Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uwzględnił skargę spółki, której fiskus nie chciał udzielić interpretacji podatkowej.
Firma chciała się upewnić, czy może rozliczyć w koszty uzyskania przychodów wydatki na podstawie dowodów źródłowych, których oryginalne wersje zostały zniszczone, a pozostały jedynie kopie w formie cyfrowej.
Czytaj także: Uruchomiono nową usługę e-urzędu skarbowego
Odpowiedzi się jednak nie doczekała. Pod koniec lutego 2021 r. fiskus odmówił bowiem w ogóle wszczęcia postępowania. Przekonywał, że nie jest uprawniony do interpretacji przepisów ustawy o rachunkowości i nie może sankcjonować w drodze indywidualnej interpretacji przyjętych przez podatniczkę rozwiązań w obrębie zapisów w księgach oraz ujęcia w nich wydatków.
Ponadto gromadzenie i zbieranie dokumentów jest uprawnieniem fiskusa, a jego uprawnienia nie mogą być przedmiotem interpretacji. Spółka nie zgadzała się z takim rozumieniem obowiązków urzędników. Zaskarżyła odmowę i wygrała.
Gdański WSA przyznał co prawda, że w orzecznictwie występuje rozbieżność, jakie są możliwości wydawania interpretacji sposobu dokumentowania. Sam opowiedział się jednak za wykładnią korzystną dla podatników. Nie zgodził się z fiskusem, że przepisy o rachunkowości regulujące dokumentowanie wydatków zaliczonych do kosztów nie stanowią przepisów prawa podatkowego.
Jak podkreślił w pisemnym uzasadnieniu sędzia Sławomir Kozik, ustawodawcy nie jest obojętne, jak podatnicy będą prowadzić urządzenia ewidencyjne, w których wykazywane są dane służące do określenia podstawy opodatkowania i wyliczenia podatków. Wyrok jest nieprawomocny.
Sygnatura akt: I SA/Gd 874/21