[b]Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Warszawie z 14 maja 2010 r. (ITPB1/415-169b/10/MR).[/b]

Firma zajmuje się importem opraw okularowych z Chin. Nabywane od kontrahenta towary są we właściwy sposób magazynowane. W jednej z dostaw część towaru miała wady fabryczne, oprawy były niekompletne i wadliwie wykonane. Jednocześnie kontrahent poinformował firmę, że nie ma możliwości ich zwrotu. Przedsiębiorca zamierza więc zlikwidować zniszczony towar protokołem likwidacyjnym, a koszty jego zakupu zakwalifikować do bieżących kosztów uzyskania przychodów, jako straty w środkach obrotowych.

Zwrócił się do organów podatkowych z pytaniem, czy wydatki na zakup wadliwych opraw mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodu w świetle [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] i czy mogą być odpisane w koszty bieżącego okresu?

Zdaniem podatnika – skoro poniósł koszty zakupu towaru a kontrahent chiński nie uznaje reklamacji – wartość wadliwego towaru można odpisać bezpośrednio w koszty bieżącej działalności, likwidując go komisyjnie.

Fiskus uznał to stanowisko za prawidłowe. Podkreślił, że [b]jeśli podatnik dopełnił należytej staranności przed podjęciem współpracy z kontrahentem (np. dokonał rekonesansu rynku, otoczenia prawnego, na podstawie możliwych danych ocenił wiarygodność klienta, podjął odpowiednie czynności zabezpieczające transakcję), a także odpowiednio udokumentował poniesioną stratę, może zaliczyć ją do kosztów uzyskania przychodów[/b].

Decydujące znaczenie ma zatem zachowanie przez podatnika zasad właściwego prowadzenia działalności gospodarczej. Należy bowiem pamiętać, że to przedsiębiorca ponosi ryzyko prowadzonej działalności i nie mogą mieć miejsca sytuacje, kiedy ryzyko to będzie przenoszone na budżet państwa w postaci zmniejszenia podstawy opodatkowania, poprzez zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów wydatków będących konsekwencją jego irracjonalnego działania lub niezachowania należytej staranności.

[i]Autorka jest konsultantką w Zespole Zarządzania Wiedzą PricewaterhouseCoopers[/i]

[ramka][b]Komentuje Mateusz Barszczewski, konsultant w Dziale Prawnopodatkowym PricewaterhouseCoopers:[/b]

Należy zgodzić się z rozstrzygnięciem izby skarbowej. Jej argumentacja wychodzi naprzeciw potrzebom podatnika. Przedsiębiorca, który znalazł się w niekorzystnej ekonomicznie sytuacji przez nierzetelność chińskiego kontrahenta, zachowuje prawo do odliczenia wartości zlikwidowanej partii wadliwego towaru od przychodu.

Przypomnijmy, że aby tak się stało, spełnione muszą zostać pewne warunki:

- wydatki podatnika pozostają w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą,

- poniesione zostały (bezpośrednio lub pośrednio) w celu osiągnięcia, zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów,

- nie znajdują się w katalogu wyłączeń z art. 23 ust. 1 ustawy o PIT.

Izba skarbowa trafnie doprecyzowuje powyższe wymogi o kryterium tzw. należytej staranności. Instytucja ta, wywodząca się jeszcze z prawa rzymskiego, opiera się na założeniu, że profesjonalna działalność świadomego podmiotu rynkowego powinna być racjonalna i przemyślana. Organ słusznie podnosi, że „z prowadzeniem działalności gospodarczej związane jest pewne ryzyko gospodarcze”. Podatnik nie zawsze może więc ewentualne negatywne konsekwencje swoich decyzji (np. wyboru dostawcy) „przenosić na budżet państwa” (czyli pomniejszyć podstawę opodatkowania).

Gdyby więc przedsiębiorca podjął się nieracjonalnego gospodarczo przedsięwzięcia, grożącego przewidywalnymi, negatywnymi skutkami, nie dochowałby wspomnianej „należytej staranności”. Tym samym utraciłby prawo do odliczenia strat od przychodu.

W jaki sposób wartościować „należytą staranność”?

Odpowiedź możemy odnaleźć zarówno w utrwalonej praktyce prawa cywilnego, jak i w interpretacjach podatkowych. Mianowicie na ocenę postępowania podatnika składają się dwa elementy. Po pierwsze element obiektywny – przyrównanie zachowania podatnika do abstrakcyjnego, zobiektywizowanego wzorca „modelowego przedsiębiorcy”. Aktywność danego podmiotu nie może od niego odbiegać. Innymi słowy w analogicznej sytuacji „racjonalny przedsiębiorca” musiałby dokonać podobnych wyborów.

Po drugie w grę wchodzi element subiektywny, a więc analiza konkretnego przypadku określonego podatnika. Jego sytuacja powinna być każdorazowo oceniana indywidualnie. Jeśli więc w danej sytuacji, w otoczeniu biznesowym i realiach rynku, postępowanie przedsiębiorcy świadczy o jego dbałości i racjonalności, dochował on należytej staranności.

Co to oznacza w praktyce?

Otóż jeśli podatnik jest w stanie uzasadnić, że działał rozsądnie (np. dokonał odpowiedniego rozeznania rynku i wiarygodności partnera), zachowa prawo do zaliczenia w poczet kosztów uzyskania przychodu niespodziewanych strat, wynikających z niesolidności kontrahenta. Dobrze, że organy podatkowe wysyłają w tej sprawie jasny sygnał.[/ramka]