Zakładowa stołówka podnosi efektywność pracowników, bo nie tracą czasu na szukanie jadłodajni na mieście. Pełni również funkcję integracyjną i stanowi miejsce wymiany poglądów. Te argumenty przekonały skarbówkę, która zgodziła się na rozliczenie wydatków na bufet w kosztach uzyskania przychodów.

O interpretację wystąpiła spółka akcyjna. Realizuje projekty, przy których pracują zespoły od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Są to liczący się na arenie międzynarodowej eksperci. Spółce zależy na ich zatrudnieniu, dlatego stara się zapewnić jak najlepsze warunki pracy.

Jednym z przejawów troski o załogę jest otwarcie stołówki. Operatorem jest niezależna, ceniona w branży gastronomicznej firma. Zapewnia posiłki i napoje. Mogą z nich korzystać wyłącznie pracownicy spółki (lub powiązanych podmiotów) oraz jej goście.

W spółce funkcjonuje hybrydowy model pracy. Dlatego obroty stołówki są zróżnicowane, uzależnione od tego, ile osób w danym miesiącu przebywa w biurze. Może się zdarzyć, że jej sprzedaż będzie poniżej progu rentowności. Ponieważ spółce zależy na zatrzymaniu operatora, zgodziła się na wprowadzenie mechanizmu gwarantującego mu osiągnięcie minimalnego zysku. Jeśli w danym miesiącu nie uzyska określonej rentowności, spółka pokryje różnicę.

Czy wypłacane firmie prowadzącej stołówkę kwoty są kosztem uzyskania przychodów? Spółka twierdzi, że tak. Podkreśla, że jeśli stołówka zbankrutuje, pracownicy nie będą mogli nabywać na miejscu posiłków. Przełoży się to na spadek ich efektywności. Będą bowiem tracić czas na stołowanie się w innych, odległych lokalach. Spółka straci też opinię atrakcyjnego pracodawcy.

Dodaje, że dofinansowanie stołówki jest wyrazem troski o zdrowie zatrudnionych. Zapewnia ona bowiem wysoki standard usług, wykluczając posiłki sporządzane na bazie półproduktów oraz fast foody. Dba też o różnorodność i niepowtarzalność potraw.

Może to przynieść spółce wymierne korzyści ekonomiczne. Takie jak zwiększenie liczby potencjalnych kandydatów do pracy. Stołówka pełni również funkcję integracyjną i stanowi miejsce wymiany poglądów.

Gdyby nie stołówka prowadzona przez zewnętrzną firmę, spółka musiałaby zatrudniać kucharzy i kupować jedzenie. Wydatki na takie przedsięwzięcie byłyby znacznie wyższe niż udzielenie gwarancji osiągnięcia minimalnej rentowności.

Fiskusa przekonały te argumenty. Przyznał, że wynagrodzenie dla stołówki jest związane z przychodami spółki. Podkreślił, że przedsiębiorca działający w rynkowych warunkach musi podejmować racjonalne, oparte na analizach i kalkulacjach decyzje, zmierzające do uzyskania jak największej efektywności ekonomicznej. Inaczej nie sprosta konkurencji, a biznes zacznie przynosić straty.

Reasumując, wydatki spółki na stołówkę są kosztem uzyskania przychodów.

Numer interpretacji: 0114-KDIP2-1.4010.276.2023.1.KW