Takie rozwiązanie przewiduje projekt nowelizacji ustawy o VAT przygotowany przez sejmową komisję „Przyjazne państwo”.
Z tzw. złymi długami borykają się firmy, które np. wystawiły fakturę za dany towar lub usługę, odprowadziły należny VAT do urzędu skarbowego i bez rezultatu czekają, aż kontrahent im zapłaci
. W praktyce więc transakcja nie doszła do skutku, a przedsiębiorca i tak ponosi koszty podatku.
Od 1 czerwca 2005 r. obowiązuje co prawda ulga na złe długi pozwalająca w takich wypadkach odzyskać zapłacony podatek przez złożenie korekty. Przepis ten jest jednak obarczony tak restrykcyjnymi warunkami, że pozostaje właściwie martwy. Firmy skarżą się też, iż procedura ta trwa zbyt długo.
Obecnie przedsiębiorcy muszą m.in. sporządzić deklarację VAT-7 z rozliczeniem korekty, zawiadomić o korekcie swój urząd skarbowy, dłużnika oraz jego urząd skarbowy. Ustawa o VAT zakłada też, że przedsiębiorca może skorzystać z ulgi, jeśli zawiadomił nierzetelnego kontrahenta o odpisaniu wierzytelności jako nieściągalnych, a dłużnik w ciągu 28 dni ich nie uregulował. Korekta dotyczy wówczas okresu rozliczeniowego następującego po miesiącu, w którym dłużnik otrzymał takie zawiadomienie. Co więcej, by przedsiębiorca mógł skorzystać z odpisu, jego dłużnik musi być czynnym podatnikiem VAT, nie może być w trakcie upadłości ani likwidacji.
Przygotowany przez komisję projekt ma ułatwić przedsiębiorcom skorzystanie z ulgi i uwolnić ich od konieczności ponoszenia kosztów VAT, jeśli padną ofiarą nieuczciwego kontrahenta. Zakłada, że podatnik będzie mógł skorygować VAT, jeżeli nieściągalność wierzytelności zostanie uprawdopodobniona. Będzie tak w dwóch wypadkach: jeśli dłużnik nie ureguluje należności w ciągu 180 dni od upływu terminu jej zapłaty lub jeśli wobec dłużnika zostanie wszczęte postępowanie upadłościowe albo ugodowe. Może to być zarówno postępowanie z możliwością zawarcia układu, jak i postępowanie upadłościowe obejmujące likwidację majątku w rozumieniu przepisów prawa upadłościowego i naprawczego. Przepisy te będą stosowane także wówczas, gdy na wniosek dłużnika wszczęte zostanie postępowania ugodowe w rozumieniu przepisów o restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw i banków.
Tak jak obecnie korekta VAT należnego u sprzedawcy oznaczać będzie korektę odliczenia VAT dłużnika, by to on ponosił koszty podatkowe. Projekt daje też nieuczciwym firmom mniej czasu na uregulowanie należności od momentu, w którym wierzyciel zawiadomi ich o zamiarze odliczenia ulgi. Będzie to 14 dni zamiast obecnych 28.
Propozycję komisji pozytywnie ocenia Krajowa Izba Gospodarcza, według której obecne przepisy są często niemożliwe do zastosowania. Zdaniem izby, jeśli te przepisy wejdą w życie, przedsiębiorcom będzie łatwiej dowieść, iż nie mogą skutecznie wyegzekwować należności. KIG zwraca jednak uwagę, że należy zrezygnować z zawiadamiania dłużnika o możliwości skorzystania z ulgi, ponieważ niesolidni kontrahenci często zmieniają w takiej sytuacji status (przestają być czynnymi podatnikami VAT), przez co wierzyciel traci prawo do korekty.
Sejm przeprowadzi pierwsze czytanie komisyjnego projektu na pierwszym po wakacjach posiedzeniu, które rozpocznie się 2 września
. Na ten sam termin zaplanowano pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o VAT, który nie przewiduje niestety tego rodzaju ułatwień dla firm, bo – jak czytamy w uzasadnieniu – nie uzyskały one aprobaty. Oba projekty trafią najprawdopodobniej do Sejmowej Komisji Finansów wraz z innymi poselskimi propozycjami zmian w VAT.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.pogroszewska@rp.pl
Inicjatywa komisji w zakresie tzw. ulgi na złe długi jest o tyle istotna, iż ani projekt dużej nowelizacji ustawy o VAT autorstwa PO, ani również duży projekt rządowy nie przewidują zmian w tym zakresie. Przedsiębiorcy od dawna postulowali liberalizację przepisów dotyczących możliwości skorygowania należnego VAT, gdy mamy do czynienia z nieuczciwym kontrahentem. Dzięki inicjatywie komisji ulga ma objąć również wierzytelności, których nieściągalność została uprawdopodobniona. Oczywiście w liberalizacji przepisów można pójść jeszcze dalej i chociażby rozszerzyć zakres ulgi o dłużników-konsumentów, ale liczymy, iż na takie zmiany też w niedalekiej przyszłości przyjdzie czas.