Suplementy diety, odżywki, siłownia, basen, masaż – to zakupy osobiste i nie mogą być rozliczone w działalności trenera personalnego. Odliczy natomiast wydatki na sprzęt sportowy, udział w zawodach, porady dietetyków czy innych instruktorów. Taka jest konkluzja interpretacji Izby Skarbowej w Bydgoszczy.
Wystąpił o nią trener personalny prowadzący zajęcia sportowe. Podkreślił, że w zawodzie, który wykonuje, narzędziem pracy jest własne ciało. Musi o nie dbać, dlatego używa różnych medykamentów oraz kosmetyków, polecanych przez specjalistów. W czasie treningów musi uzupełniać minerały oraz witaminy, dlatego inwestuje w odżywki. Chodzi na basen i siłownię, co pozytywnie wpływa na mięśnie i stawy. Po treningu konieczny jest masaż. Korzysta również z porad innych instruktorów. Kupuje sprzęt sportowy, uczestniczy w zawodach.
Trener chciałby zaliczyć wszystkie wydatki do kosztów uzyskania przychodów. Argumentuje, że ponosi je w celu dobrego przygotowania fizycznego do zajęć oraz ochrony ciała i jego regeneracji.
Co na to fiskus? Zgodził się na rozliczenie w kosztach tylko części wydatków. Przyznał, że o tym, co jest celowe i potrzebne w działalności, decyduje sam przedsiębiorca. Nie każdy jednak wydatek, który poniesie, może być podatkowym kosztem. Niektóre z nich wiążą się bowiem z potrzebami osobistymi.
Wprawdzie nie ma wątpliwości, że odpowiedni wygląd i wysportowana sylwetka mają wpływ na postrzeganie trenera przez klientów, jednak nie powoduje to, że wydatki na odżywki, medykamenty, kosmetyki, masaż, basen i siłownię są związane z przychodem z działalności gospodarczej. Estetyczny wygląd świadczy bowiem o kulturze osobistej i jest niezbędny dla wykonywania wielu zawodów, nie tylko trenera personalnego.