Najbardziej uniwersalna jest metoda liniowa. Jeżeli przyjmiemy stawkę z wykazu stanowiącego załącznik do ustawy o podatku dochodowym, możemy ją zastosować do każdego pojazdu. Ale okres amortyzacji jest wówczas najdłuższy.
Metoda liniowa polega na rozłożeniu wartości początkowej samochodu na równe miesięczne, kwartalne lub roczne raty. Odpisy amortyzacyjne naliczamy co do zasady według stawki z wykazu stawek amortyzacyjnych, stanowiącego załącznik do ustawy o podatku dochodowym. Dla samochodów wynosi ona 20 proc. rocznie. Amortyzacja przy jej zastosowaniu trwa pięć lat. Stawkę amortyzacyjną stosujemy co roku do tej samej podstawy naliczania odpisów amortyzacyjnych.
Przykład
3 września wspólnicy spółki jawnej kupili samochód osobowy za 60 tys. zł. 10 września przyjęli go do używania, ujęli w ewidencji środków trwałych spółki, ustalając 20-proc. stawkę odpisów amortyzacyjnych. Zdecydowali się na naliczanie amortyzacji co miesiąc. Zatem, począwszy od 1 października, mogą zaliczać do kosztów firmy miesięczny odpis amortyzacyjny w wysokości 1000 zł (60 000 zł x 20 proc. : 12 miesięcy).
Amortyzację w tej wysokości będą naliczać aż do końca miesiąca, w którym suma odpisów amortyzacyjnych zrówna się z wartością początkową samochodu, czyli kiedy wliczą w koszty cały wydatek poniesiony na jego zakup. Będą więc amortyzować pojazd przez 60 miesięcy.
Amortyzacja z zastosowaniem indywidualnych stawek jest możliwa dla samochodów używanych bądź ulepszonych (osobowych i ciężarowych).
Zastąpienie podstawowej stawki amortyzacyjnej stawką indywidualną (ustalaną samodzielnie) pozwala na skrócenie okresu amortyzacji o połowę. Okres amortyzacji takich samochodów nie może być krótszy niż 30 miesięcy (2,5 roku). Indywidualna stawka amortyzacyjna nie może więc przekroczyć 40 proc.
Z pojazdem ulepszonym mamy do czynienia, jeśli przed wprowadzeniem go do ewidencji ponieśliśmy wydatki na jego ulepszenie wynoszące łącznie co najmniej 20 proc. jego wartości początkowej. Z kolei stawkę indywidualną dla używanego auta możemy przyjąć, jeśli potrafimy wykazać, że zanim je kupiliśmy, było eksploatowane co najmniej sześć miesięcy. Istotne jest to, jak długo samochód był używany, zanim został przez nas kupiony, a nie zanim wprowadziliśmy go do ewidencji środków trwałych. Jeśli kupimy nowy samochód, a przed zaliczeniem do środków trwałych przez pół roku będziemy używać go na cele prywatne, nie możemy go uznać za towar używany (zob. pismo Izby Skarbowej w Warszawie z 14 listopada 2005 r., 1401/FA/41814/4/05/WM).
Jak udowodnić, że kupiliśmy samochód używany? Przepisy tego wprost nie regulują. Możemy więc posłużyć się wszelkimi dostępnymi nam środkami dowodowymi. Drugi Urząd Skarbowy w Kielcach w piśmie z 14 grudnia 2005 r. (OG-005/198/PDI-415/23/2005) stwierdził, że: "dowód rejestracyjny, karta pojazdu i faktura zakupu, z których wynika, że samochód był używany przed jego nabyciem dłużej niż sześć miesięcy, są dowodami odpowiednimi dla potwierdzenia okresu jego wykorzystywania przez poprzedniego właściciela". Podobnego zdania był Urząd Skarbowy w Tychach (pismo z 16 kwietnia 2004 r., US/PD/415/T-58/17/04): "Odpowiednim dowodem mogą być np. dowody potwierdzające nabycie pojazdu przez poprzedniego właściciela oraz jego oświadczenie o użytkowaniu samochodu przez co najmniej sześć miesięcy lub kopia ewidencji środków trwałych".
Dla środków transportu używanych bardziej intensywnie niż przeciętnie albo wymagających szczególnej sprawności technicznej podstawową stawkę amortyzacyjną wynikającą z wykazu (20 proc.) możemy podwyższyć o współczynnik nie wyższy niż 1,4.
Uważa się, że środek transportu wymaga szczególnej sprawności technicznej, np. jeśli jest używany w warunkach terenowych, w warunkach leśnych lub innych wskazujących na bardziej intensywne zużycie.
To, że samochody używane są bardziej intensywnie w stosunku do warunków przeciętnych albo wymagają szczególnej sprawności technicznej, powinno wynikać z prowadzonej dokumentacji podatkowej - umów, faktur, pomiarów, przebiegu itp. (tak Urząd Skarbowy w Sanoku w piśmie z 23 września 2005 r., US. PDa-406/24/05).
Może być stosowana tylko do samochodów ciężarowych. Pozwala na przyspieszenie amortyzacji, a więc szybsze wliczenie wartości pojazdu w koszty firmy. Możemy bowiem przyjąć wyższą niż przy liniowej stawkę amortyzacyjną - stawkę z wykazu podwyższamy o współczynnik nie wyższy niż 2,0. Dla samochodów amortyzowanych tą metodą stawka amortyzacyjna wyniesie więc maksymalnie 40 proc.
W przeciwieństwie do metody liniowej, gdzie podstawa naliczania odpisów amortyzacyjnych jest stała, przy amortyzacji degresywnej w każdym kolejnym roku amortyzację naliczamy od coraz mniejszej wartości samochodu (pomniejszonej o ubiegłoroczne odpisy amortyzacyjne). Raty amortyzacji maleją więc w kolejnych latach (choć w ciągu roku są stałe).
Ponieważ stosując amortyzację degresywną w czystej postaci, odpisy naliczalibyśmy bardzo długo, w pewnym momencie musimy przejść na metodę liniową.
W pierwszym roku odpisy naliczamy od wartości początkowej samochodu ustalonej w momencie wprowadzenia go do ewidencji środków trwałych. W każdym następnym roku odpisy te naliczamy od wartości początkowej netto, czyli pomniejszonej o odpisy amortyzacyjne z lat poprzednich. Wartość tę ustalamy każdorazowo na początek kolejnego roku używania samochodu do czasu, gdy tak określona roczna kwota amortyzacji miałaby być niższa od określonej przy zastosowaniu metody liniowej i stawki amortyzacyjnej z wykazu (20 proc.). Począwszy od roku podatkowego, w którym amortyzacja metodą degresywną miałaby być niższa niż liczona metodą liniową, dalsze odpisy naliczamy metodą liniową aż do całkowitego zamortyzowania samochodu.
Przykład
Spółka cywilna kupiła samochód ciężarowy (o dmc powyżej 3,5 tony). Jego wartość początkowa to 120 tys. zł. Wspólnicy wybrali amortyzację degresywną i stawkę w wysokości 40 proc. (stawka z wykazu pomnożona przez współczynnik 2,0).
W pierwszym roku podstawą obliczania odpisów amortyzacyjnych jest wartość początkowa samochodu równa 120 tys. zł. Amortyzacja wynosi: 120 tys. zł x 40 proc. = 48 tys. zł (miesięczny odpis równy 4 tys. zł).
W drugim roku odpisy amortyzacyjne należy naliczać od wartości początkowej samochodu pomniejszonej o amortyzację obliczoną w roku ubiegłym (120 tys. zł - 48 tys. zł = 72 tys. zł).
Amortyzacja wynosi: 72 tys. zł x 40 proc. = 28 800 zł (miesięczny odpis równy 2400 zł).
Ponieważ w trzecim roku amortyzacja liczona metodą degresywną (43 200 zł x 40 proc. = 17 280 zł) byłaby niższa niż liczona według metody liniowej przy zastosowaniu stawki z wykazu (120 tys. x 20 proc. = 24 tys. zł), wspólnicy powinni przejść na metodę liniową. Odpis amortyzacyjny wyniesie 24 tys. zł (2 tys. zł miesięcznie).
W czwartym roku do zamortyzowania pozostaje reszta, czyli 19 200 zł (120 tys. zł - 48 tys. zł - 28 800 zł - 24 tys. zł).
Odpisy amortyzacyjne będą naliczane jeszcze przez dziesięć miesięcy.
Od 1 stycznia 2007 r. przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność gospodarczą oraz będący tzw. małymi podatnikami, mogą skorzystać z jednorazowych odpisów amortyzacyjnych do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym łącznie równowartości 50 tys. euro (w 2007 r. jest to 199 tys. zł). Do tego limitu nie wlicza się odpisów od środków trwałych o wartości nieprzekraczającej 3500 zł.
W ten sposób mogą być także amortyzowane samochody (grupa 7 KŚT), z wyłączeniem samochodów osobowych. Całą wartość pojazdu (pod warunkiem że mieści się w limicie) można wliczyć w koszty jednorazowo już w miesiącu wprowadzenia go do ewidencji środków trwałych. W razie przekroczenia limitu pozostałą wartość auta należy amortyzować począwszy od następnego roku podatkowego, stosując metodę liniową lub degresywną.
Małym podatnikiem jest podatnik, u którego wartość przychodu ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług) nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 800 tys. euro.
UWAGA:
Jednorazowy odpis amortyzacyjny to pomoc de minimis. Po przekroczeniu pułapu tej pomocy (200 tys. euro w ciągu trzech lat, a dla branży transportu drogowego 100 tys. euro) nie można z niego skorzystać.