Były małżonek, skonfliktowany wspólnik, niezadowolony klient czy oszukany pracownik najczęściej informują organy podatkowe o zaobserwowanych nieprawidłowościach.
Według Ministerstwa Finansów w 2011 r. do urzędów kontroli skarbowej wpłynęło ok. 6,2 tys. donosów.
– Obserwujemy wzrost liczby zawiadomień o nieprawidłowościach podatkowych, co może świadczyć o korzystnej zmianie świadomości obywatelskiej – poinformował wiceminister Andrzej Parafianowicz w odpowiedzi na interpelację poselską nr 11 238. Zaznaczył, że każda z tych informacji jest wnikliwie analizowana w celu zweryfikowania jej wiarygodności oraz przydatności.
6 tys. donosów wpłynęło do UKS w 2011 r.
Zawiadomienia dotyczą głównie niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej, handlu w Internecie oraz oszustw mających na celu zaniżenie podatku, jak nieprawidłowa ewidencja czy odliczanie VAT z lewych faktur.
Tylko kilka procent skarg jest podstawą wszczęcia kontroli. W 2011 r. UKS przeprowadziły blisko 10 tys. postępowań kontrolnych, z tego 181 w wyniku donosów podatników, co stanowi 1,8 proc. W poprzednich latach było to ok. 3 proc.
– Zapewne niewielka część tego rodzaju sygnałów zawiera informację na tyle konkretne lub wiarygodne, aby wszczęcie na ich podstawie kontroli organ uznał za uzasadnione – mówi Łukasz Kupiec z firmy doradczej KPMG.
Jak podaje inspektor Andrzej Bartyska z UKS w Gdańsku, do urzędu wpłynęło w 2011 r. blisko 400 donosów. Ta liczba z roku na rok rośnie w niewielkim stopniu, a na podstawie 5–10 proc. z nich wszczynane są postępowania kontrolne. Stuprocentowo trafne są skargi na przedsiębiorców, którzy nie rejestrują sprzedaży na kasie fiskalnej lub nie wydają paragonów.
– W 2012 r. do UKS w Białymstoku wpłynęło 321 donosów, rok wcześniej 230 – podaje rzecznik urzędu Izabela Głowacka.
Oszukani i nieżyczliwi
– Piszących donosy można podzielić na dwie grupy. Są to osoby oszukane np. przez kontrahenta lub pracodawcę, dla których takie pismo to krzyk rozpaczy. Do drugiej grupy należą ci, którzy po prostu chcą komuś zaszkodzić – opowiada inspektor Bartyska.
Urzędy nie lekceważą żadnego zawiadomienia, ale większość albo okazuje się bezpodstawna, albo nie dotyczy podatków, więc przekazywane są dalej, np. inspekcji pracy, policji lub ZUS. Wydziały analiz UKS sprawdzają najpierw dane wynikające ze składanych przez podatnika deklaracji. W niektórych wypadkach do akcji wkracza wywiad skarbowy.
2-3 proc. na ok. 10 tys. kontroli jest efektem skarg od podatników. W niektórych UKS stanowią one nawet 10 proc.
Do UKS często trafiają skargi od skłóconych byłych małżonków.
– W mojej praktyce zawsze od kobiet – wskazuje inspektor Bartyska. – Zwykle piszą, że były mąż nie płaci alimentów, a przy okazji podatków. Równie częste są donosy od osób pracujących na czarno, które nie otrzymały żadnych pieniędzy.
Izabela Głowacka podaje przykłady pism, w których podatnicy skarżą, że ich sąsiad nie pracuje, a zbudował duży dom i ma dwa „wypasione auta", albo żyje z zasiłku, ale wyremontował mieszkanie. Inny przykład to donos kobiety, która została ukarana za nielegalny handel na bazarze, więc występuje o ukaranie konkurentki. Liczną grupę stanowią zawiadomienia od osób, które prowadziły wcześniej wspólnie biznes, ale potem popadły w konflikt.
Potwierdza to Łukasz Chmielniak, adwokat z Katowic, ekspert w zakresie przestępczości gospodarczej.
– Z mojej praktyki wynika, że wiele postępowań kontrolnych wszczynanych było właśnie po złożonym donosie – mówi. I dodaje, że w dużych sprawach donosy były najczęściej składane przez osoby w jakiś sposób powiązane ze sprawcą.
Byli to np. dotychczasowi wspólnicy lub inni członkowie zarządu, niezadowoleni kontrahenci, często też zwolnieni pracownicy, którzy zajmowali wysokie stanowiska i mieli dużą wiedzę na temat nieprawidłowości w firmie. Zdarzały się nawet siostry donoszące na braci, z którymi prowadziły rodzinną spółkę.
Jak mówi mec. Chmielniak, skutkiem prowadzonych postępowań były zarówno sprawy podatkowe, jak i karne. W tym drugim wypadku akt oskarżenia kierowały do sądu organy skarbowe lub prokuratury ze względu na wykryte w trakcie kontroli przestępstwa gospodarcze.
Gwarantują anonimowość
Okazuje się, że nawet w 50–70 proc. wypadków informatorzy podpisują się pod skargą, niektórzy przychodzą osobiście. Większość donosów wpływa pocztą elektroniczną. Niejednokrotnie autor podaje adres i telefon, a nawet PESEL, pisząc, że w razie potrzeby chętnie odpowie na dodatkowe pytania.
„Życzliwi" mogą być spokojni. Skarbówka gwarantuje im pełną anonimowość.
– Obowiązuje nas nie tylko ochrona danych osobowych, ale także tajemnica skarbowa. Często nawet inspektor, który udaje się na kontrolę, nie wie, co było jej podstawą – zapewnia Bartyska.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.pogroszewska@rp.pl
Anna Wojda: Kto najczęściej donosi?