Mogłoby się wydawać, że głośne sprawy związane ze sprzedażą oleju opałowego jako oleju napędowego, dotyczące zwłaszcza lat 2003 – 2005, to już przeszłość. Niestety, dla wielu podatników prowadzących przedsiębiorstwa transportowe nadal odbijają się one czkawką, a nawet zagrażają dalszemu istnieniu przedsiębiorstwa. Scenariusz jest prosty: w przypadku wykrycia nieuczciwego sprzedawcy urząd skarbowy rozpoczyna kontrole u wszystkich przedsiębiorców, którzy nabyli od niego paliwo.

[srodtytul]Wyłączenie z kosztów i z ewidencji VAT[/srodtytul]

Sytuacja przedstawia się następująco: sprzedawca oszust podawał się za przedstawiciela przedsiębiorcy faktycznie prowadzącego działalność gospodarczą i zarejestrowanego jako czynny podatnik [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]VAT[/link] oraz wystawiał w jego imieniu faktury VAT na zbywany olej. Właśnie ta okoliczność, tzn. faktura została wystawiona przez podmiot nieuprawniony, staje się podstawą do zakwestionowania u kontrolowanego przedsiębiorcy transportowego pomniejszenia należnego VAT o wynikający z niej podatek naliczony.

Jednocześnie urzędnicy uznają, że taka faktura nie może być dowodem poniesienia wydatku, i tym samym przyjmują, że podatnik nie miał prawa na jej podstawie zaliczyć zakupu paliwa do kosztów uzyskania przychodu, co odbija się bezpośrednio na wysokości należnego podatku dochodowego.

Na tym się jednak nie kończy, bowiem – co jest powszechną praktyką – kontrola przeprowadzana jest najczęściej w ostatnim roku przed przedawnieniem się ewentualnych zobowiązań podatkowych. Zatem do kwot zaległego VAT i podatku dochodowego dochodzą jeszcze odsetki za cztery lata. Obliczona w ten sposób zaległość podatkowa niejednokrotnie sięga kilkuset tysięcy złotych.

[srodtytul]Niekonstytucyjna podstawa[/srodtytul]

Podstawę prawną do takiego działania urzędników skarbowych (w zakresie VAT) przed 1 maja 2004 r. jest § 48 ust. 4 rozporządzenia ministra finansów z 22 marca 2002 r. w sprawach wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, a w stosunku do spraw wszczętych od 1 maja 2004 r. – § 14 ust. 2 rozporządzenia ministra finansów z 27 kwietnia 2004 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług.

Obydwa przepisy odmawiają podatnikowi prawa do odliczenia VAT naliczonego z faktury wystawionej przez podmiot nieuprawniony do jej wystawienia. Należy przy tym zauważyć, że sądy administracyjne zwracały uwagę na niekonstytucyjność tych przepisów (tak np. [b]WSA w Lublinie w wyroku z 27 marca 2007 r., I SA/Lu 50/09). NSA w wyroku z 17 stycznia 2008 r. (I FSK 123/07)[/b] wyraźnie wskazał, że § 14 ust. 2 pkt 1 lit. a drugiego z rozporządzeń, jako wkraczający w materię ustawową (niezgodność z art. 213 konstytucji), nie może stanowić podstawy wydania decyzji. Wyroki sądów nie zostały niezauważone przez ustawodawcę, który uchylił powołany przepis i wprowadził odpowiednie postanowienia do ustawy o VAT (art. 88 ust. 3a dodany od 1 czerwca 2005 r.).

[srodtytul]Nie taki był cel[/srodtytul]

Pomijając kwestię niekonstytucyjności przywołanych przepisów rozporządzeń, należy zwrócić uwagę na ratio legis ich wprowadzenia. Wydaje się, że oczywistym powodem było przeciwdziałanie oszustwom podatkowym, a nie podwójne opodatkowanie uczciwych podatników tylko dlatego, że zakupili oni paliwo od oszusta.

W trakcie kontroli urzędnicy skarbowi najczęściej nie kwestionują nabycia oleju czy jego zużycia na potrzeby prowadzonego przedsiębiorstwa. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, gdy podatnik faktycznie kupił po określonej cenie określoną ilość oleju, który zużył do napędzania pojazdów w swoim przedsiębiorstwie, czego dowodem jest faktura VAT.

[srodtytul]Była dostawa, był podatnik[/srodtytul]

Twierdzenie, że faktura została wystawiona przez podmiot nieuprawniony, jest natomiast błędne. Zgodnie z ustawą o VAT dana osoba staje się podatnikiem z chwilą wykonania czynności opodatkowanej, a nie z chwilą rejestracji jako czynny podatnik VAT. Zdaniem WSA w Łodzi [b](wyrok z 24 października 2006 r., I SA/Łd 520/06)[/b] podatnik nieuprawniony do wystawienia faktury, zgodnie z § 14 ust. 2 powołanego wyżej rozporządzenia, to właśnie osoba niebędąca podatnikiem w znaczeniu materialnym, a nie formalnym.

Chodzi zatem o osobę, która faktycznie nie wykonała dostawy towarów bądź nie świadczyła usługi, a tylko taki podmiot należy uznać za nieuprawniony do wystawienia faktury. Na to zagadnienie zwrócił także uwagę [b]WSA w Lublinie (wyrok z 27 marca 2009 r., I SA/Lu 50/09) [/b]stwierdzając, że nie można być jednocześnie zobowiązanym i nieuprawnionym do wystawienia faktury.

Reasumując, należy stwierdzić, że gdy oszust wystawia fakturę i wykonuje czynność opodatkowaną rzekomo w imieniu faktycznie działającego przedsiębiorcy, to on sam staje się, zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o VAT, podatnikiem.

[srodtytul]Łatwiej ścigać uczciwego[/srodtytul]

Faktu tego zdają się nie dostrzegać urzędnicy skarbowi, którzy zamiast domagać się zapłaty zaległego VAT od nieuczciwego sprzedawcy, starają się przerzucić ten ciężar na uczciwych przedsiębiorców. Naruszają tym samym podstawową zasadę konstrukcyjną VAT – neutralności opodatkowania.

Należy także zwrócić uwagę (choć odnosi się to jedynie do spraw wszczętych od 1 maja 2004 r.) na [b]wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 12 stycznia 2006 r. w połączonych sprawach C-354/ 03, C-355/03 i C-484/03, i z 6 lipca 2006 r. w połączonych sprawach C-439/04 i C-440/04.[/b] W pierwszym z nich ETS wskazuje, że prawo podatnika do pomniejszenia należnego VAT o zapłacony w cenie nabywanych towarów podatek naliczony nie może ucierpieć wskutek tego, że w łańcuchu dostaw wcześniejsza lub późniejsza transakcja jest oszustwem. Z kolei w drugim ETS wskazuje, że dostawę towarów należy oceniać według kryteriów obiektywnych (czy faktycznie miała miejsce), niezależnie od jej celu czy rezultatu, a kwestia, czy VAT należny od wcześniejszych czy późniejszych transakcji sprzedaży dotyczących danych towarów został wpłacony do budżetu państwa, nie ma wpływu na prawo podatnika do odliczenia podatku naliczonego.

[srodtytul]Co z PIT i CIT[/srodtytul]

W odniesieniu do podatku dochodowego należy zauważyć, że zakup paliwa i jego zużycie na potrzeby przedsiębiorstwa transportowego pozostaje w bezpośrednim związku z osiąganymi przez to przedsiębiorstwo przychodami. Oznacza to, że na podstawie art. 21 ust. 1 i wobec braku negatywnego wyłączenia w art. 23 ustawy o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F2E887FE086DC1759E63324E65DE1105?id=80474]PIT[/link] (analogicznie art. 15 ust. 1 i brak negatywnego wyłączenia w art. 16 ustawy o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0788FC199FF9D8FB3843C5D634417688?id=185384]CIT[/link]) wydatek taki jest kosztem uzyskania przychodu. Odmówienie podatnikowi prawa do zaliczenia takiego wydatku do kosztów uzyskania przychodów stanowiłoby wypaczenie istoty podatku dochodowego. U przedsiębiorcy transportowego, u którego podstawowym kosztem jest zakup paliwa, prowadziłoby to w efekcie do opodatkowania przychodu, a nie dochodu.

W każdym razie przedsiębiorca transportowy powinien pamiętać, że nie jest bezbronny i w trakcie kontroli powinien zwrócić szczególną uwagę na to, by wykazać, że zakwestionowane przez urzędników dostawy paliwa rzeczywiście miały miejsce. Ustalenie tego faktu będzie miało istotne znaczenie dla przyszłego rozstrzygnięcia sprawy.

[i]Autor jest prawnikiem w kancelarii Działyńska i Partnerzy (w Poznaniu)[/i]