnych niewątpliwie może się przyczynić do większego zainteresowania konsumentów tymi towarami, a w konsekwencji, za pośrednictwem sieci handlowych, do zwiększenia sprzedaży u producenta.

Zatem wydatki ponoszone na „specjalną” promocję własnych towarów w sieciach handlowych co do zasady mają związek z uzyskiwanymi przychodami.

Czynności poza prawem...

Jest jednak jedno małe „ale”. Owe funkcjonujące w praktyce w umowach między producentami a sieciami handlowymi wynagrodzenia za szeroko rozumiane usługi marketingowe wykazują spore podobieństwo do uznanych za niezgodne z prawem tzw. opłat półkowych.

Zakazane opłaty

Z wyroku Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2008 (III CSK 23/08) wynika, że delikt pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, przewidziany w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z 16 kwietnia 1993 o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.), może przybrać postać zawieranych (oprócz umowy sprzedaży tego towaru do dużej sieci handlowej) tzw. porozumień marketingowo-promocyjnych.

Jak podnosi się w literaturze, zakamuflowane opłaty półkowe, masowo stosowane przez sieci handlowe, mają najczęściej postać: bonusu bezwarunkowego, bonusu warunkowego, rabatu potransakcyjnego, opłaty z tytułu optymalizacji zamówień i dostaw, opłaty logistycznej, rabatu potransakcyjnego z tytułu marketingu, opłaty za usługi promocyjne i reklamowe, bonusu asortymentowego, kosztów karty lojalnościowej, opustu promocyjnego, opłat z tytułu otwarcia nowego super- lub hipermarketu, opłat za usługi marketingowe, opustu wyprzedażowego, wyrównania kontraktu handlowego, opustu z tytułu obsługi merchandisingowej.

Powyższa lista jest przykładowa, stanowi katalog otwarty i w zależności od sieci handlowej nazwy, tytuły opłat mogą się różnić. A inwencji, jak widać, nie brakuje.

A zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 66 ustawy o CIT (odpowiednio art. 23 ust. 1 pkt 61 ustawy o PIT) nie uważa się za koszty uzyskania przychodów poniesionych wydatków oraz wartości przekazanych rzeczy, praw lub wykonanych usług, wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.

Także w zakresie podatku VAT jawi się pewne niebezpieczeństwo, jako że w myśl art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. c ustawy o VAT nie odliczymy podatku naliczonego z faktury dokumentującej nieważną czynność prawną (nieważną w rozumieniu kodeksu cywilnego).

Czy jednak organ podatkowy może sam zadecydować w razie kontroli, że po pierwsze owe opłaty za usługi są zakamuflowanymi opłatami półkowymi, a po drugie że są one nielegalne? Wydaje się, że nie, choć nie można kategorycznie wykluczyć, że podejmie takie próby, podpierając się orzecznictwem Sądu Najwyższego.

O tym czy rzeczywiście mamy do czynienia z czynem nieuczciwej konkurencji, może jednak przesądzić tylko sąd powszechny. Dopiero następstwem orzeczenia przez sąd, że opłata jest sprzeczna z prawem, może być określenie przez organ podatkowy skutków podatkowych jej poniesienia.

Oczywiście  producent, który był de facto zmuszany do ponoszenia kosztów opłat niezgodnych z prawem, może domagać się ich zwrotu.

...czy legalna promocja

Co można jednak zrobić, gdy sam organ podatkowy zakwestionuje legalność ponoszonych opłat z tytułu świadczenia przez odbiorcę usług promocyjnych związanych z odpowiednią ekspozycją produktów nabytych od producenta w halach sklepowych odbiorcy?

Próbować wykazać, że nie są niezgodne z prawem. Nie są bowiem pobierane za przyjęcie towaru do sprzedaży, a zawarcie porozumienia co do świadczenia dodatkowych usług marketingowych nie jest warunkiem przyjęcia towaru do sklepu.

Moim zdaniem nie można jednoznacznie powiedzieć, że będzie czynem nieuczciwej konkurencji płacenie wynagrodzenia za specjalne traktowanie towarów danego producenta, co w efekcie doprowadzi do osiągnięcia przez sieć handlową wyższych obrotów ze sprzedaży jego wyrobów.

Producent będzie dostarczać sieci większe ilości produkowanego przez siebie towaru, a to będzie przecież miało bezpośrednie przełożenie na osiąganie przez niego przychodów.

W takim ujęciu opłaty za dodatkowe usługi marketingowo-promocyjne nie będą uiszczane z tytułu przyjęcia towaru do sprzedaży, ponoszone będą przez producenta dobrowolnie i będą gwarancją efektywnej współpracy stron, przyniosą  również określone korzyści ekonomiczne obydwu stronom.

Sama faktura nie wystarczy

Oczywiście broniąc stanowiska, że opłaty na rzecz sieci pozostają w związku z osiąganiem przychodów przez producenta, należałoby wykazać fakt wykonania usług przez sieć  i ich zakres czymś więcej niż samą fakturą i potwierdzeniem zapłaty za nią.

Zasugerować tutaj można, aby sieci handlowe wystawiając na kontrahenta fakturę za usługi marketingowe, opisały, co dokładnie w skład takiej usługi wchodziło, lub np. załączały ulotki czy gazetki, w których towary danego producenta były promowane (wpisanie na fakturze jako przedmiotu sprzedaży „usługi promocyjno-marketingowe” może nie usatysfakcjonować organów podatkowych). Producent natomiast mógłby np. dokumentować fotograficznie ekspozycję swoich towarów w danej sieci.

Autorka jest doradcą podatkowym, współpracuje ze Spółką Doradztwa Podatkowego Manugiewicz, Trzaska i Wspólnicy

Zobacz więcej w serwisie:

Podatek dochodowy

»

PIT i CIT

»

Koszty

»

Co można wrzucić w koszty

»

Reklama i reprezentacja

Podatki i księgi

»

VAT i akcyza

»

VAT

»

Co i jak podlega opodatkowaniu

»

Usługi reklamowe i marketingowe