O tym, że prześwietlenie finansowe firmy, jeszcze zanim zostanie się członkiem zarządu spółki kapitałowej, jest konieczne, przekonuje się obecnie coraz więcej prezesów, którzy w latach 2001 – 2002 obejmowali swoje stanowiska, by ratować spółki w czasie poprzedniego kryzysu. Dziś odpowiadają za zobowiązania podatkowe firm, z którymi już dawno nie są w żaden sposób związani, bo fiskus uznał, że w porę nie złożyli wniosku o upadłość spółki.

[srodtytul]Niejasna definicja[/srodtytul]

Art. 116 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=202EAD88ED8C4DC14B75A2D20B0DE349?id=176376]ordynacji podatkowej[/link] określa przesłanki, które zwalniają członków zarządów spółek kapitałowych od odpowiedzialności (solidarnej całym swoim majątkiem) za zobowiązania spółki, jeżeli egzekucja z jej majątku okazała się w całości lub w części bezskuteczna.

Jedną z takich przesłanek jest wykazanie przez byłego prezesa czy członka zarządu, że we właściwym czasie zgłosił wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęte zostało postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (art. 116 § 1 pkt 1 lit. a ordynacji). Szkopuł w tym, że nikt tak naprawdę nie wie, co to znaczy „we właściwym czasie”.

Ordynacja ani nie zawiera wyjaśnienia tego pojęcia, ani też nie odsyła do innej ustawy. W efekcie nie wiadomo, o jaki termin chodzi i jak go należy liczyć. Mianowicie, czy aby uniknąć odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe spółki, wystarczy np., że zgodnie z prawem upadłościowym i naprawczym członek zarządu złoży wniosek o upadłość w ciągu 14 dni od dnia, kiedy spółka trwale przestanie płacić swoje zobowiązania albo od kiedy jej długi przewyższą jej aktywa?

A ponieważ przepisy w tym zakresie nie są jednoznaczne, coraz częściej – jak wynika z sygnałów napływających do redakcji – wykorzystują to organy podatkowe.

[srodtytul]Kiedy audyt[/srodtytul]

– Prowadzę sprawę kobiety, która w 2002 r. po objęciu funkcji członka zarządu zleciła zewnętrznej firmie audyt finansowy spółki. Teraz jednak urząd skarbowy obciąża ją odpowiedzialnością, bo urzędnicy uznali, że za późno to zrobiła – mówi jeden z doradców. Były członek zarządu innej spółki też, w ocenie urzędników, ma odpowiadać za jej zobowiązania podatkowe, ale – co ciekawe – zarówno sąd, który ogłaszał upadłość, jak i urząd skarbowy uwzględniły inną przesłankę upadłości w swoich decyzjach.

[b]Niektórzy eksperci podatkowi nauczeni doświadczeniem swoich klientów radzą, aby takie badanie finansów spółki przeprowadzić, zanim jeszcze obejmie się funkcję członka zarządu. Bo, jak twierdzą, dobrze zawczasu wiedzieć, czy tę funkcję objąć, czy za nią podziękować. Zwłaszcza że za brak wiedzy o kondycji finansowej spółki były członek zarządu może być pociągnięty do odpowiedzialności w ciągu pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym powstała zaległość podatkowa.[/b]

[ramka][b]Komentuje Marek Kolibski, doradca podatkowy, wspólnik w spółce KNDP[/b]

Określona w ordynacji podatkowej przesłanka umożliwiająca przeniesienie odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe spółki na osoby trzecie w postaci złożenia wniosku o upadłość „we właściwym czasie” jest nieprecyzyjna. Spotykaną bowiem praktyką zarządu spółki w składzie z okresu egzekucji jest ukrywanie majątku, tak aby egzekucja była bezskuteczna, skoro i tak istnieje możliwość ściągnięcia zobowiązania z majątku byłego prezesa, który pełnił funkcję w okresie, kiedy powstała zaległość. Dlatego racjonalne wydaje się wprowadzenie takiej zmiany do art. 116 ordynacji podatkowej, która ukróci spekulacje i precyzyjnie określi moment, w którym ma być złożony wniosek o upadłość.[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail]