Od dziewięciu lat przedsiębiorcy zawierający transakcje z powiązanymi kontrahentami (i podmiotami mającymi siedzibę w rajach podatkowych) są zobowiązani do sporządzania i przedstawiania na żądanie organów podatkowych dokumentacji podatkowej. Przepisy te są narzędziem kontroli dla władz, a nie narzędziem obrony dla podatnika.

Oczywiście dobrze opracowana dokumentacja podatkowa – szczególnie uzupełniona o analizę ekonomiczną wykazującą zgodność przyjętych rozwiązań z zasadą ceny rynkowej – jest cennym materiałem ograniczającym ryzyko sporu z kontrolującymi [link=http://www.rp.pl/artykul/384023.html]patrz „Warto zadbać o poprawną dokumentację cen transferowych”[/link]

Przygotowanie jej zgodnie z przepisami eliminuje też ryzyko zastosowania sankcyjnej 50-proc. stawki podatkowej w przypadku doszacowania dochodu. Niemniej jedynie zmniejsza ona prawdopodobieństwo doszacowania dochodu, nie eliminując go.

Jedynym narzędziem umożliwiającym eliminację ryzyka cen transferowych jest tzw. porozumienie cenowe. W ramach tej procedury minister finansów uznaje za prawidłowy dobór jednej z pięciu metod analizy cen transferowych wymienionych w art. 11 ustawy o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0788FC199FF9D8FB3843C5D634417688?id=185384]CIT[/link] oraz sposób jej stosowania.

Przepisy działu IIa [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D958C5C04922FBD7957DC907F99A08E2?n=1&id=176376&wid=328885]ordynacji podatkowej [/link](dalej op), regulujące zasady zawierania porozumień, weszły w życie 1 stycznia 2006 r. Niedługo więc miną cztery lata od momentu ich wprowadzenia, warto zatem pokusić się o krótkie podsumowanie.

[srodtytul]Wymagane materiały[/srodtytul]

Do tej pory minister finansów wydał kilkanaście decyzji w sprawie porozumień cenowych (według stanu z sierpnia br. w 11 z nich zaakceptował metodologię proponowaną przez podatnika).

Podstawowym mankamentem tej procedury jest brak ustalonej listy materiałów, jakie podatnik musi okazać, by można było uznać, że wyczerpująco przedstawił stan faktyczny, jest to bowiem warunek niezbędny dla przeprowadzenia szczegółowych analiz ekonomicznych. Obecne regulacje są nieprecyzyjne, co często prowadzi do nieporozumień wydłużających postępowanie (typowym przykładem jest art. 20f pkt 2b ordynacji podatkowej, który wymaga przedstawienia „innych dokumentów wskazujących na zamiary stron transakcji”, bo uzgodnienie na jego podstawie ostatecznej listy potrzebnych dokumentów bywa zadaniem skomplikowanym).

W mojej ocenie podstawową przyczyną rezygnacji podatników z ubiegania się o zawarcie porozumienia jest czasochłonność procedury. Drugą – rozbieżność między lakonicznym, ogólnym katalogiem informacji, jakie podatnicy mają przygotować, a szczegółowymi, niekiedy wręcz drobiazgowymi listami informacji i materiałów wymaganych od nich w trakcie postępowania. Opracowanie zestawienia typowych dokumentów i informacji oczekiwanych przez administrację skarbową może rozwiązać te problemy: przyczynić się do przyspieszenia procedury, zachęcić firmy do korzystania z porozumień i spowodować wzrost liczby decyzji o porozumieniach cenowych wydawanych w ciągu roku.

Mimo zastrzeżeń wprowadzenie porozumień cenowych do polskiego systemu podatkowego trzeba ocenić pozytywnie. Jest to rozwiązanie znane w większości systemów prawnych krajów należących do OECD, powszechnie wykorzystywane przez podatników dążących do ograniczenia ryzyka związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą.

[srodtytul]Skomplikowana procedura[/srodtytul]

Postępowanie dotyczące porozumień cenowych to proces skomplikowany, wynika z samej natury analizy cen transferowych, gdzie na efekt końcowy wpływ mają często czynniki całkowicie pomijane przy typowej analizie prawnopodatkowej (np. rozkład ryzyka związanego z daną transakcją pomiędzy uczestniczące w niej strony).

[b]Postępowanie w sprawie porozumienia cenowego opiera się przede wszystkim na analizach ekonomicznych, a nie prawnych. Oznacza to, że zarówno organ, jak i podatnik nie mogą poprzestać na zapisanej w przepisach normie prawnej, muszą natomiast – bazując na dostępnych danych i narzędziach analitycznych – ustalić racjonalną metodologię kalkulacji cen.[/b]

Wreszcie [b]postępowanie cenowe jest jedynym postępowaniem w polskim systemie podatkowym, w którym z definicji mamy do czynienia z dyskusją i wymianą poglądów między organem podatkowym a podatnikiem[/b] (warto tu wskazać art. 20g § 2 op dotyczący tzw. spotkań uzgodnieniowych).

Stopień złożoności postępowań w zakresie cen transferowych przekłada się na ich czasochłonność. W praktyce terminy wskazane w art. 20j op (sześć miesięcy w przypadku tzw. postępowania jednostronnego) okazują się zazwyczaj zbyt krótkie, by wyjaśnić wszelkie wątpliwości i rozwiązać kwestie sporne. Typowy okres potrzebny do zakończenia postępowania to 12 – 18 miesięcy. W szczególnie trudnych przypadkach może się wydłużyć.

[srodtytul]Korzyści dla podatnika [/srodtytul]

Dobrze prowadzone postępowania cenowe, mimo długotrwałości, mogą być cennym narzędziem ograniczającym ryzyko cen transferowych. Po pierwsze, postępowanie jest całkowicie dobrowolne, wynika wyłącznie z inicjatywy podatnika. Po drugie, procedura prowadzenia postępowania cenowego (art. 20e op) umożliwia podatnikowi – przed złożeniem wniosku o zawarcie porozumienia cenowego – uzyskanie wstępnych informacji wskazujących (znacznie bardziej szczegółowo niż art. 20f op) na rodzaj i zakres analiz, których przedstawienia oczekują przedstawiciele ministra finansów.

Pozwala to ograniczyć czas potrzebny do uzyskania porozumienia. Po trzecie wreszcie, postępowanie cenowe toczy się w celu ustalenia metodologii kalkulacji cen transferowych, która będzie akceptowalna zarówno dla władz podatkowych, jak i dla podatnika; powoduje to, że klimat postępowania jest bardziej przyjazny dla podatnika niż w przypadku postępowań kontrolnych. Możliwe jest również rozstrzyganie kwestii merytorycznych znaczniej bardziej skomplikowanych niż w ramach typowego postępowania kontrolnego.

[i]Iwona Georgijew jest partnerem w Zespole Cen Transferowych Deloitte

Rafał Sadowski jest starszym menedżerem w tym zespole [/i]