Naczelny Sąd Administracyjny w czwartkowym wyroku opowiedział się za profiskalną interpretacją wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wydatków firm korzystających z dotacji.

Chodziło o przedsiębiorcę, podatnika PIT, dostarczającego do szkół mleko w programie promocji jego spożycia. Dostawał dopłaty przekazywane przez Agencję Rynku Rolnego, w całości pokrywające cenę mleka. Za mleko smakowe, również dostarczane w programie, szkoły musiały częściowo zapłacić.

Środki pochodziły z funduszy europejskich, budżetu państwa i Funduszu Promocji Mleczarstwa. Ich otrzymanie było więc wolne od podatku.

Spór z organami podatkowymi skupił się na interpretacji przepisu o kosztach uzyskania przychodów. Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 56 ustawy o PIT nie uważa się za koszty podatkowe wydatków i kosztów bezpośrednio sfinansowanych z niektórych dochodów (przychodów), w tym z dotacji otrzymywanych przez podatnika.

Początkowo, po kontroli podatkowej, przedsiębiorca skorygował zeznanie PIT w kierunku wskazanym przez urzędników, tj. wyłączył wartość dotacji z kosztów. Po namyśle jednak ponownie skorygował deklarację, powiększając koszty podatkowe. Twierdził, że fiskus nie wziął pod uwagę konstrukcji programu dopłat, z którego korzystał, i zignorował dosłowne brzmienie przytoczonego przepisu ustawy.

Urzędnicy stwierdzili bowiem, że nie każdy wydatek i koszt sfinansowany z dotacji jest kosztem uzyskania przychodu. Tymczasem przepis wyłączający z kosztów podatkowych niektóre wydatki mówi o wydatkach i kosztach „bezpośrednio sfinansowanych" z niektórych źródeł. Zdaniem podatnika fiskus rozszerzył stosowanie tego przepisu na niekorzyść firmy, uznając, że wyłączyć z kosztów trzeba po prostu wartość dotacji bez uwzględnienia, że firma otrzymuje ją za dostawę mleka, a nie na pokrycie konkretnych kosztów.

Sprawa trafiła do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie przyznał rację firmie (sygn. I SA/Sz 1530/13). Niestety, NSA uchylił to korzystne rozstrzygnięcie i poparł fiskusa. Stwierdził, że wyłączenie z kosztów dotyczy też wydatków najpierw poniesionych przez podatnika, a później zrefundowanych. Inna interpretacja, zdaniem NSA, prowadziłaby do nadmiernego uprzywilejowania podatnika.

Sygnatura akt: II FSK 290/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.maj@rp.pl