[b]Tak stwierdziła Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 29 listopada 2010 r. (IPPB3/423-629/10-2/JB).[/b]
Spółka ma nieściągalne wierzytelności z tytułu sprzedaży towarów kontrahentowi rosyjskiemu. Mimo wielu prób nie udało się jej skontaktować ze swoim klientem, co uniemożliwia dochodzenie wierzytelności na drodze sądowej.
Postanowiła więc sprzedać swoje wierzytelności osobie trzeciej. Ich cena miałaby być równa wartości rynkowej, która jest mniejsza od wartości nominalnej, co oznacza, że spółka w wyniku takiej operacji poniosłaby stratę. W związku z tym pytała, czy może zaliczyć tę stratę do kosztów uzyskania przychodów.
We wniosku o interpretację przepisów podatkowych zaznaczyła, że nie prowadzi działalności gospodarczej w zakresie obrotu wierzytelnościami, a tego typu transakcje mają charakter wyłącznie incydentalny. Sprzedawane wierzytelności poprzednio były ujęte w księgach rachunkowych jako „przychody należne”.
Zdaniem spółki sprzedaż wierzytelności powinna być potraktowana na równi ze spłatą należności, które wcześniej zostały rozpoznane jako przychód podatkowy. Poniesiona strata spełnia ogólną definicję kosztów uzyskania przychodów określoną w art. 15 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link], a w szczególności stanowi trwałe zmniejszenie aktywów, nierozerwalne z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Izba w pełni podzieliła to stanowisko.
[i]Autor jest konsultantem w Zespole Zarządzania Wiedzą PwC[/i]
[ramka][b]Komentuje Filip Majdowski, konsultant w Dziale Prawnopodatkowym PwC[/b]
Komentowana interpretacja potwierdza ugruntowany już pogląd organów podatkowych, zgodnie z którym sprzedaż przez podatnika własnej wierzytelności poniżej jej wartości nominalnej skutkuje powstaniem u niego kosztu podatkowego w wysokości różnicy między wartością, za jaką podatnik faktycznie zbył wierzytelność, a jej wartością nominalną.
To stanowisko ma szczególne znaczenie dla przedsiębiorców w okresie spowolnienia gospodarczego, gdy pojawiają się problemy ze ściąganiem wierzytelności, a ich sądowe dochodzenie, m.in. ze względu na złą sytuację dłużników, obarczone jest ryzykiem niepowodzenia.
Zanim bowiem podatnik uzna daną wierzytelność za nieściągalną bądź uprawdopodobni jej nieściągalność, co wiąże się z obowiązkiem spełnienia określonych wymogów dokumentacyjnych, można ją rozliczyć podatkowo właśnie poprzez sprzedaż, m.in. na rzecz podmiotów profesjonalnie trudniących się obrotem wierzytelnościami.
Z cywilistycznego punktu widzenia wierzytelność może być przedmiotem sprzedaży, w ramach której przechodzi ona z majątku dotychczasowego wierzyciela do majątku nabywcy wierzytelności, w zamian za określoną odpłatność. Należy przy tym mieć na uwadze, że samo zbycie wierzytelności jest czynnością odrębną od dostawy towarów/świadczenia usług, na gruncie której taka wierzytelność powstaje.
Jeżeli taka własna wierzytelność została uprzednio zaliczona do przychodów należnych zgodnie z art. 12 ust. 3 ustawy o CIT, to dla zbywcy wynagrodzenie za nią nie będzie skutkować zwiększeniem przychodów, gdyż następuje jedynie spłata należności zaliczonej już do przychodów (chyba że wynagrodzenie przekracza nominalną wartość wierzytelności). Natomiast będzie on miał prawo zaliczyć do kosztów podatkowych kwotę ewentualnej straty.
Konkludując, transakcja zbycia wierzytelności własnej powinna zostać w rachunku podatkowym wykazana wynikowo (per saldo), tj. odpowiednio albo jako przychód podatkowy, albo jako koszt podatkowy, w zależności od wartości różnicy między ceną zbycia a wartością nominalną wierzytelności.[/ramka]