Zgodnie z obecnymi przepisami zaległości podatkowe przedawniają się po 5 latach, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Po upływie tego terminu skarbówka traci prawo do ścigania za niezapłacone podatki. Ministerstwo chciało wydłużyć ten termin. Zgodnie z projektem nowelizacji Ordynacji podatkowej wystarczyłoby, że fiskus rozpocząłby kontrolę celno-skarbową przed upływem 5 lat, a termin przedawnienia wydłużyłby się nawet o lata. Obecnie konieczne jest wszczęcie postępowania karno-skarbowego.
Czytaj więcej
Rząd nie planuje zmian w ordynacji podatkowej w tej kadencji – sygnalizuje Ministerstwo Finansów.
"Obecnie bieg terminu przedawnienia zawiesza dopiero wniesienie skargi do sądu administracyjnego, o ile wcześniej organ nie podejmie specjalnych działań (zabezpieczenie zobowiązania, międzynarodowa wymiana informacji czy wszczęcie postępowania karnego skarbowego). Organy muszą zatem przeprowadzić kontrolę, a następnie wydać decyzję określającą zobowiązanie podatkowe – i to w obydwu instancjach – przed upływem terminu przedawnienia" - wyjaśnili w TVN24 Piotr Kołodziejczyk, adwokat i doradca podatkowy, starszy menedżer w zespole postępowań podatkowych i sądowych EY oraz Katarzyna Ziomek, starszy konsultant w zespole postępowań podatkowych i sądowych EY.
Według doradcy podatkowego Przemysława Hinca w propozycji resortu finansów bardzo niebezpieczne jest to, że wszczęcie kontroli może się wydarzyć tuż przed samym końcem okresu przedawnienia, czyli w ostatnim, piątym roku, a nawet 31 grudnia tego piątego roku.
Czytaj więcej:
- To jest na pewno mechanizm, który działa przeciwko podatnikom - wskazywał Hinc.
We wtorek Ministerstwo Finansów poinformowało jednak, że projekt nie będzie procedowany.
"Do wykazu prac legislacyjnych rządu nie zostały wpisane zmiany w Ordynacji podatkowej. Taki projekt nie będzie procedowany" - poinformował resort na Twitterze.