Problem dotyczy interpretacji art. 21 ust. 1 pkt 46 ustawy o PIT.

Zgodnie z tym przepisem zwolnione od podatku są dochody spełniające określone warunki. Przede wszystkim pochodzące od rządów państw obcych, organizacji międzynarodowych lub instytucji finansowych ze środków bezzwrotnej pomocy, w tym ze środków programów ramowych badań, rozwoju technicznego i prezentacji Unii Europejskiej i z programów NATO. Przepis precyzuje, że mają one być przyznane na podstawie jednostronnej deklaracji lub umów zawartych z tymi państwami, organizacjami lub instytucjami przez Radę Ministrów, właściwego ministra lub agencje rządowe.

Prawa do zwolnienia nie pozbawia fakt, że przekazanie tych środków jest dokonywane za pośrednictwem podmiotu upoważnionego do rozdzielania środków bezzwrotnej pomocy. Dużo wątpliwości budzi także ostatnia część przepisu (art. 21 ust. 1 pkt 46 lit. b ustawy o PIT).

W myśl tej regulacji prawo do zwolnienia ma tylko podatnik, który bezpośrednio realizuje cel programu finansowanego z bezzwrotnej pomocy. Jednocześnie zwolnienie nie ma zastosowania do dochodów osób fizycznych, którym podatnik bezpośrednio realizujący cel programu zleca – bez względu na rodzaj umowy – wykonanie określonych czynności w związku z realizowanym przez niego programem.

Początkowo organy podatkowe dość często potwierdzały, że podatnikom przysługuje zwolnienie. Później jednak tendencja ta się zmieniła i obecnie interpretacje są niekorzystne. Typowym przykładem argumentów fiskusa jest odpowiedź Izby Skarbowej w Poznaniu z 19 lutego 2008 r. (nr ILPB1/415-195/07-2/GM).

Wskazuje ona, że zasadą finansowania projektów realizowanych w ramach poakcesyjnych funduszy strukturalnych oraz Funduszu Spójności jest więc wcześniejsze finansowanie wydatków na ich realizację ze środków budżetu państwa. Początkowo pomoc, jaką otrzymują beneficjenci, pochodzi więc ze środków pożyczonych z budżetu państwa i dopiero on odzyskuje te pieniądze z funduszy europejskich.

Zdaniem izby skarbowej skoro pieniądze, które otrzymują beneficjenci, pochodzą ze środków pożyczonych z budżetu państwa, to nie jest to pomoc otrzymana ze środków bezzwrotnej pomocy. Oznacza to, że zwolnienie od PIT zawarte w art. 21 ust. 1 pkt 46 nie ma zastosowania.

Rozstrzygnięcia tego problemu nie przynoszą także wyroki. Podatnicy nadzieje wiążą z orzeczeniem, które 13 czerwca 2007 r. wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie (sygn. akt I SA/KR 1555/06). Wskazał w nim, że zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 46 ustawy o PIT odsyła w sposób ogólny do pochodzenia środków. Uzasadnione jest więc stanowisko, że chodzi tu o pierwotne źródło finansowania, z którego pochodzi dochód.

Sąd wskazał także na cel i istotę funduszy strukturalnych. Środki te służą realizacji polityki strukturalnej, której celem jest pomoc słabiej rozwiniętym regionom i sektorom. To oznacza, że powinny w całości być przeznaczone na te cele. Nie mogą więc być źródłem finansowania budżetu, a taki skutek miałoby pobieranie od nich podatku.

WSA w Krakowie odniósł się także do zdefiniowania adresata zwolnienia. Uznał, że ustawa o PIT nie uzależnia zastosowania go od tego, czy podatnik otrzymuje bezpośrednio środki w ramach bezzwrotnej pomocy. Wymaga tylko, aby podatnik bezpośrednio realizował cele programu. Dlatego ze zwolnienia korzystają konkretne osoby fizyczne powiązane umowami ze spółką, która jako osoba prawna z natury rzeczy nie może być bezpośrednim realizatorem celu. Do tego niezbędne są bowiem zaangażowane przez nią osoby fizyczne.

Są jednak i inne, niekorzystne wyroki. Prowadzi to do sytuacji, gdy osoby zatrudnione w tej samej firmie, na takim samym stanowisku są różnie traktowane – część z nich płaci podatek od całości wynagrodzenia, a część korzysta ze zwolnienia zawartego w art. 21 ust. 1 pkt 46 ustawy o PIT.

Wygląda na to, że spór ten może zakończyć dopiero rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Reprezentowałam w sądzie kilka osób zatrudnionych w tej samej firmie, która buduje drogi, korzystając z funduszy UE. Zajmowały się one nadzorem i miały takie same obowiązki. Teraz okazuje się, że niektóre z nich płacą PIT od całego wynagrodzenia, a niektóre korzystają ze zwolnienia od podatku 75 proc. pensji (czyli części finansowanej z funduszy UE). Wszystko przez rozbieżne wyroki. Korzystne dla podatników orzeczenie wydał sąd w Krakowie. Podkreślono w nim, że przyznane Polsce środki nie mogą być opodatkowane, bo to oznaczałoby, że trafiają do budżetu państwa. A przecież przyznane były na określony cel. Z wyrokami innych sądów trudno się zgodzić. We Wrocławiu po prostu odmówiono podatnikowi prawa do zwolnienia. W uzasadnieniu nie odniesiono się jednak do wielu istotnych argumentów podatnika. Z kolei dotychczasowe orzeczenia warszawskiego WSA oparte są na procedurze. Można odnieść wrażenie, że sąd ten nie chce zająć merytorycznego stanowiska w tej sprawie. Przyznam, że trudno mi wyjaśnić podatnikom, dlaczego ich kolega z pracy nie płaci podatku dochodowego, a oni muszą.