Uznają, że jest to złożenie deklaracji niezgodnej z prawdą. Tymczasem taka praktyka jest niezgodna z prawem.

[srodtytul]By odzyskać nadpłatę, trzeba złożyć korektę[/srodtytul]

W świetle art. 75 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=582ECDA0581859658EA2BD1E83B507D8?n=1&id=176376&wid=328885]ordynacji podatkowej[/link] podatnik składający wniosek o stwierdzenie nadpłaty, który wykazał w deklaracji lub w zeznaniu podatkowym podatek nienależny lub w wysokości wyższej od należnej, zobowiązany jest do złożenia wraz z wnioskiem odpowiedniej korekty deklaracji.

Organ wydaje decyzję o stwierdzeniu nadpłaty lub – jeśli prawidłowość skorygowanej deklaracji nie budzi jego wątpliwości – zwraca kwotę nadpłaty bez wydawania takiej decyzji.

W większości wypadków organy podatkowe wszczynają postępowanie w sprawie stwierdzenia nadpłaty, często wydając decyzję odmowną. Podatnikowi pozostaje wniesienie odwołania do organu II instancji, a w razie braku pozytywnego rozstrzygnięcia – wystąpienie ze skargą do sądu administracyjnego.

[srodtytul]Konsekwencje przegranej sprawy[/srodtytul]

Nie zmienia to tego, że podatnik może pozostać z niekorzystnym dla siebie prawomocnym rozstrzygnięciem organu lub sądu. Jak powinien zachować się w takiej sytuacji? Co ze skorygowaną deklaracją?

Otóż nic. Żaden przepis nie nakłada bowiem na podatnika obowiązku skorygowania korekty deklaracji składanej wraz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty, gdy wniosek ten nie został pozytywnie rozpatrzony (w całości lub nawet tylko częściowo). Kwoty podstawy opodatkowania i należnego podatku przyjmuje się wówczas w wysokości wynikających z decyzji o odmowie stwierdzenia nadpłaty.

Podatnik, składając wraz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty skorygowaną deklarację, robi to, działając na podstawie wyraźnego nakazu prawa wynikającego z przepisów ordynacji podatkowej. W konsekwencji trudno takiemu działaniu przypisać skutek w postaci naruszenia jakiegokolwiek przepisu ordynacji podatkowej czy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A3181A8CAACBB776EE986B975CC94BC7?n=1&id=186065&wid=332994]kodeksu karnego skarbowego[/link] (dalej k.k.s.), nawet jeśli jego wniosek okazał się bezpodstawny. Tym bardziej że do korekty jest dołączane wyjaśnienie jej przyczyn.

[srodtytul]To nie wykroczenie...[/srodtytul]

Organ podatkowy ma więc pełną informację o przyczynach korekty i – stosownie do okoliczności – uznając, że są one zasadne, zwraca nadpłatę lub odmawia jej, jeśli wskazane przyczyny nie uzasadniają stwierdzenia nadpłaty. Interes fiskalny Skarbu Państwa jest chroniony.

Potwierdza to art. 16a k.k.s., zgodnie z którym nie podlega karze za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe ten, kto złożył prawnie skuteczną, w rozumieniu przepisów ordynacji podatkowej lub ustawy o kontroli skarbowej, korektę deklaracji podatkowej wraz z uzasadnieniem przyczyny korekty.

[srodtytul]...a jednak[/srodtytul]

Coraz częściej organy podatkowe, działając jako finansowe organy postępowania przygotowawczego, starają dopatrzyć się w działaniu podatnika składającego korektę deklaracji wraz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty znamion przestępstwa lub wykroczenia z art. 56 k.k.s.

Zgodnie z nim, jeśli podatnik, składając organowi podatkowemu lub innemu upoważnionemu organowi deklarację lub oświadczenie, podaje nieprawdę lub zataja prawdę, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze. Sprawa nabiera powagi, gdyż przewidziana za ten czyn sankcja to nie tylko kara grzywny, to także kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności.

Skąd ten pomysł? Można się jedynie domyślać. Może poborcy podatkowi próbują w ten sposób zwiększyć efektywność swych działań. W negatywnie rozstrzyganych sprawach o stwierdzenie nadpłaty nie dochodzi co prawda do uszczuplenia należności podatkowych, ale zawsze można orzec karę grzywny na rzecz Skarbu Państwa.

Poza tym taka praktyka może skutecznie zniechęcić podatników do składania wniosków o stwierdzenie nadpłaty. Z kolei mniej wniosków oznacza mniej pracy dla urzędów i więcej pieniędzy w budżecie państwa.

[srodtytul]Bezpodstawne działanie[/srodtytul]

Takie działanie nie ma podstawy prawnej. Nie można bowiem zachowaniu podatnika przypisać znamion czynu zabronionego, skoro składając korektę deklaracji postępuje on według wyraźnego nakazu prawa.

Także dlatego że trudno przypisać działaniu podatnika skutek w postaci narażenia podatku na uszczuplenie. Organ podatkowy podejmuje bowiem decyzję co do nadpłaty i jej zwrotu podatnikowi, mając informację o przyczynach korekty deklaracji.

W razie bezzasadności złożonego wniosku odmawia stwierdzenia nadpłaty bez uszczerbku dla interesów fiskalnych Skarbu Państwa. Poza tym karalność wprost wyłącza w takiej sytuacji wskazany wyżej przepis k.k.s.

Podatnik korzysta z przysługującego mu prawa do złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty, a w tym celu musi złożyć skorygowaną deklarację. Przyjęcie rozumowania organów oznaczałoby, że w sposób zawiniony korzysta ze swego prawa do złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty, popełniając jednocześnie przestępstwo. Taki wniosek byłby absurdalny.

[srodtytul]Jak się bronić[/srodtytul]

Jeśli organ nie zechce zmienić z własnej inicjatywy swego stanowiska, to pozostaje walka, niestety, wyłącznie przed sądem. Choć nie wydaje się, aby jakikolwiek sąd mógł przychylić się do takiego rozumowania organów podatkowych, to jednak na wcześniejszym etapie postępowania nie ma prawnie skutecznych środków obrony.

Jeśli ta niepokojąca praktyka organów podatkowych stanie się zasadą, to w konsekwencji do sądów karnych może trafić wielka ilość bezprzedmiotowych spraw. Podatnicy narażeni będą na bezsensowną stratę czasu i koszty.

[i]Mariusz Szkaradek jest doradcą podatkowym, aplikantem adwokackim w KPMG[/i]

[i]Rafał Krysa jest aplikantem radcowskim w tej firmie[/i]